o jakiej porze? hmm.. pstryknąłem to zdjęcie, wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu (konkretnymi zadupiami, bo nie chciało mi się atakować przez Białystok). w Zabłudowie (chociaż i tak wszyscy, w tym i ja - mówią: "w Zabłudowiu") zatrzymałem się na zachód słońca. myślę więc, że było to jakieś 1,5 godziny przed zachodem.. pozdrawiam
Jeszcze do Krynek nie zawitałem ale napewno kiedyś tam będę. Cały czas zastanawia mnie jak łapiesz takie światło? o której porze mniej więcej robisz fotki? a może to jakaś oryginalna obróbka? :))
Wiem. Dowiedziałem się dopiero dzisiaj w pracy od kolegi z Białegostoku :) Może nawet dobrze, że jeszcze bez tłumów ludzi przyjdzie mi na spokojnie zwiedzić, ale w przyszłości trzeba się będzie kiedyś wybrać na uroczystości. Tylko kiedy to znowu wypadnie z soboty na niedzielę?
No nie wiem czy to lampiony, widzę jeno dwa żółte kółka po lewej stronie... myślałam, że tam jakaś droga i samochód nią jedzie... pewnie źle myślałam ;)))
Planuję obie strony. Jutro z Drohiczyna do Janowa Podlaskiego, pojutrze małą pętelkę z Niemirowa przez Mielnik, Grabarkę do Tokar. Na razie tyle plany, a co będzie czas pokaże. Albo pokarze. Zobaczymy :)
sam nie, ale znajomi owszem :) Jeszcze za Sowieta ludzie na grzybach potrafili przekroczyć niechcący granicę. Czasami niektórzy twierdzili, że z pewnością nie przekroczyli, tylko pogranicznik wyciągnął ich z naszej strony... Trudno powiedzieć komu dawać wiarę.
A jak się tam ta droga na Białoruś niesamowicie kończy... Po naszej stronie ciągnik pole do samej granicy orał, a tam las i pustki w strefie nadgranicznej ( no może pogranicznicy z kałasznikowami ukryci siedzieli w tym lesie, wolałem nie sprawdzać :))
o jakiej porze? hmm.. pstryknąłem to zdjęcie, wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu (konkretnymi zadupiami, bo nie chciało mi się atakować przez Białystok). w Zabłudowie (chociaż i tak wszyscy, w tym i ja - mówią: "w Zabłudowiu") zatrzymałem się na zachód słońca. myślę więc, że było to jakieś 1,5 godziny przed zachodem.. pozdrawiam
Jeszcze do Krynek nie zawitałem ale napewno kiedyś tam będę. Cały czas zastanawia mnie jak łapiesz takie światło? o której porze mniej więcej robisz fotki? a może to jakaś oryginalna obróbka? :))
który słupek?
a czemu ten słupek obcięty...
Nie będę monitora oskarżać, zwłaszcza że ciemno ma tylko w tym jednym miejscu... oczka już nie te... starość nie radość :))
To może jakieś fajne fotki się udadzą z przedświątecznej krzątaniny?
no nie wiem.. myślę, że bliskość święta będzie jednak odczuwalna..
Wiem. Dowiedziałem się dopiero dzisiaj w pracy od kolegi z Białegostoku :) Może nawet dobrze, że jeszcze bez tłumów ludzi przyjdzie mi na spokojnie zwiedzić, ale w przyszłości trzeba się będzie kiedyś wybrać na uroczystości. Tylko kiedy to znowu wypadnie z soboty na niedzielę?
o kurcze.. to ciemno tam u Ciebie w monitorze..
No nie wiem czy to lampiony, widzę jeno dwa żółte kółka po lewej stronie... myślałam, że tam jakaś droga i samochód nią jedzie... pewnie źle myślałam ;)))
Mamutku - mówisz o tych lampionach?
a wiesz, co będzie w sobotę i niedzielę na Grabarce..
Planuję obie strony. Jutro z Drohiczyna do Janowa Podlaskiego, pojutrze małą pętelkę z Niemirowa przez Mielnik, Grabarkę do Tokar. Na razie tyle plany, a co będzie czas pokaże. Albo pokarze. Zobaczymy :)
Te dwa światełka po lewej to jakiś samochód ? Kolejny obiekt wart zobaczenia.
sam nie, ale znajomi owszem :) Jeszcze za Sowieta ludzie na grzybach potrafili przekroczyć niechcący granicę. Czasami niektórzy twierdzili, że z pewnością nie przekroczyli, tylko pogranicznik wyciągnął ich z naszej strony... Trudno powiedzieć komu dawać wiarę.
Raals, a powiedz mi, gdzie to się wybierasz na dniach?:) Czy będziesz robił "moją" stronę Bugu czy tą od strony Lublina?
masz jakieś doświadczenia w tej materii???
Jak by mogła, to by pogoniła. Trzy dni urlopu piechotą nie chodzi :)
nie no.. sam zawróciłem, bo minąłem dwie panie i stwierdziłem, że lepiej będzie popytać.. jak to u nas mówią - "jazyk do Kijewa zawede":)
Tych zdjęć nawet w postaci miniminiaturek, rzeczywiście, nie da sie przegapić :-) i co brać białoruska pogoniła Cię ?
:)
ja szukając cmentarza prawosławnego i kirkutu, zapędziłem się za zakaz wjazdu wszelkich pojazdów (nie dotyczy ruchu lokalnego)..
A jak się tam ta droga na Białoruś niesamowicie kończy... Po naszej stronie ciągnik pole do samej granicy orał, a tam las i pustki w strefie nadgranicznej ( no może pogranicznicy z kałasznikowami ukryci siedzieli w tym lesie, wolałem nie sprawdzać :))
Prawda. Jak wiele zresztą miasteczek na wschodzie :)
No, przeciez bardzo ladne:))
bardzo ciekawa miejscowość..
Byłem tam - na samej białoruskiej granicy :), pozdrawiam
Dla mnie BeDeBe i tyle :o)
jeżeli naprawdę dobre to dobrze:) thx
kościółek ładny, zdjęcie zaledwie dobre