Opis zdjęcia
Jesienią roku 1986 podjąłem próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie: \\"Czy prowincja masz szansę?\\";. Z silnym przekonaniem, że jeśli nawet ma, to nie w tej chwili. To był jakiś odprysk tego, o czym myślałem w końcu lat 70-tych, czyli fotografii socjologicznej. Tylko że inaczej pojmowanej niż przez dominujący wtedy nurt. W przypadku tych poszukiwań fotograficznej odpowiedzi na podstawowe pytanie, najpierw zebrałem socjologiczną diagnozę zagadnienia. Żyjący wtedy jeszcze prof. Jan Szczepański napisał esej \\"Czy prowincja ma szansę?\\". Głowna teza była taka, że powinna mieć szansę, bo dystrybucja talentów jest niezależna od miejsca zamieszkania. I niewydolny system oświatowy na prowincji sprawia, że Polska traci swoje talenty. Niemało wniósł prof. Jan Malanowski, którego badania stopnia egalitaryzmu w Polsce obalały przeświadczenie, że realny socjalizm egalitaryzował społeczeństwo polskie. Na to była twarda podkładka z badań demografa, docenta (wtedy) Pohoskiego, z których wynikało, że dzieci wiejskie -mimo punktów za pochodzenie - mają o wiele mniejsze szanse na studia niż te z dużych miast. Ja te abstrakcje starałem się przełożyć na język obrazu. Na tym zdjęciu widać dzieci ze szkoły w Pupkowiznie na Kurpiach. Listopad 1986. Ciekaw jestem, jak potoczyły się ich losy, kim są dzisiaj.
verry najss :)
madi_rze [2009-06-30 16:31:47]: miło mi i się cieszę - pozdrawiam :*)
uwielbiam Pana zdjęcia!!!
bomba..
Punkty za pochodzenie odebrały kilka punktów innym a ONI są dziś tam gdzie ich rodzice.IM nie dały NIC. Najprościej ich odwiedzić i zrobić zdjęcie. Jak dobrze trafisz to i uśmiech strzelisz. Może nie taki czysty i szczery ale może wstydliwy, półgębkiem. Spróbuj, sam bardzo jestem ciekaw.
świetne
Kapitalne - od razu człowiek sobie przypomina wspaniałe samopoczucie tego "czasu"... :)
Vide "Szkoły wiejskie 1".
zacne
swietne
"...Już nie chłopcy, lecz mężczyźni. Już kobiety, nie dziewczyny Młodość szybko się zabliźni, nie ma w tym niczyjej winy Wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy mają w życiu cele Wszyscy w miarę są normalni, ale przecież to niewiele..." Ale to za czas jakiś... Wtedy to była beztroska, radość i uśmiech :)
alagarcia [2008-05-23 13:44:00]: ja też nie znosze pyłków, ale jeszcze bardziej nie znoszę plamkowanie, nawet jeśli robi się to nie za pomocą sławnego tuszy keilitz i pedzelka, tylko w PS (nota bene może jest jakiś plug in do odplamkowania, skoro maszyny wywołujące mają program do usuwania rys i syfków?). Dlatego dałem po odplamkowaniu pobieznym. W plamkach jest niestety negatyw, a nie odbitka. To jest skan z negatywu. pamietam, że podczas płukania zabrakło wody w kranie, a kiedy włączyli, poszła z ziarnkami piasku. I tak już zostało. Może kiedyś pokuszę się o staranne wyplmakowanie. Pozdrawiam
Sławku, bardzo wdzięczne zdjęcie....
kadrowanie super.w ogole zdjecie super(chociaz osobiscie nie lubie kurzu na odbitkach)
SUPER ujęcie