Opis zdjęcia
Od kilku tygodni możemy obserwować niezwykle barwne zachody Słońca. To echa odległej erupcji. By wyjaśnić tę tajemnicę cofamy się w czasie o 80 dni i na odległość 10000 km, na niespokojny archipelag Aleuty. To właśnie tam, w nocy 7/8 sierpnia doszło do trzech potężnych erupcji wulkanu Kasatochi, który obudził się po 109 latach uśpienia. . W krótkim czasie do atmosfery przedostało się 1.5 miliona ton wulkanicznego pyłu i dwutlenku siarki. W kolejnych dniach z krateru Kasatochi uwalniały się kolejne porcje gazu i pyłu. Po 3 tygodniach dzięki prądom powietrznym wulkaniczne pyły rozproszyły się prawie nad całą północną półkulą. Duża ich część nadal się tam znajduje. Wulkaniczne aerozole i siarkowe dioksyny znajdujące się w stratosferze rozpraszają światło niebieskie, które po zmieszaniu ze zwykłym czerwonym światłem zachódu Słońca, produkują fioletowy i purpurowy odcień nieba. Uprzedzam wątpliwości - to barwy autentyczne! Polecam PE