Dość długo patrzyłem na ten kadr. W pierwszej chwili wydawało mi się, że ta rynna i piorunochron są tu zbędne. Jednak puknąłem się w czoło. Przecież bez tego, zdjęcie straciłoby klimat. Zęby go bolą czy też gra na harmonijce? Pzdr.
Madame, Ty słuchasz najnowszej płyty, a ja... ja dziś dopiero "Rok diabła" na dvd obejrzałem :-( Jarku, widzę że wnikliwie przejrzałeś moje pf pod pewnym wąskim kątem... nawet ja o tym ostatnim nie pamiętałem ;-)
Ma rysiu - bedę polemizował w temacie lizaka. To jest (!) tajny szpieg Ukrywaczy Dzbanka. Wyskoczył na rowerowy rekonesans w celu wytropienia Iskiera ;):)
Jarek - fantazję to Ty masz niezłą ale wzrok kiepski - ja Ci mowie że to lizak - ja nawet widzę że truskawkowy :) ty może zajmij się hobbystycznie jakimś układaniem scenariuszy czy coś w podobie :)
kadr jak zwykle perfekcyjny, cała pokazana scenka ma taki wakacyjny klimacik :) Ma rysia - to nie lizak, gość mówi do niewidocznego mikrofonu - "Chłopaki - chować się, Iskier nas namierzył, zabierze nam dzbanek !" ;) Pozdrawiam
fajne
a to jest świetne!!
bardzo
bardzo ładne!
Z rowerzystą chyba bardziej mi sie podoba. I rozmowa o moim ukochanym Nohavicy się tu toczyła... Rok diabła to niezły odlot ;)
bardzo ładnie, dobrze z rowerzystą
+
++++
Lubie Czechy.Pozdrowienia
też mi się podoba
bdb
lubie takie obrazki...gratuluje wyczucia !
rewelka!
fajne
znakomicie wykorzystałeś sytuację
Závod Míru :)
Dość długo patrzyłem na ten kadr. W pierwszej chwili wydawało mi się, że ta rynna i piorunochron są tu zbędne. Jednak puknąłem się w czoło. Przecież bez tego, zdjęcie straciłoby klimat. Zęby go bolą czy też gra na harmonijce? Pzdr.
zapytam czy był :)
Jeśli był w Krumlovie w połowie lipca'07 to musi być on... :-)
ten chłopak na rowerze to chyba mój znajomy z Częstochowy, o ile mnie wzrok nie myli :)
Kto, Asiu?
ale numer :) znam tego chłopaka na rowerze, to Daniel wieczny turysta i obieżyświat :) fota super :)
Madame, Ty słuchasz najnowszej płyty, a ja... ja dziś dopiero "Rok diabła" na dvd obejrzałem :-( Jarku, widzę że wnikliwie przejrzałeś moje pf pod pewnym wąskim kątem... nawet ja o tym ostatnim nie pamiętałem ;-)
tak Madame, śmietnik wreszcie "używany", a nie nówka prosto z magazynu :))) (np /1468590/, /1391456/, /1369107/ ;))
Dobre jest :) A śmietnik The best ;)) A Nohavica jeżdzi nowym "Ikarusem" Własnie slucham :)
ach te literówki ... miało być "będę" ;)
Ma rysiu - bedę polemizował w temacie lizaka. To jest (!) tajny szpieg Ukrywaczy Dzbanka. Wyskoczył na rowerowy rekonesans w celu wytropienia Iskiera ;):)
ma klimat. fajnie, że rowerzysta "zakłócił" Ci kadr:)
Jarek - fantazję to Ty masz niezłą ale wzrok kiepski - ja Ci mowie że to lizak - ja nawet widzę że truskawkowy :) ty może zajmij się hobbystycznie jakimś układaniem scenariuszy czy coś w podobie :)
kadr jak zwykle perfekcyjny, cała pokazana scenka ma taki wakacyjny klimacik :) Ma rysia - to nie lizak, gość mówi do niewidocznego mikrofonu - "Chłopaki - chować się, Iskier nas namierzył, zabierze nam dzbanek !" ;) Pozdrawiam
fajne
No właśnie nad tym myślę... 20. marca koncert Nohavicy w Nachodzie...
a może by tak do Czech:)
Fajne. *poz.
Ładne zdjęcie, a to miasto jak sądzę jest bardzo interesujące dla turysty z aparatem
ten trójkąt w LG trochę wybija się z bajki a reszta fajnie.pozdr
fajne ujęcie :)
fajne urozmaicenie :-)
Wizja z mknącymi tandemem asystentkami bardzo mi sie podoba :)
Rowerzysta i pogięty śmietnik wzbogaciły fotkę ;-)
Danusiu - ale Ci puściły wodze fantazji :D
a może kwadracik?... :) ...swoją drogą... Marysia i Kasia na tandemie... to byłoby coś... ;)
Fajne, podoba sie.
*
Przyjemne. Trochę reporterskie spojrzenie.
cos nadaje do mikrofonu...;-)
to patrz dotąd aż zobaczysz tam lizaka - ja widze :D
Z całą pewnością nie.
ja myśle że on jadł lizaka tylko Ty zes iskier tego nie zauwazył - popatrz teraz uwaznie :)
Nic nie trzyma... ;-) Zawstydził się jak ekipę ze statywem zobaczył ;)
kwestia czy z Tobą czy przeciw Tobie ale to sobie już sam wymyśl :D
a on trzyma w ustach? kurde dobre jest
bdb
Na pewno współpracowałybyście ze sobą w zgodnym rytmie :-)
trzeba było - następnym razem pamietaj to się jakoś Cie wspomorze w potrzebie :D
Trzeba było Was dwie zabrać jako asystentki ;-)
trzeba było go zatrzymać cofnąć i kazać mu jechać jeszcze raz :D
Trzeba było powiedzieć, żeby sie wrócił i jeszcze raz przejechał... Pozdrawiam.
Dobrze, ale mógł bardziej po lewej albo bardziej po prawej... ;-)
dobrze, że wjechał :)