Nie wiem, czy w ogóle cokolwiek wyszło. Jest tam jeszcze z jedna trzecia filmu w środku. Jak wypstrykam, to zaniesę do wołania i się obaczy. W każdym razie pierwsze zdjęcie zostało wykonane z dawnymi koszarami Werhmachtu w kadrze. Potem trochę nagrobków z I wojny, stary szpital - obecnie w ruinie, wieża ciśnień, kościół i parę kadrów nad jeziorem. Mam cichą nadzieję, że może coś się z tego uda. Niektóre zdjęcia robiłem podwójnie - raz mierząc według wskazań dalmierza i drugi - według skali odległości na obiektywie. Jak czegoś totalnie nie spaprałem to może coś pokażę z tej sesji.
No tak, ale mój ma i lekko uszkodzoną (wgniecioną z boku) tuleję obiektywu. Nie do konca precyzyjnie wyjmuje się ze środka - jest taki wyczuwalny skok i chybotanie. Obawiam się, że ze zdjęć nic nie będzie a aparat będzie służył intencji, w której go zakupowałem - tzn. ozdobie :)
Nie wiem, czy w ogóle cokolwiek wyszło. Jest tam jeszcze z jedna trzecia filmu w środku. Jak wypstrykam, to zaniesę do wołania i się obaczy. W każdym razie pierwsze zdjęcie zostało wykonane z dawnymi koszarami Werhmachtu w kadrze. Potem trochę nagrobków z I wojny, stary szpital - obecnie w ruinie, wieża ciśnień, kościół i parę kadrów nad jeziorem. Mam cichą nadzieję, że może coś się z tego uda. Niektóre zdjęcia robiłem podwójnie - raz mierząc według wskazań dalmierza i drugi - według skali odległości na obiektywie. Jak czegoś totalnie nie spaprałem to może coś pokażę z tej sesji.
No tak, ale mój ma i lekko uszkodzoną (wgniecioną z boku) tuleję obiektywu. Nie do konca precyzyjnie wyjmuje się ze środka - jest taki wyczuwalny skok i chybotanie. Obawiam się, że ze zdjęć nic nie będzie a aparat będzie służył intencji, w której go zakupowałem - tzn. ozdobie :)
Eee... no tego to nie-ełczanie raczej nie wiedzą. Nie ma się czym przejmować :)