jeśli nawet widziałes wiele gorszych zdjęć z albumiku, to to Cię jakoś dowartościowuje? :o) przede wszystkim lampy błyskowej unikaj jak ognia, chyba że w ostrym słońcu, wtedy najmniej spustoszenia czyni. Jeśli juz w pomieszczeniu, to trzeba błysk flesza zmiękczyć, albo odbić, o ile oczywiście nie dysponujesz jakimś małym kompakcikiem z wbudowana lampą strzelającą tylko w jedną stronę, bo jeśli tak, to musisz poczekać, aż zaopatrzysz sie w aparat, w którym możesz ukierunkowywać flesza . A na razie nie używaj, chyba że tylko do zdjęć u cioci na imieninach :o)
jeśli nawet widziałes wiele gorszych zdjęć z albumiku, to to Cię jakoś dowartościowuje? :o) przede wszystkim lampy błyskowej unikaj jak ognia, chyba że w ostrym słońcu, wtedy najmniej spustoszenia czyni. Jeśli juz w pomieszczeniu, to trzeba błysk flesza zmiękczyć, albo odbić, o ile oczywiście nie dysponujesz jakimś małym kompakcikiem z wbudowana lampą strzelającą tylko w jedną stronę, bo jeśli tak, to musisz poczekać, aż zaopatrzysz sie w aparat, w którym możesz ukierunkowywać flesza . A na razie nie używaj, chyba że tylko do zdjęć u cioci na imieninach :o)