Purystów językowych przepraszam za stworzenie potworka językowego ;-). A wakacje oczywiście były deszczowe, a nie deszcze.

Trochę korekty barw (naprawdę trochę), a reszta to balans bieli, statyw i druga ekspozycja. Przy odpowiednim kolorach zachodu, takie zdjęcia wychodzą niemal same. Wtedy były takie deszcze wakacje i to był jeden z dwóch porządnych zachodów na 2 tygodnie i pewnie dlatego zachody były czerwieńsze.

Jak jest dobry obiekt, to można zrobić dobre zdjęcie. Bałtyk po zachodzie, plus jakiś obiekt i można osiągnąć sukces ;-)

Pomyśleć, że to już pół roku od tych wakacji ... :-)

Ten beton, to było jedyne możliwe uatrakcyjnienie kadru ;-)

Aż się nie chce teraz, w listopadzie wierzyć, że nasz Bałtyk potrafi być tak czarodziejski.

W sumie to akurat nie jest specjalnie trudne. Tryb ręczny, statyw i odpowiedni balans bieli. ;-)

Bez przesady ;-). Zawsze jednak miło usłyszeć taki komplement więc dziękuję ;-)

Filtry w planach ;-)

;-)

Staram się :-)

:D

Podziękować ;-)

Ta płyta nie podobała mi się, ale finalnie wyszła lepiej niż sie spodziewałem. Niestety nie miałem zbyt dużo czasu aby szukać innego falochronu :-/

Gdybym robił teraz to zdjęcie wiele bym zmienił. Ale cóż. Człowiek uczy się całe życie.

Co ciekawe, długo obawiałem się, że ta betonowa płyta popsuje kadr.

Zdjęcie to robiłem, gdy jeszcze nawet nie wiedziałem co to szara połówka. Jest w planach do dokupienia. Pozdrawiam wszystkich oceniających i komentujących. Zapraszam też do oceny reszty folio.