Opis zdjęcia
W miejscu dzisiejszej katedry w 1642 r. na polecenie króla Władysława IV stanął mały drewniany kościół pw. MB Zwycięskiej ojców Pijarów, który jednak niedługo potem spłonął. Na jego miejscu w 1701 r. stanął nowy, murowany kościół, w stylu barokowym,wg projektu J. Fontany. W 1834 r. władze zaborcze przekazały kościół Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, pijarska świątynia stała się katedrą prawosławną diecezji warszawskiej pod wezwaniem Najświętszej Trójcy. W 1919 r. katedrę zwrócono Kościołowi rzymskokatolickiemu i podniesiono do godności Katedry Wojska Polskiego, albowiem stała się siedzibą biskupa polowego Wojska Polskiego. W okresie okupacji kościół należał do niemieckich katolików i ich duszpasterzy. Kościół odbudowano ze zniszczeń według projektu Leona Marka Suzina w latach 1946-60. W okresie PRL-u rezydowali tu tzw. generalni dziekani Wojska Polskiego, którzy jednak nie mieli możliwości pełnić swojej posługi, a to ze względów ideologicznych. Dopiero w 1991 roku przywrócono instytucję biskupa polowego Wojska Polskiego, a świątynia stała się wtedy jego siedzibą i, tym samym, ponownie uzyskała status katedry. Na zewnątrz najbardziej charakterystycznym i zwracającym uwagę detalem jest posąg Najświętszej Marii Panny, umieszczony na szczycie tympanonu.
znajome miejsce... osobiście jestem wrogiem oznak cywilizacyjnych (przede wszystkim reklamy i auta) przy fotografowaniu zabytków, ale z doświadczenia wiem, że nie zawsze się da... co do samego zdjęcia - pora dnia jak najbardziej wskazana, choć czasem odrobina cienia na elewacji dodaje jej głębi (ale to kwestia gustu), jakość te OK, natomiast uważam (ale to moja subiektywna opinia) że nieco za dużo jest ciemnego dołu odciągającego nieco wzrok od samej budowli - wydaje mi się, że cięcie kadru (bądź przesuniecie go w górę) w okolicach studzienki lub wręcz na linii chodnika poprawiłoby nieco odbiór zdjęcia - w tej chwili w kadrze jest więcej ciemnego (nudnego patrząc na kolorystykę budowli) chodnika, niż ładnego błękitnego nieba... ogólnie zdjęcie dobre, solidnie wykonane, dobre pod względem technicznym... oczywiście powyższe opinie są moim subiektywnym zdanie, którego Autor nie musi podzielać ;) pozdrawiam
Miasto jest bardzo trudne do fotografowania, ścisła zabudowa, wokół jakieś przeszkody, czyli samochody, znaki drogowe, przechodnie, czasem drzewa... w przypadku tego kościoła przydatny by był szerokokątny obiektyw, a ja takiego jak dotąd jeszcze się nie dorobiłem... zdjęcie robione chyba godzinę przed zachodem słońca, czyli chyba pora dobra,tyle, że stamtąd samochodów nie przepędzisz.
mvax brawo za mądrą i konstruktywną krytykę ! jednak niektóre obiekty są bardzo niewdzięczne do fotografowania i każdy kto fotografuje architekturę dobrze o tym wie ... Andres podjąłeś się trudnego tematu kościoła w mieście, chwała ci za to ! :)
w rocznicę powstania samochodów nie było , ale za to ludzi tłum /Niezłe
:)
Krzysztofie, to ostatnie stwierdzenie akurat do pierwszego komentującego było skierowane, jakoś nie przyszło mi do głowy to dokładnie sprecyzować, pozdr.
a gdzie ja napisałem, że nie najlepsze?, dobrze pokazane ot co.
skorow uwazasz, ze byla dobra....
Krzysztofie, jak zapewne się domyślasz to jest Warszawa i ul. Długa, a samochodów w nocy stamtąd nawet nie przepędzisz... zdjęcie zaś wkleiłem dzisiaj, bo to chyba najlepsza pora ku temu, a zdjęcie może i nie najlepsze.
dobrze pokazałeś tę budowlę, może można było lepiej?.., zawsze się znajdzie jakieś może...
Dziękuję za wyczerpujący komentarz... pora dnia była dobra, choć domyślam się, że nigdy pod tym kościołem nie byłeś, warto tam kiedyś się wybrać i spróbować swoich sił, jeśli o fotografię chodzi.
w fotografii budynkow 1/4 sukcesu to znalezienie takiej pory doby, aby to co sie dzieje przed budynkiem albo nie odciagalo uwagi widza od tematu, albo bylo na tyle interesujace, by uzupelnialo swietnie temat, a nawet stawalo sie glownym tematem. Tutaj te auta przeszkadzaja mz. Nastepna 1/4 sukcesu to swiatlo, ktore harmonijnie podkresli piekno formy...tutaj jest raczej niezbyt ciekawe...moze talie wlasnie chciales, ale ja pisze wylacznie z pozycji siebie, jako widza. i ostatnie 2/4 sukcesu to indywidualne spojrzenie, zauwazenie czegos, czego inni nie widza...no i w tym departamencie jest tu chyba najgorzej. Czytalem Twojego bloga - wynika raczej z niego, ze jestes wrazliwym czlowiekiem, ale jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci nie widac przelozenia tego na fotografie. Moze za bardzo chcesz robic cos, co kiedys widziales?...po prostu nasladowac innych?