(krasnale, krasnali chod = takie przebieranie nozkami, drobnymi kroczkami, charakterystyczne dla wiekszosci odzianych w spodzien z obnizonym kroczem. zagadkowe o tyle, ze widoczne nawet wtedy jesli krocze maja konwencjonalne i spodzien nie krepuje ich ruchow, widac tak juz zostaje, albo ci wspaniali szczery ludzie chca w ten sposob byc do siebie podobni, rozpoznawac sie takze po cywilnemu, czy cos, nie mam pojecia + te czapeczki, jak u krasnoludkow, tak sie skojarzylo. wzrostu byli roznego, wzrostu nie tykalem, bez roznicy. wczoraj bawilem sie w towarzystwie karla w ramonesce, sympatyczny czlowiek, szczery. bylo git i byly wieze. pozdrowiam rowniez.)
(geografia nie, polska scena owszem - u nas malo takich dzwiekow. wg. mnie jeszcze nie sa rewelacyjni, ale ja straszny malkontent jestem. jeden budzi mniej, drugi bardziej, to chyba normalne. u Ciebie kazdy ma po rowno? zawsze bez zadnego ale? to utopia. / owszem, znosze, a nawet lubie oryginalnych cwaniakow, nie musza byc drodzy, wysocy tez nie. / workowate spodnie, jak rowniez kazde inne oczywista nie maja nic do muzyki, ale z subkulturami juz tak jest, ze albo je znosisz, albo nie, albo jest ci to obojetne. ty nalezysz do tego ostatniego szczesliwego rodzaju, mnie niestety boli istnienie wielu. taki bolacy jestem. przy czym same spodnie, ubior generalnie i takie tam sa mi obojetne do pewnego momentu, od pewnego momentu stanowia zas swietny material do tego, zeby sie przypierdolic. jestem nietolerancyjny, od zawsze, nie akceptuje pewnych zachowac. / szczerej? daruj. diskopolo tez jest szczere, czy to oznacza, ze mam je muzycznie doceniac? / juz taki niski jestem, zle karmili, albo jadlem nie to co potrzeba, na pewno wybrzydzalem. / wytaczasz zdroworazsadkowe dziala tolerancji, nie trafisz mnie, nie funkcjonuje w wymiarze zbiorowsci, nie ma mnie, sss, powietrze.)
ja nie wiem, co to znaczy "jak na polską rzeczywistość są rewelacyjni". albo ktoś gra tak, że u Ciebie coś budzi, albo nie. geografia (czy też "rzeczywistość") nie ma tu nic do rzeczy. reszta Twoich komentarzy jest niestety na niskim poziomie: co to znaczy: "nie znosze taniego cwaniactwa." znosisz drogie cwaniactwo? cwaniak nie może być dobrym muzykiem? ktoś kto chodzi w workowatych spodniach nie może grać dobrej muzyki, szczerej? nawiasem - nie wiem, ile mierzysz wzrostu, ale ja stałem obok tych chłopaków i byli wyżsi ode mnie. uwaga zatem o krasnalach nie wiem, czego ma dotyczyć. no i oczywiście mógłbym się zapytać, co ma wzrost do muzyki, ale już nie zapytam. pozdrowienia. z mojej strony koniec dyskusji.
No dobrze, też mam uczulenie na spodnie z krokiem na wysokości kolan, jak również białe skarpetki, tym niemniej niezmiennie nie lubię komentarzy wulgarno-fizjologicznych.
(Elłud - nie czepiam sie Gazoliny, jak na polska rzeczywistosc juz sa rewelacyjni, to jeszcze nie Stwory, ale potencjal megastyczny i wzorce zacne / drugi bend to byl koszmar pod kazdym wzgledem, takze repertuaru - ograne wszystkim znane, zero inwencji, sluchu, warsztatu, pustka - rzeczywistosc szkolnopotancowkowa, moje uszy nie przypominaja sobie nic gorszego od czasow lo. dramat, bezdyskusyjny dramat, a jest tylu zdolnych mlodych marzacych o gitarze. poza tym zdaje sie mial grac inny sklad. / mam uczulenie na krasnali chod, krok na wysokosci kolan, szeleszczacy spodzien i biale skarpetki, na czapeczki rowniez, i nie znosze taniego cwaniactwa. generalnie boli mnie wspolczesna mloda praga, moje rodzinne niepraskie osiedle rowniez.)
No i proszę E., kto by się spodziewał, że tam będziesz. Opis pt: "smiesznie przebierajace nozkami krasnale, jakby mieli narobione w kroku, i te czapeczki na bok pierdolone" zupełnie nie podoba mi się.
zimne dłonie: staszne siejesz malkontenctwo. z uwagami o nagłośnieniu się zgadzam, z tym że się wstydza jeszcze też. gasoline to może nie pink floyd, ale to jest dobra muzyka, poszukująca i dlatego wspieram. może nie brzmi idealnie, ale co z tego. drugi bend dosyć kiepski fakt, ale oni mają mało lat, więc wspieram to, że chce im się grać. zresztą sekcja - uważam - świetna. na hiphopie natomiast nie znam się zupełnie, ale miotaczem bym ich nie traktował. sympatyczne chłopaki. gawędziliśmy chwilę. pozdrawiam nocnych marków.
(perka byla okrutnie glosna, gitary za ciche i malo tej smakowitej elektroniki. poza tym chopaki sie chyba wstydza jeszcze./ ten nastepny bend to byl dramat, '3 akordy darcie/wycie mordy' byloby mega komplementem, koszmar. / dresowo hiczkokowy badziew z pragi, smiesznie przebierajace nozkami krasnale, jakby mieli narobione w kroku, i te czapeczki na bok pierdolone, co za syf. kupie kiedys miotacz ognia. / cdq przy okazji takich imprez to nie jest dobre miejsce dla dzwiekow Gasoline - bezklimacie. do no mercy trza by uderzac, nawet by tam bilety rozprowadzili. do fabryki na wujka tez chetnie przyjma, ze Stworami gadac. albo do jadlodajni, tam zawsze sa ludzie, na nikomu wtedy nie znanych hatifnatsow masa ludzi przyszla)
pustyprostokątzbielałejtrawy: co to znaczy, że cięcie kontrowersyjne, jak na samodzielne zdjęcie? że w serii lepiej by gadało? może i tak. jest poprzednie, do serii. Sonrisa: koncert bardzo fajny. tylko ciemno było. trzeba było neopan naświetlać na 3200... na koniec wystąpił zespół Północ Klika. hiphopowa gwardia. działo się. może pojawią się jakieś obrazki. pozdrowienia
fajne
(krasnale, krasnali chod = takie przebieranie nozkami, drobnymi kroczkami, charakterystyczne dla wiekszosci odzianych w spodzien z obnizonym kroczem. zagadkowe o tyle, ze widoczne nawet wtedy jesli krocze maja konwencjonalne i spodzien nie krepuje ich ruchow, widac tak juz zostaje, albo ci wspaniali szczery ludzie chca w ten sposob byc do siebie podobni, rozpoznawac sie takze po cywilnemu, czy cos, nie mam pojecia + te czapeczki, jak u krasnoludkow, tak sie skojarzylo. wzrostu byli roznego, wzrostu nie tykalem, bez roznicy. wczoraj bawilem sie w towarzystwie karla w ramonesce, sympatyczny czlowiek, szczery. bylo git i byly wieze. pozdrowiam rowniez.)
podoba mi się
(geografia nie, polska scena owszem - u nas malo takich dzwiekow. wg. mnie jeszcze nie sa rewelacyjni, ale ja straszny malkontent jestem. jeden budzi mniej, drugi bardziej, to chyba normalne. u Ciebie kazdy ma po rowno? zawsze bez zadnego ale? to utopia. / owszem, znosze, a nawet lubie oryginalnych cwaniakow, nie musza byc drodzy, wysocy tez nie. / workowate spodnie, jak rowniez kazde inne oczywista nie maja nic do muzyki, ale z subkulturami juz tak jest, ze albo je znosisz, albo nie, albo jest ci to obojetne. ty nalezysz do tego ostatniego szczesliwego rodzaju, mnie niestety boli istnienie wielu. taki bolacy jestem. przy czym same spodnie, ubior generalnie i takie tam sa mi obojetne do pewnego momentu, od pewnego momentu stanowia zas swietny material do tego, zeby sie przypierdolic. jestem nietolerancyjny, od zawsze, nie akceptuje pewnych zachowac. / szczerej? daruj. diskopolo tez jest szczere, czy to oznacza, ze mam je muzycznie doceniac? / juz taki niski jestem, zle karmili, albo jadlem nie to co potrzeba, na pewno wybrzydzalem. / wytaczasz zdroworazsadkowe dziala tolerancji, nie trafisz mnie, nie funkcjonuje w wymiarze zbiorowsci, nie ma mnie, sss, powietrze.)
ja nie wiem, co to znaczy "jak na polską rzeczywistość są rewelacyjni". albo ktoś gra tak, że u Ciebie coś budzi, albo nie. geografia (czy też "rzeczywistość") nie ma tu nic do rzeczy. reszta Twoich komentarzy jest niestety na niskim poziomie: co to znaczy: "nie znosze taniego cwaniactwa." znosisz drogie cwaniactwo? cwaniak nie może być dobrym muzykiem? ktoś kto chodzi w workowatych spodniach nie może grać dobrej muzyki, szczerej? nawiasem - nie wiem, ile mierzysz wzrostu, ale ja stałem obok tych chłopaków i byli wyżsi ode mnie. uwaga zatem o krasnalach nie wiem, czego ma dotyczyć. no i oczywiście mógłbym się zapytać, co ma wzrost do muzyki, ale już nie zapytam. pozdrowienia. z mojej strony koniec dyskusji.
(kiedy zarowno spodnie jak i sposob oddawania krokow przywodzi jedynie fizjologiczno-wulgarne skojarzenia)
No dobrze, też mam uczulenie na spodnie z krokiem na wysokości kolan, jak również białe skarpetki, tym niemniej niezmiennie nie lubię komentarzy wulgarno-fizjologicznych.
(Elłud - nie czepiam sie Gazoliny, jak na polska rzeczywistosc juz sa rewelacyjni, to jeszcze nie Stwory, ale potencjal megastyczny i wzorce zacne / drugi bend to byl koszmar pod kazdym wzgledem, takze repertuaru - ograne wszystkim znane, zero inwencji, sluchu, warsztatu, pustka - rzeczywistosc szkolnopotancowkowa, moje uszy nie przypominaja sobie nic gorszego od czasow lo. dramat, bezdyskusyjny dramat, a jest tylu zdolnych mlodych marzacych o gitarze. poza tym zdaje sie mial grac inny sklad. / mam uczulenie na krasnali chod, krok na wysokosci kolan, szeleszczacy spodzien i biale skarpetki, na czapeczki rowniez, i nie znosze taniego cwaniactwa. generalnie boli mnie wspolczesna mloda praga, moje rodzinne niepraskie osiedle rowniez.)
(mi tez zupelnie, zbyt liberalny)
No i proszę E., kto by się spodziewał, że tam będziesz. Opis pt: "smiesznie przebierajace nozkami krasnale, jakby mieli narobione w kroku, i te czapeczki na bok pierdolone" zupełnie nie podoba mi się.
zimne dłonie: staszne siejesz malkontenctwo. z uwagami o nagłośnieniu się zgadzam, z tym że się wstydza jeszcze też. gasoline to może nie pink floyd, ale to jest dobra muzyka, poszukująca i dlatego wspieram. może nie brzmi idealnie, ale co z tego. drugi bend dosyć kiepski fakt, ale oni mają mało lat, więc wspieram to, że chce im się grać. zresztą sekcja - uważam - świetna. na hiphopie natomiast nie znam się zupełnie, ale miotaczem bym ich nie traktował. sympatyczne chłopaki. gawędziliśmy chwilę. pozdrawiam nocnych marków.
(perka byla okrutnie glosna, gitary za ciche i malo tej smakowitej elektroniki. poza tym chopaki sie chyba wstydza jeszcze./ ten nastepny bend to byl dramat, '3 akordy darcie/wycie mordy' byloby mega komplementem, koszmar. / dresowo hiczkokowy badziew z pragi, smiesznie przebierajace nozkami krasnale, jakby mieli narobione w kroku, i te czapeczki na bok pierdolone, co za syf. kupie kiedys miotacz ognia. / cdq przy okazji takich imprez to nie jest dobre miejsce dla dzwiekow Gasoline - bezklimacie. do no mercy trza by uderzac, nawet by tam bilety rozprowadzili. do fabryki na wujka tez chetnie przyjma, ze Stworami gadac. albo do jadlodajni, tam zawsze sa ludzie, na nikomu wtedy nie znanych hatifnatsow masa ludzi przyszla)
pustyprostokątzbielałejtrawy: co to znaczy, że cięcie kontrowersyjne, jak na samodzielne zdjęcie? że w serii lepiej by gadało? może i tak. jest poprzednie, do serii. Sonrisa: koncert bardzo fajny. tylko ciemno było. trzeba było neopan naświetlać na 3200... na koniec wystąpił zespół Północ Klika. hiphopowa gwardia. działo się. może pojawią się jakieś obrazki. pozdrowienia
I jak było?
dobre, choc ciecie kontrowersyjne jak na samodzielne zdjecie. :-)
yyy .. chyba niezbyt
podoba ..znaczy gra
fajne
dobre!
El Mariachi ;)
niezłe niezłe
troszke wiecej góry.. mniej dołu... pomysł znany, ale mnie sie podoba