Opis zdjęcia
Afryka. Angola, na polnoc od Kifangondo. Zlodziejstwa spojrzen ciag dalszy. Bo tu na targu pojawic sie za aparatem to bylo czyste szalenstwo. Wszelkie proby oblaskawienia ludzi za pomoca usmechu na nic sie zadly. Nawet dzieci mialy srogie miny. Tylko to, ze kupujac banany, marchewke i owoce mango zostawilismy kilka dolarow, uchronilo mnie od wygnania. Dorastanie angolskich dzieci wyglada inaczej, zupelnie inaczej niz znane nam dorastanie.