Najpierw ciachnęli drzewo od dołu bo to "ładnie" tak podkrzesać, potem zrobiły się dziuple i pruchnica w miejscu ran, no to trzeba na gwałt górę ściąć bo drzewo może runąć i tak powstała ballada o zmarnowanym drzewie
VanGodzo => Aluzję poniał... A ja nie pochwalam kasowania swoich zdjęć, choć oczywiście szanuję wolę autora, i rozumiem, ze powody mogą być zasadne. Jeśli jednak brak istotnych powodów, to jest to brak szacunku autora dla komentujących... :{)
Grażyno22 => Piękne skojarzyłaś. Gdybym wpadł na to sam, wykorzystałbym na tytuł. :{) Mamutku => Stęplowanie żmudne było, to prawda, ale z efektu jestem zadowolony. :{) Ebusiu => Popieram! :{)
piekne. a propos kadrowania. Fotografować zaczynałam analogiem, potem częściej cyfr - ale przyzwyczajenie do kadrowania przed ekspo zostało.. Ja poprostu przed spuszczeniem migawki mam pomysł na kadr - nie rozumiem jak mogłoby być inaczej. chociaż co tzreba rzec, cyfr to często masowe pstrykanie i co się z tym wiąże mniejsza dbałość m.in. o kadr.Kadruję także PO, ale to tylko dlatego że lubię tę zabawę z kompozycją:) Ten sam temat mozna przecież pokazać na różne sposoby.
Ale za czym zawsze stanę murem - kadrowanie PRZED świadczy o klasie fotografa:) I już:);p
Skromność niewątpliwie jest zaletą każdego, ale to ja niewątpliwie jestem tutaj nowy, więc się tylko przyglądam... oczywiście domyślałem się, że robione z góry, z dalszej odległości i na zoomie, właśnie taki sposób zrobienia zdjecia kościółka wyobrażałem, ale nie mam zielonego pojęcia o uwarunkowaniach terenu, są one z pewnością o wiele trudniejsze niż na nizinach, dlatego w zasadzie powinienem siedzieć cicho... może też się tam kiedyś w tamte strony wybiorę, ale są przeszkody, odległość, poza tym pewnie dojazd trudny, jeśli samochód się zostawi w domu, a ostatnio i przeszkody natury osobistej. Dla mnie to chyba zbyt duże wyzwanie, zwłaszcza, że pogoda odgrywa w moim wypadku nadal ważną rolę. Chyba na dziś wypisałem się wystarczająco.
Andres => Ja się nie znam bardziej. To moje pierwsze zdjęcie kościółka... Widziałeś zdjęcia Inki. To po ich lekturze wybrałem się tam, żeby soboniem sprawdzić jak to wygląda w naturze. Fajna zabawa i wycieczka przy okazji. Przy pochmurnej pogodzie chciałem ominąć niebo, dlatego ujęcie zrobine z góry, z większej odległości i nie szerokim kątem. Może przez to jest choć troszkę mniej typowe... Pzdr :{)
Ja nie powiedziałem, że coś jest źle, ja w zasadzie na zdjęciach się nie znam, zwłaszcza, że tam nigdy nie byłem, choć może bym chciał, stąd te moje pytania, a gdzie to... napiszę za to, że może właśnie to jest najlepszy sposób na pokazanie tego kościółka... choć, zaznaczam, że moim zdaniem, kadr jest trochę odważny... dach mam na myśli... ale to są wszystko moje domysły, a o nich się nie dyskutuje. Nie fotografowałem nigdy kościołów w górach, poza jednym, tym w Brodach, ale to jeszcze nie góry, toteż i moja wiedza na ten temat jest żadna, dlatego chyba powinienem siedzieć cicho, no i do oglądania sie ograniczyć, pozdrawiam :)
:-))) kiedy napisałeś pod moim o tych wszystkich drutach, kamerkach itp... domyśliłam się, że musiałeś tam być :-) Co do zdjęcia... właśnie taki sposób przedstawienia tego miejsca mnie zachwyca :-) i nie jest ważne, że rzeczywistość skrzeczy :-))
Ano, ano, Ireno, świnto prawdo... Tyle, że dla mnie kadrowanie PRZED ekspozycją, to nie tyle przyzwyczajenie, co część filozofii fotografowania. Nie oznacza to, że PO nie można już robić drobnych poprawek, ale wizja końcowego efektu ma być w głowie przed naciśnięciem spustu. :{)
Mnie też Siwis zostalo przyzwyczajenie z analoga do dawania pelnych kadrów i myślenie o nich przed zrobieniem zdjęcia.Rzeczywistość zawsze skrzeczy,ale jest przecież fotografia i ..wyobraznia
Ireno => Kadrowanie (myślę tu o kadrowaniu przed ekspozycją) to sztuka przemilczania, czyli nie pokazywania tego, czego nie chcemy pokazać. Twoje widzenie tego zdjęcia jest dla mnie komplementem. Rzeczywistość jest nieco bardziej skrzecząca. :{)
Tak; ten domek to pewno njbliższe sąsiedztwo.Pięknie się idzie do kościólka w ten zielony czas.W czasie drogi jest wystarczająco dużo czasu na dziękowanie Stwórcy za wszystko
siwis - dobieram się czasem do Beskidzkich cerkiewek i te problemy nie są mi obce.. wiem, że jak na ironię wokół tych obiektów kumulują się wszelkiej maści wynalazki cywilizacyjne; przewody, słupy, latarnie, tablice a nierzadko, o zgrozo otacza się je kiczowatymi ogrodzeniami zupełnie nie licującymi z ich stylem architektonicznym.. dlatego moje rozważania są czysto teoretyczne.. domku nie odbieram jako elementu obcego w krajobrazie, bo było by to niedorzeczne.. jest on dla mnie raczej pewnym zaburzeniem struktury tła które w tym przypadku pięknie odcina się od sylwetki świątyni..
Koziolerogaczu => Ano właśnie, najfajniej byłoby sobie podyskutować w gronie ludzi znających miejsce. Można takie małe zawody zrobić. Z tymi kroczkami w lewo, w prawo, nie tak prosto jest... W tym ujęciu zgubiłem: asfalt, słupy, kamery, smieci. Tylko kawałka kabla nei udało się ominąć, musiałem występlować. Wyeksponowałem za to (choć trochę) górskie położenie obiektu. Co do domku w LG - mam też ujęcie z ominięciem go, ale prawdę mówiąc mnie nie przeszkadza. Przeciwnie, wskazuje, że tam żyją ludzie i uzmysławia, że kościółek nie istnieje sam dla siebie, dla przyrody, ale dla ludzi... To tak po mojemu. :{)
Nie znam tego miejsca.. cała moja wiedza na jego temat to zdjęcie Twoje i Inki, więc mądrzył się nie będe.. ale powiem tak; to ujęcie podoba mi się bardziej, i chyba jest korzystniejsze z technicznego punktu widzenia.. nie ma tu problemów ze zniekształceniem perspektywy i tło lepiej sie prezentuje, mimo niezbyt interesującego światła.. z drobnych uwag to powiem tylko, że spróbował bym kilka kroczków w lewo, tak by zgubic domek w LG i odsłonic okno na które pień drzewa troszeczkę zachodzi.. ale jak by to wyszło w praktyce to nie wiem..
Ładna fotografia, świetny tytuł :)
A tak nawiasem - tytuł piekny i trafia do mnie, to samo miałem na myśli kilka dni temu jak tam byłem :) Pozdr
Najpierw ciachnęli drzewo od dołu bo to "ładnie" tak podkrzesać, potem zrobiły się dziuple i pruchnica w miejscu ran, no to trzeba na gwałt górę ściąć bo drzewo może runąć i tak powstała ballada o zmarnowanym drzewie
Kadrowanie z zegarmistrzowską precyzją, ale - może właśnie dlatego - zdjęcie jest dość "sztywne". Miałeś jednak niewdzięczne światło.
ładnie ulokowany obiekt, ten bardzo jasny fragment nieba trochę mi tu nie pasuje, ale może to tylko moje subiektywne odczucie, pozdrawiam:)
VanGodzo => Aluzję poniał... A ja nie pochwalam kasowania swoich zdjęć, choć oczywiście szanuję wolę autora, i rozumiem, ze powody mogą być zasadne. Jeśli jednak brak istotnych powodów, to jest to brak szacunku autora dla komentujących... :{)
Wystemplować? Nie pochwalam ;)) Prawie słyszę tę ciszę i czuję zapachy... spokój... Dobry pomysł z dokumentacją kościółków.
Urocze miejsce ...i zdjęcie, oczywiście!
i własnie to w tym lubię... fajną zabawę połączoną z wycieczką :-)
Grażyno22 => Piękne skojarzyłaś. Gdybym wpadł na to sam, wykorzystałbym na tytuł. :{) Mamutku => Stęplowanie żmudne było, to prawda, ale z efektu jestem zadowolony. :{) Ebusiu => Popieram! :{)
piekne. a propos kadrowania. Fotografować zaczynałam analogiem, potem częściej cyfr - ale przyzwyczajenie do kadrowania przed ekspo zostało.. Ja poprostu przed spuszczeniem migawki mam pomysł na kadr - nie rozumiem jak mogłoby być inaczej. chociaż co tzreba rzec, cyfr to często masowe pstrykanie i co się z tym wiąże mniejsza dbałość m.in. o kadr.Kadruję także PO, ale to tylko dlatego że lubię tę zabawę z kompozycją:) Ten sam temat mozna przecież pokazać na różne sposoby. Ale za czym zawsze stanę murem - kadrowanie PRZED świadczy o klasie fotografa:) I już:);p
Wpadłam z wizytą, pewnie zmęczony jesteś owym stemplowaniem... odpocznijmy w tym ładnym miejscu, pełnym spokoju... Pozdrawiam ciepło :)
Mistrz Okudżawa pisał: "Panie Zielonooki mój...." Kościółek, miejsce i zdjęcie bardzo ładne.
Skromność niewątpliwie jest zaletą każdego, ale to ja niewątpliwie jestem tutaj nowy, więc się tylko przyglądam... oczywiście domyślałem się, że robione z góry, z dalszej odległości i na zoomie, właśnie taki sposób zrobienia zdjecia kościółka wyobrażałem, ale nie mam zielonego pojęcia o uwarunkowaniach terenu, są one z pewnością o wiele trudniejsze niż na nizinach, dlatego w zasadzie powinienem siedzieć cicho... może też się tam kiedyś w tamte strony wybiorę, ale są przeszkody, odległość, poza tym pewnie dojazd trudny, jeśli samochód się zostawi w domu, a ostatnio i przeszkody natury osobistej. Dla mnie to chyba zbyt duże wyzwanie, zwłaszcza, że pogoda odgrywa w moim wypadku nadal ważną rolę. Chyba na dziś wypisałem się wystarczająco.
Andres => Ja się nie znam bardziej. To moje pierwsze zdjęcie kościółka... Widziałeś zdjęcia Inki. To po ich lekturze wybrałem się tam, żeby soboniem sprawdzić jak to wygląda w naturze. Fajna zabawa i wycieczka przy okazji. Przy pochmurnej pogodzie chciałem ominąć niebo, dlatego ujęcie zrobine z góry, z większej odległości i nie szerokim kątem. Może przez to jest choć troszkę mniej typowe... Pzdr :{)
Ja nie powiedziałem, że coś jest źle, ja w zasadzie na zdjęciach się nie znam, zwłaszcza, że tam nigdy nie byłem, choć może bym chciał, stąd te moje pytania, a gdzie to... napiszę za to, że może właśnie to jest najlepszy sposób na pokazanie tego kościółka... choć, zaznaczam, że moim zdaniem, kadr jest trochę odważny... dach mam na myśli... ale to są wszystko moje domysły, a o nich się nie dyskutuje. Nie fotografowałem nigdy kościołów w górach, poza jednym, tym w Brodach, ale to jeszcze nie góry, toteż i moja wiedza na ten temat jest żadna, dlatego chyba powinienem siedzieć cicho, no i do oglądania sie ograniczyć, pozdrawiam :)
Andres42 => Zrozumiałem. Ale wolałbym wiedzieć, co jest źle, Tz... :{)
Przyszedłem obejrzeć, ale będę siedział cicho.
bardzo ładnie,zieleń zdominowała kadr :)
Miejsce niewątpliwie urokliwe, przynajmniej na fotografii, na szczęście tego co skrzeczy tu nie widać :)
pięknie..
:-))) kiedy napisałeś pod moim o tych wszystkich drutach, kamerkach itp... domyśliłam się, że musiałeś tam być :-) Co do zdjęcia... właśnie taki sposób przedstawienia tego miejsca mnie zachwyca :-) i nie jest ważne, że rzeczywistość skrzeczy :-))
Fajny obiekt
krainałagodności
to ,o czym mówisz jest oczywiste :)Musi nastąpić taka zupelna harmonia wszystkich elementów w wizjerze,żeby nacisnąć spust
Ano, ano, Ireno, świnto prawdo... Tyle, że dla mnie kadrowanie PRZED ekspozycją, to nie tyle przyzwyczajenie, co część filozofii fotografowania. Nie oznacza to, że PO nie można już robić drobnych poprawek, ale wizja końcowego efektu ma być w głowie przed naciśnięciem spustu. :{)
Mnie też Siwis zostalo przyzwyczajenie z analoga do dawania pelnych kadrów i myślenie o nich przed zrobieniem zdjęcia.Rzeczywistość zawsze skrzeczy,ale jest przecież fotografia i ..wyobraznia
Ireno => Kadrowanie (myślę tu o kadrowaniu przed ekspozycją) to sztuka przemilczania, czyli nie pokazywania tego, czego nie chcemy pokazać. Twoje widzenie tego zdjęcia jest dla mnie komplementem. Rzeczywistość jest nieco bardziej skrzecząca. :{)
na tak
Tak; ten domek to pewno njbliższe sąsiedztwo.Pięknie się idzie do kościólka w ten zielony czas.W czasie drogi jest wystarczająco dużo czasu na dziękowanie Stwórcy za wszystko
siwis - dobieram się czasem do Beskidzkich cerkiewek i te problemy nie są mi obce.. wiem, że jak na ironię wokół tych obiektów kumulują się wszelkiej maści wynalazki cywilizacyjne; przewody, słupy, latarnie, tablice a nierzadko, o zgrozo otacza się je kiczowatymi ogrodzeniami zupełnie nie licującymi z ich stylem architektonicznym.. dlatego moje rozważania są czysto teoretyczne.. domku nie odbieram jako elementu obcego w krajobrazie, bo było by to niedorzeczne.. jest on dla mnie raczej pewnym zaburzeniem struktury tła które w tym przypadku pięknie odcina się od sylwetki świątyni..
Koziolerogaczu => Ano właśnie, najfajniej byłoby sobie podyskutować w gronie ludzi znających miejsce. Można takie małe zawody zrobić. Z tymi kroczkami w lewo, w prawo, nie tak prosto jest... W tym ujęciu zgubiłem: asfalt, słupy, kamery, smieci. Tylko kawałka kabla nei udało się ominąć, musiałem występlować. Wyeksponowałem za to (choć trochę) górskie położenie obiektu. Co do domku w LG - mam też ujęcie z ominięciem go, ale prawdę mówiąc mnie nie przeszkadza. Przeciwnie, wskazuje, że tam żyją ludzie i uzmysławia, że kościółek nie istnieje sam dla siebie, dla przyrody, ale dla ludzi... To tak po mojemu. :{)
Nie znam tego miejsca.. cała moja wiedza na jego temat to zdjęcie Twoje i Inki, więc mądrzył się nie będe.. ale powiem tak; to ujęcie podoba mi się bardziej, i chyba jest korzystniejsze z technicznego punktu widzenia.. nie ma tu problemów ze zniekształceniem perspektywy i tło lepiej sie prezentuje, mimo niezbyt interesującego światła.. z drobnych uwag to powiem tylko, że spróbował bym kilka kroczków w lewo, tak by zgubic domek w LG i odsłonic okno na które pień drzewa troszeczkę zachodzi.. ale jak by to wyszło w praktyce to nie wiem..
Bardzo ładne ... moim skromnym zdaniem ... pozdrawiam :)
:D Pięknie mu w tej zieleni - kadr bardzo dobry, temat wdzięczny - Pozdrowienia! :))
wiedziałeś co robisz, blokując możliwość głosowania :)
Zainspirowany zdjęciami Inki oraz dyskusją pod nimi na temat ujęcia i kadrowania, pokazuję swoją propozycję. :{)