LXI.
Błogosławiony dzień i rok, i pora,
chwila, godzina i ten czas wspaniały,
i ta kraina, gdzie mnie opętały
jej piękne oczy, wieczna słodka zmora;
błogosławiony pierwszy szturm Amora,
pierwsze strapienie słodkie i zapały,
i ten użyty na mnie łuk i strzały,
i rana,z którą wciąż się serce pora.
Błogosławione słowa, nieznużenie
przyzywające jej we śnie i śpiewie,
łzy i westchnienia moje, i pragnienie;
błogosławione wiersze, które plewię*
i mam z nich sławę, i myśli błądzenie,
tak nią zajętej, że o innych nie wie.
F.Petrarca
odważne cięcie. jednak ja zmniejszyłbym trochę przestrzeń na górze i całkiem usunął brodę. w prawym górnym rogu koszula zlewa się z bielą- to też mi się trochę nie podoba. poza tym ok. pozdrawiam.
to chyba dobrze, tak?:D
LXI. Błogosławiony dzień i rok, i pora, chwila, godzina i ten czas wspaniały, i ta kraina, gdzie mnie opętały jej piękne oczy, wieczna słodka zmora; błogosławiony pierwszy szturm Amora, pierwsze strapienie słodkie i zapały, i ten użyty na mnie łuk i strzały, i rana,z którą wciąż się serce pora. Błogosławione słowa, nieznużenie przyzywające jej we śnie i śpiewie, łzy i westchnienia moje, i pragnienie; błogosławione wiersze, które plewię* i mam z nich sławę, i myśli błądzenie, tak nią zajętej, że o innych nie wie. F.Petrarca
jeszcze chwila i by rozoięła... taka fota by była...:-)
podoba mi sie
odważne cięcie. jednak ja zmniejszyłbym trochę przestrzeń na górze i całkiem usunął brodę. w prawym górnym rogu koszula zlewa się z bielą- to też mi się trochę nie podoba. poza tym ok. pozdrawiam.