Soczysta zielen lasu przecinana ostrymi i ciepłymi liniami padającego nań światła zachodzącego słońca. Takemnicze, ale nie czarne, lecz głęboko brunatne zakamarki cienia rzucanego przez pnie drzew, mocno kolorystycznie kontrastującego z jasnymi kontrami. Wszystko to tam było, ale niestety tego nie widać. I dobrze, bo po co to pokazywać. Na co komu zielony las skoro może byc czarno-biały. I nikt nie przekona mnie, jak i całą partie jedyna i słuszną, że czane jest biłałe a białe jest czarne. jest zielone i żółte, ale dopiero po wyborach!
Soczysta zielen lasu przecinana ostrymi i ciepłymi liniami padającego nań światła zachodzącego słońca. Takemnicze, ale nie czarne, lecz głęboko brunatne zakamarki cienia rzucanego przez pnie drzew, mocno kolorystycznie kontrastującego z jasnymi kontrami. Wszystko to tam było, ale niestety tego nie widać. I dobrze, bo po co to pokazywać. Na co komu zielony las skoro może byc czarno-biały. I nikt nie przekona mnie, jak i całą partie jedyna i słuszną, że czane jest biłałe a białe jest czarne. jest zielone i żółte, ale dopiero po wyborach!
Mi się to z kodem paskowym nijak nie kojarzy. Może jestem mniej skażony cywilizacją ;-). Niezależnie od tego zdjęcie jest ciekawe.