to co napisałes po angielsku jest bardzo ważne...we francji jakis czas temu zrobiono kampanie, która miała urazliwic społeczeństwo - zdjecia bliskich którzy przed chwila otzrymali wiaodmośc o śmierci kogoś z rodziny........masz całkowita rację
Dla nieanglojęzycznych ------- "To jest zdjęcie wypadku samochodowego, który zdarzył się kilka lat temu, w maju 1990. Dziewczynka wracała z Kościoła. To było w parę dni po jej pierwszej Komunii Świętej. Na przejściu dla pieszych uderzyła w nią ciężarówka. Zginęła na miejscu. Nie wiem kto był winny - może kierowca jadący zbyt szybko, może dziewczynka, nie zauważyła samochodu i została potracona przez niego. W tym czasie byłem dziennikarzem- reporterem. Starałem się być zdystansowany do tej sytuacji. Nie było to jednak łatwe, ponieważ mam córkę w tym samym wieku co dziewczynka. Zrobiłem 8 fotografii. Myślę, że po tych wszystkich latach, kiedy te zdjęcia przestały być wiadomościami dziennikarskimi, stały się ponadczasową historią o ludzkiej rozpaczy. Każdego dnia na świecie umierają setki lub nawet więcej ludzi w wypadkach samochodowych. Każdego dnia są się nowe wypadki i nowe ofiary wypadków. Ale to oznacza dla nas, że takie problemy to nie nasze problemy, one zdarzają sie innym. Więc dlaczego powinniśmy robić zdjęcia takim wypadkom? Po co je publikować? Aby zranić uczucia innych? Wywołać sensację? Nie, nie dlatego. Dlatego, że słowa nie wystarczą. Mam nadzieję, że ktoś kto zobaczy te zdjęcia, pomyśli o kruchości naszego życia. Módlmy się za ofiary wypadków i ich rodziny. Może on/ona zwolni przed przejściem dla pieszych. W mojej opinii fotografia prasowa ma uchwycić/pokazać ludzkie uczucia i ludzkie dramaty. Dlatego właśnie zrobiłem i publikuję to zdjęcie" - bez autoryzacji Slawekola.
:) szczęśliwie wróciłem przeżywszy powrót zakopianką :) Zakopane-Kraków = 5 godzin, mój osobisty rekord... odrabiam zaległości,... znów jak przy poprzednich fotografiach interesuje mnie historia - ale tej kobiety... Przechodziła, zwabiona tłumem podeszła i tak zareagowała na tragedię? No bo wyraźnie widać, że przed chwilą zasłaniała oczy... pozdrawiam
niestety, nic nie rozumiem....niemieckojęzyczna jestem, może być tez ukraiński....A najlepiej po naszemu! Teraz do pracy biegnę, ale możemy wrócić do dyskusji....
Kankai: słowa, to czasami zbyt mało. Przy innej okazji napisałem pod tym zdjęciem: "That's photo of car accident, which happened several years ago, in May 1990. The girl was coming back from a church. It was a few days after her First Communion. On passing cross she was crushed by a truck. She was killed on the spot. I don't know who was guilty – mayby truck driver drove too fast or the girl overlooked and was knocked down by a car. At that time I was a photo-journalist. I was trying to be outdistanced. It was not easy because I have daughter in the same age. I have made 8 photos. I think that after all this years, when those photos are not news, became the universal story about human despair. Every day on the World die hundreds or even more people in the car accidents. Every day there are new accidents and new victims. But it seems to us that these problems is not our problems, they happen to others. So why should we make pictures of these accidents? Why public them? To hurt one’s feelings? To make sensation? No, that’s not the reason. Because the words are not enough. I hope that someone who will see this picture will think about the fragility of our beings. Will pray for the victims and their families. Maybe he/she will slow down before the crossing. IMO the press photos are to capture people emotions and their dramas. That’s why I made and public this photo".
Bdb! 10.
@VIII - ????
to co napisałes po angielsku jest bardzo ważne...we francji jakis czas temu zrobiono kampanie, która miała urazliwic społeczeństwo - zdjecia bliskich którzy przed chwila otzrymali wiaodmośc o śmierci kogoś z rodziny........masz całkowita rację
za duzo dołu, za mało góry, balagan i generalnie doradzam inne kadrowanie
Dla nieanglojęzycznych ------- "To jest zdjęcie wypadku samochodowego, który zdarzył się kilka lat temu, w maju 1990. Dziewczynka wracała z Kościoła. To było w parę dni po jej pierwszej Komunii Świętej. Na przejściu dla pieszych uderzyła w nią ciężarówka. Zginęła na miejscu. Nie wiem kto był winny - może kierowca jadący zbyt szybko, może dziewczynka, nie zauważyła samochodu i została potracona przez niego. W tym czasie byłem dziennikarzem- reporterem. Starałem się być zdystansowany do tej sytuacji. Nie było to jednak łatwe, ponieważ mam córkę w tym samym wieku co dziewczynka. Zrobiłem 8 fotografii. Myślę, że po tych wszystkich latach, kiedy te zdjęcia przestały być wiadomościami dziennikarskimi, stały się ponadczasową historią o ludzkiej rozpaczy. Każdego dnia na świecie umierają setki lub nawet więcej ludzi w wypadkach samochodowych. Każdego dnia są się nowe wypadki i nowe ofiary wypadków. Ale to oznacza dla nas, że takie problemy to nie nasze problemy, one zdarzają sie innym. Więc dlaczego powinniśmy robić zdjęcia takim wypadkom? Po co je publikować? Aby zranić uczucia innych? Wywołać sensację? Nie, nie dlatego. Dlatego, że słowa nie wystarczą. Mam nadzieję, że ktoś kto zobaczy te zdjęcia, pomyśli o kruchości naszego życia. Módlmy się za ofiary wypadków i ich rodziny. Może on/ona zwolni przed przejściem dla pieszych. W mojej opinii fotografia prasowa ma uchwycić/pokazać ludzkie uczucia i ludzkie dramaty. Dlatego właśnie zrobiłem i publikuję to zdjęcie" - bez autoryzacji Slawekola.
.
:) szczęśliwie wróciłem przeżywszy powrót zakopianką :) Zakopane-Kraków = 5 godzin, mój osobisty rekord... odrabiam zaległości,... znów jak przy poprzednich fotografiach interesuje mnie historia - ale tej kobiety... Przechodziła, zwabiona tłumem podeszła i tak zareagowała na tragedię? No bo wyraźnie widać, że przed chwilą zasłaniała oczy... pozdrawiam
mocne bardzo ... czasami zapominamy jakie to życie ulotne jest wystarczy jedna chwila i wszystko nieodwracalnie sie zmienić może ...
kankai [2008-05-05 11:13:25]: na przejściach uważaj!!! Wracaj szczęśliwie. I odezwij się jak wrócisz. Nie lubię poniedziałków :) Pozdrawiam
niestety, nic nie rozumiem....niemieckojęzyczna jestem, może być tez ukraiński....A najlepiej po naszemu! Teraz do pracy biegnę, ale możemy wrócić do dyskusji....
Kankai: słowa, to czasami zbyt mało. Przy innej okazji napisałem pod tym zdjęciem: "That's photo of car accident, which happened several years ago, in May 1990. The girl was coming back from a church. It was a few days after her First Communion. On passing cross she was crushed by a truck. She was killed on the spot. I don't know who was guilty – mayby truck driver drove too fast or the girl overlooked and was knocked down by a car. At that time I was a photo-journalist. I was trying to be outdistanced. It was not easy because I have daughter in the same age. I have made 8 photos. I think that after all this years, when those photos are not news, became the universal story about human despair. Every day on the World die hundreds or even more people in the car accidents. Every day there are new accidents and new victims. But it seems to us that these problems is not our problems, they happen to others. So why should we make pictures of these accidents? Why public them? To hurt one’s feelings? To make sensation? No, that’s not the reason. Because the words are not enough. I hope that someone who will see this picture will think about the fragility of our beings. Will pray for the victims and their families. Maybe he/she will slow down before the crossing. IMO the press photos are to capture people emotions and their dramas. That’s why I made and public this photo".
kontrowersyjny temat, waham się, taka dramaturgia jednak poraża....