Te drzewa były poprzycinane wg współcześnie modnych zasad "Krótko, bo to szybko, a płaca od sztuki". W efekcie te stare drzewa były niemiłosiernie wykastrowane. Na szczęście zaczęły odbijać, co widać na zdjęciu. W tym gałązka od sąsiedniego okazu, która weszła w kadr ;-). Może dlatego wygląda ona jak obrastający twór zielenią twór ludzkich rąk. Właściwie jest to twór ludzkich rąk, niestety.

Dziś idąc do pracy patrzyłem na to drzewo, jego sąsiada i kolejne rosnące dalej. Wyglądają podobnie, tylko niezbyt mam pomysł jak złapać je 3 na raz. Otoczenie takie, że trudno to zrobić bez przeszkadzajek w kadrze.

Potraciły ostatnio liście i wyglądają tak, jakby odkryły w ten sposób swoją ... duszę. ;-)

Trochę dumałem jak je "wyciąć" z otoczenia i cieszę się, że to wycięcie się spodobało.

Kiedyś walczyłem z szumami, a teraz powoli uczę sie je wykorzystywać na swoją korzyść ;-)

Dokładnie sąsiednie drzewo Krzysztofie. Zastanawiałem się, czy nie usunąć tej gałązki, ale zdecydowałem się zostawić otoczenie łącznie z tą gałązką i kable PD.

Rośnie blisko mojego domu na terenie szkoły oficerskiej. Nie wiem ile ma lat. Zawsze było wielkie. Ostatnio je i jego sąsiadów trochę w ramach walki z jemiołą porżnięto. Jemiołę trzeba było usunąć, ale zawsze mam wrażenie, że to w takich sytuacjach przycinanie jest robione na wyrost, aby szybko.