Pomiar punktowy w swej prostocie i daleko idącej przewidywalności daje najdokładniejsze efekty, choc świadome posługiwanie się tą formą mierzenia światła wymaga od osobnika fotografującego czegoś więcej niż tylko szczerych chęci.
Nie daje tu lakonicznych tłumaczeń zasady działania pomiaru punktowego, bo w swej naiwności zakładam odważnie, iż zasada ta jest powszechnie znana, a jedynie lenistwo i ślepa wiara w nieomylność wielosegmentowych układów mierzenia światła, zepchnęła pomiar punktowy w nisze zamieszkałą przez ociężałych teoretyków-hobbystów i błyskotliwych profi-onanistów.
Dość powiedzieć, że jest to forma pomiaru zupełnie wyzuta z jakiejkolwiek "pseudointeligentnej" analizy otrzymanego wyniku, więc cała praca analityczna, cały trud karkołomnych wyborów, cała ta nadludzka karuzela decyzyjna musi być wykonana miedzy uszami onieśmielonego powagą sytuacji i spiętego do granic, debiutujacego teoretyka-hobbysty.
A teraz otwieramy zeszyty i piszemy...
Nieskorygowany wynik pomiaru punktowego z powierzchni o dowolnej jasności (od bieli do czerni) da nam w efekcie obraz nacechowany osiemnastoprocentową szarościa (lub jej odpowiednikiem w dowolnym kolorze).
Co to oznacza w praktyce? W praktyce oznacza to potrzebe myślenia i świadome wybieranie punktów pomiarowych i/lub ich umiejętną korekte.
Cytat z www.phototrip.pl
Przecież korygując ekspozycję można wyłącznie pogłębić cienie lub przepalić bardziej i więcej. Jedyne co tu można zrobić, to manipulować kontrastem lub delikatnie doświetlić fleszem. Nie jestem jednak pewien, czy - poza formalnym uniknięciem przepaleń/niedoświetleń - da się uzyskać w ten sposób lepsze zdjęcie. Jest OK.
Bartoś - o tym pomiarze to głupoty piszesz :) z jednaj strony wypalone z drugiej za ciemne ... to co właściwie pomiar miał zrobic ?:) przyłączam się do pytania Marcina..
Rzeczywiście zbyt ciemne z lewej,z prawej wypalone...niestety dobrze o tym wiem...Zdjęcie było robione już nie przy najlepszym tego dnia świetle i może niedopracowane...ale co do tła to mnie się podoba :@)
Tu był potrzebny filtr polaryzacyjny :)...
Prościej sie nie da. Zapraszam do rozwinięcia tematu na PW.
Bartoś, dziękujemy za cytat, ale czy aby na pewno rozumiesz co piszesz?
Pomiar punktowy w swej prostocie i daleko idącej przewidywalności daje najdokładniejsze efekty, choc świadome posługiwanie się tą formą mierzenia światła wymaga od osobnika fotografującego czegoś więcej niż tylko szczerych chęci. Nie daje tu lakonicznych tłumaczeń zasady działania pomiaru punktowego, bo w swej naiwności zakładam odważnie, iż zasada ta jest powszechnie znana, a jedynie lenistwo i ślepa wiara w nieomylność wielosegmentowych układów mierzenia światła, zepchnęła pomiar punktowy w nisze zamieszkałą przez ociężałych teoretyków-hobbystów i błyskotliwych profi-onanistów. Dość powiedzieć, że jest to forma pomiaru zupełnie wyzuta z jakiejkolwiek "pseudointeligentnej" analizy otrzymanego wyniku, więc cała praca analityczna, cały trud karkołomnych wyborów, cała ta nadludzka karuzela decyzyjna musi być wykonana miedzy uszami onieśmielonego powagą sytuacji i spiętego do granic, debiutujacego teoretyka-hobbysty. A teraz otwieramy zeszyty i piszemy... Nieskorygowany wynik pomiaru punktowego z powierzchni o dowolnej jasności (od bieli do czerni) da nam w efekcie obraz nacechowany osiemnastoprocentową szarościa (lub jej odpowiednikiem w dowolnym kolorze). Co to oznacza w praktyce? W praktyce oznacza to potrzebe myślenia i świadome wybieranie punktów pomiarowych i/lub ich umiejętną korekte. Cytat z www.phototrip.pl
MZ światło jest OK, fajna głębią...ja z koleji trochę wykadrowałbym gorę :)
Przecież korygując ekspozycję można wyłącznie pogłębić cienie lub przepalić bardziej i więcej. Jedyne co tu można zrobić, to manipulować kontrastem lub delikatnie doświetlić fleszem. Nie jestem jednak pewien, czy - poza formalnym uniknięciem przepaleń/niedoświetleń - da się uzyskać w ten sposób lepsze zdjęcie. Jest OK.
Bartoś - o tym pomiarze to głupoty piszesz :) z jednaj strony wypalone z drugiej za ciemne ... to co właściwie pomiar miał zrobic ?:) przyłączam się do pytania Marcina..
Bartoś - a dając większą, czy mniejszą ekspozycję?
Rzeczywiście zbyt ciemne z lewej,z prawej wypalone...niestety dobrze o tym wiem...Zdjęcie było robione już nie przy najlepszym tego dnia świetle i może niedopracowane...ale co do tła to mnie się podoba :@)
Najprawdopodobniej sprawiłby że koraliki mogły być bardziej czytelne.
Bartoś, a skoro tak, to co miał z tym zrobić pomiar światła?
Do mnie nie trafia, punktowy pomiar światła zawiodł, z lewej strony korale zbyt ciemne, z prawej lekko wypalone. Zbyt jasne tlo. MZ Pozdrawiam.
Bdb.
Podoba się, lekkie i subtelne...
Boskie! Ubóstwiam.
bardzo mis ie podobaja kolory i subtelnosc tego zdjecia :)