Zgodność większości nie raz doprowadziła do katastrofy. I nie widzę w podążaniu za większością żadnego celu - wyznacznikiem czegokolwiek większość by nie była. Przy umiejętnej konfrontacji zawsze powinno wyjść po równo. W ostatecznym rozrachunku marginale przestają się liczyć. ;)
U mnie nie ma żadnej filozofii, po prostu jest opinia, którą chciałem ubrać w dość wysmakowane słowa, aby także piewcy wysublimowanych ujęć mogli zrozumieć w czym rzecz. A chodzi mi po prostu o to, że część prac, które normalnie zostałyby zdyskwalifikowane przez większość - podobnie jak cytowane już przeze mnie zdjęcie szatanistycznego lasu - wzbudza aplauz... tylko - no właśnie - dlaczego? Gdzie tu forma i gdzie treść, bo szczerze mówiąc nawet nie jestem w stanie zaryzykować tezy o wyższości formy nad treścią, ponieważ nie widzę nawet tej pierwszej. || rewik: nie łam się, większość ludzi jest za głupia, żeby to zrozumieć, lecz tylko jednostki są na tyle nieśmiałe, że wstydzą się do tego nie przyznać ;-)
Olgierd R 2007-09-27 14:20:52 : Nie musisz nikogo uprzedzać. Jak sam zauważyłeś jest to zdjęcie. Wystarczy więc, że od razu napiszesz, co nie tak, zanim zaczniesz wszystkich zalewać filozofią o dalekich konsekwencjach tajemniczych wizji, których - po dwakroć - tu nie ma. A nie wiedzieć czemu jednakże ludzie na plf. przywykli do przypisywania wszystkiemu, o co rozbije się ich głowa, głębszych sensów upstrzonych wysublimowanym słownictwem. ;)
Olgierd R - no riposta wspaniala , usmialam sie setnie , gratuluje intelektu i piora , nie znam sie na wysublimowanej fotografii to zdania nie zabieram , mnie sie po prostu nie podoba , kompletnie nie rozumiem co w tym "otworku" jest takiego co moze to co widze, zmienic na to czego nie widac...
Nie wiedziałem, że trzeba się u Wielce Czcigodnego Autora zapisać na subskrybcję prac, aby być godnym zajęcia stanowiska; rozumiem, że trzeba się wprzódy wpisać także w łaski Akolitów. Nie czuję się molestowany i nikt mnie do niczego nie przekonywał, po prostu widząc jakiekolwiek zdjęcia - być może wynika to z mojej ignorancji, być może z kiepskiego patrzenia na świat (a może i na zdjęcia?) - staram się zawsze znaleźć odpowiedź na pytanie "co i po co?" Uprzedzając dalsze dywagacje Akolitów: formą jest dla mnie użyty środek (w tym przypadku "otworek", który jak rozumiem ma zdjęciu dodawać sznytu), treścią po prostu obraz (w tym przypadku IMHO nijaki). Co do konsekwencji: zobrazuję to następującym zdjęciem http://plfoto.com/1354918/zdjecie.html jak sądzę jeśli jego Autor będzie konsekwentnie przez 2 kwartały raczył nas swoją wizją świata, także rychło okaże się, że kiepska technika jest właśnie formą, zaś bzdetne ujęcie lasu - treścią.
Olgierd R; ... drogi Olgierdzie R, czy w jakikolwiek sposób starałem się Ciebie przekonywać do swoich wizji i konsekwencji ?? ... pierwszy raz się tu pojawiłeś i od razu czujesz się molestowany ? ... co do treści i formy, to zaprawdę powiadam Ci jest ich tu dostateczna ilość ! pazdrawlaju !!!
2007-09-27 09:52:52 : Odwieczny paradoks - czy to autor wciska swoją wizję odbiorcom, czy odbiorcy starają się wcisnąć swoje widzenie twórcom? Pierwszą część komentarza jeszcze kumam, że coś tam z formą i treścią, ale tą drugą, to już mniej. Bo i kogo tu przekonywać i po co? ;)
Szczerze? to nie rozumiem - ani forma, ani treść. Wychodzi na to, że konsekwencja jest najważniejsza nie tylko w pracy zawodowej i biznesie, ale i w przekonywaniu ludzi do swojej wizji...
schody,schody
Bardzo dziękuję i życzę oczywiście dokładnie tego samego, ale w stonasób!!! :-))))
Olgierd R; nie pozostało mi nic innego jak pozdrowić Cię bardzo serdecznie i życzyć Ci sukcesów !!!
Och, w przypadku fotografii trudno mówić o katastrofie, to nawet nie jest Gioconda, żeby kradzież miała poruszyć świat ;)
No i tyle, idę na inne fotki. ;)
Zgodność większości nie raz doprowadziła do katastrofy. I nie widzę w podążaniu za większością żadnego celu - wyznacznikiem czegokolwiek większość by nie była. Przy umiejętnej konfrontacji zawsze powinno wyjść po równo. W ostatecznym rozrachunku marginale przestają się liczyć. ;)
U mnie nie ma żadnej filozofii, po prostu jest opinia, którą chciałem ubrać w dość wysmakowane słowa, aby także piewcy wysublimowanych ujęć mogli zrozumieć w czym rzecz. A chodzi mi po prostu o to, że część prac, które normalnie zostałyby zdyskwalifikowane przez większość - podobnie jak cytowane już przeze mnie zdjęcie szatanistycznego lasu - wzbudza aplauz... tylko - no właśnie - dlaczego? Gdzie tu forma i gdzie treść, bo szczerze mówiąc nawet nie jestem w stanie zaryzykować tezy o wyższości formy nad treścią, ponieważ nie widzę nawet tej pierwszej. || rewik: nie łam się, większość ludzi jest za głupia, żeby to zrozumieć, lecz tylko jednostki są na tyle nieśmiałe, że wstydzą się do tego nie przyznać ;-)
Olgierd R 2007-09-27 14:20:52 : Nie musisz nikogo uprzedzać. Jak sam zauważyłeś jest to zdjęcie. Wystarczy więc, że od razu napiszesz, co nie tak, zanim zaczniesz wszystkich zalewać filozofią o dalekich konsekwencjach tajemniczych wizji, których - po dwakroć - tu nie ma. A nie wiedzieć czemu jednakże ludzie na plf. przywykli do przypisywania wszystkiemu, o co rozbije się ich głowa, głębszych sensów upstrzonych wysublimowanym słownictwem. ;)
Olgierd R - no riposta wspaniala , usmialam sie setnie , gratuluje intelektu i piora , nie znam sie na wysublimowanej fotografii to zdania nie zabieram , mnie sie po prostu nie podoba , kompletnie nie rozumiem co w tym "otworku" jest takiego co moze to co widze, zmienic na to czego nie widac...
dotąd przywykłem do innej postawy ;-)
e dzie tam :)
Maigret - chyba się zakochałeś, taka labilna postawa - to do Ciebie niepodobne! ;-)
dla mnie bdb
swojski paradoks: nie sposób nie przyznać obu stronom racji... ;)
Nie wiedziałem, że trzeba się u Wielce Czcigodnego Autora zapisać na subskrybcję prac, aby być godnym zajęcia stanowiska; rozumiem, że trzeba się wprzódy wpisać także w łaski Akolitów. Nie czuję się molestowany i nikt mnie do niczego nie przekonywał, po prostu widząc jakiekolwiek zdjęcia - być może wynika to z mojej ignorancji, być może z kiepskiego patrzenia na świat (a może i na zdjęcia?) - staram się zawsze znaleźć odpowiedź na pytanie "co i po co?" Uprzedzając dalsze dywagacje Akolitów: formą jest dla mnie użyty środek (w tym przypadku "otworek", który jak rozumiem ma zdjęciu dodawać sznytu), treścią po prostu obraz (w tym przypadku IMHO nijaki). Co do konsekwencji: zobrazuję to następującym zdjęciem http://plfoto.com/1354918/zdjecie.html jak sądzę jeśli jego Autor będzie konsekwentnie przez 2 kwartały raczył nas swoją wizją świata, także rychło okaże się, że kiepska technika jest właśnie formą, zaś bzdetne ujęcie lasu - treścią.
Olgierd R; ... drogi Olgierdzie R, czy w jakikolwiek sposób starałem się Ciebie przekonywać do swoich wizji i konsekwencji ?? ... pierwszy raz się tu pojawiłeś i od razu czujesz się molestowany ? ... co do treści i formy, to zaprawdę powiadam Ci jest ich tu dostateczna ilość ! pazdrawlaju !!!
2007-09-27 09:52:52 : Odwieczny paradoks - czy to autor wciska swoją wizję odbiorcom, czy odbiorcy starają się wcisnąć swoje widzenie twórcom? Pierwszą część komentarza jeszcze kumam, że coś tam z formą i treścią, ale tą drugą, to już mniej. Bo i kogo tu przekonywać i po co? ;)
Szczerze? to nie rozumiem - ani forma, ani treść. Wychodzi na to, że konsekwencja jest najważniejsza nie tylko w pracy zawodowej i biznesie, ale i w przekonywaniu ludzi do swojej wizji...
mniam
:)
!!! the only way is up!
Coś w "tym" jest. Pytanie, kiedy wyjdzie.
wyyyysoko
fajne można sie wsoooko wspiąć;)
jesteś bezwzględnie rozpoznawalny. nie muszę patrzeć na podpis by wiedzieć, że to twoje
Znowu miodzio! ;)