no tak, tylko pytanie, czy coś chcemy opowiedzieć coś obrazem, tak, żeby niepotrzebny byl tekst, czy piszemy objaśnienia, w takim razie po co obraz? :o)
Olcia - ale to jest baaardzo mocno naciągane porównanie. ilu ludzi wie, że to kaliski ratusz, a spośród tych, co widzą, ilu skojarzy ich z polską władzą? no a gdzie ta korupcja? :o)
"“Wasze wieliczestwo”, na wstępie śpieszę donieść:
Akt podpisany i po naszej myśli brzmi.
Zgodnie z układem wyłom w Litwie i Koronie
Stał się dziś faktem, czemu nie zaprzeczy nikt.
Muszę tu wspomnieć jednak o gorszącej scenie,
Której wspomnienie budzi we mnie żal i wstręt,
Zwłaszcza że miała ona miejsce w polskim sejmie,
Gdy podpisanie paktów miało skończyć się.
Niejaki Rejtan, zresztą poseł z Nowogrodu,
Co w jakiś sposób jego krok tłumaczy mi,
Z szaleństwem w oczach wszerz wyciągnął się na progu
I nie chciał puścić posłów w uchylone drzwi.
Koszulę z piersi zdarł, zupełnie jak w teatrze,
Polacy - czuły naród - dali nabrać się:
Niektórzy w krzyk, że już nie mogą na to patrzeć,
Inni zdobyli się na litościwą łzę.
Tyle hałasu trudno sobie wyobrazić!
Wzniesione ręce, z głów powyrywany kłak,
Ksiądz Prymas siedział bokiem, nie widziałem twarzy,
Evidemment, nie było mu to wszystko w smak.
Ponińskij wezwał straż - to łajdak jakich mało,
Do dalszych spraw polecam z czystym sercem go,
Branickij twarz przy wszystkich dłońmi zakrył całą,
Szczęsnyj-Potockij był zupełnie comme il faut.
I tylko jeden szlachcic stary wyszedł z sali,
Przewrócił krzesło i rozsypał monet stos,
A co dziwniejsze, jak mi potem powiadali,
To też Potockij! (Ale całkiem autre chose).
Tak a propos, jedna z dwóch dam mi przydzielonych
Z niesmakiem odwróciła się wołając - Fu!
Niech ekscelencja spojrzy jaki owłosiony!
(Co było zresztą szczerą prawdą, entre nous).
Wszyscy krzyczeli, nie pojąłem ani słowa.
Autorytetu władza nie ma tu za grosz,
I bez gwarancji nadal dwór ten finansować
To może znaczyć dla nas zbyt wysoki koszt.
Tuż obok loży, gdzie wśród dam zająłem miejsce,
Szaleniec jakiś (niezamożny, sądząc z szat)
Trójbarwną wstążkę w czapce wzniósł i szablę w pięści -
Zachodnich myśli wpływu niewątpliwy ślad!
Tak, przy okazji - portret Waszej Wysokości
Tam wisi, gdzie powiesić poleciłem go,
Lecz z zachowania tam obecnych można wnosić
Że się nie cieszy wcale należytą czcią.
Król, przykro mówić, też nie umiał się zachować,
Choć nadal jest lojalny, mogę stwierdzić to:
Wszystko, co mógł - to ręce do kieszeni schować,
Kiedy ten mnisi lis Kołłątaj judził go.
W tym zamieszaniu spadły pisma i układy.
“Zdrajcy!” krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec.
Polityk przecież w ogóle nie zna słowa “zdrada”,
A politycznych obyczajów trzeba strzec.
Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika
Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz.
Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka,
To wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse.
Dlatego radzę: nim ochłoną ze zdumienia
Tą drogą dalej iść, nie grozi niczym to;
Wygrać, co da się wygrać! Rzecz nie bez znaczenia,
Zanim nastąpi europejskie qui pro quo!"
oobraz na ściane można na p. a napisane pogadać o tym i o owym:)
no tak, tylko pytanie, czy coś chcemy opowiedzieć coś obrazem, tak, żeby niepotrzebny byl tekst, czy piszemy objaśnienia, w takim razie po co obraz? :o)
Zbigniew teraz już wiedzą ups:)
Olcia - ale to jest baaardzo mocno naciągane porównanie. ilu ludzi wie, że to kaliski ratusz, a spośród tych, co widzą, ilu skojarzy ich z polską władzą? no a gdzie ta korupcja? :o)
Zbigniew : zdjecie robione w Polsce (Kalisz) , Ratusz = symbol władzy lub zarządzania , wstawiłam do wody = tonie ! reszte sie domyśl !
Bardzo mi sie podobają... komentarze. Zdjecie (!) juz mniej. Też nie widze związku tematu z prezentowanym obrazem.
absolutnie nie widzę związku tematu ze zdjęciem. ani tu Polski, ani korupcji (to chyba Kalisz, prawda? )
HAHA moja myśl ! Jak na początki to świetny pomysł ! powodzenia :)))
Świetny pomysł ! Prowokacja udana ! Popieram jarkus :)
Gobo wszystkich razem z Wiejskiej do kupy wziętych łoncznie z "mniejszymi" :)
super
czyżbyś miał braci mniejszych na myśli??:P
"Rejtan, czyli raport ambasadora" Śp.Jacka Kaczmarskiego, tekst który sie ma bardzo do polityki naszych .....niepowiem kogo:)
"“Wasze wieliczestwo”, na wstępie śpieszę donieść: Akt podpisany i po naszej myśli brzmi. Zgodnie z układem wyłom w Litwie i Koronie Stał się dziś faktem, czemu nie zaprzeczy nikt. Muszę tu wspomnieć jednak o gorszącej scenie, Której wspomnienie budzi we mnie żal i wstręt, Zwłaszcza że miała ona miejsce w polskim sejmie, Gdy podpisanie paktów miało skończyć się. Niejaki Rejtan, zresztą poseł z Nowogrodu, Co w jakiś sposób jego krok tłumaczy mi, Z szaleństwem w oczach wszerz wyciągnął się na progu I nie chciał puścić posłów w uchylone drzwi. Koszulę z piersi zdarł, zupełnie jak w teatrze, Polacy - czuły naród - dali nabrać się: Niektórzy w krzyk, że już nie mogą na to patrzeć, Inni zdobyli się na litościwą łzę. Tyle hałasu trudno sobie wyobrazić! Wzniesione ręce, z głów powyrywany kłak, Ksiądz Prymas siedział bokiem, nie widziałem twarzy, Evidemment, nie było mu to wszystko w smak. Ponińskij wezwał straż - to łajdak jakich mało, Do dalszych spraw polecam z czystym sercem go, Branickij twarz przy wszystkich dłońmi zakrył całą, Szczęsnyj-Potockij był zupełnie comme il faut. I tylko jeden szlachcic stary wyszedł z sali, Przewrócił krzesło i rozsypał monet stos, A co dziwniejsze, jak mi potem powiadali, To też Potockij! (Ale całkiem autre chose). Tak a propos, jedna z dwóch dam mi przydzielonych Z niesmakiem odwróciła się wołając - Fu! Niech ekscelencja spojrzy jaki owłosiony! (Co było zresztą szczerą prawdą, entre nous). Wszyscy krzyczeli, nie pojąłem ani słowa. Autorytetu władza nie ma tu za grosz, I bez gwarancji nadal dwór ten finansować To może znaczyć dla nas zbyt wysoki koszt. Tuż obok loży, gdzie wśród dam zająłem miejsce, Szaleniec jakiś (niezamożny, sądząc z szat) Trójbarwną wstążkę w czapce wzniósł i szablę w pięści - Zachodnich myśli wpływu niewątpliwy ślad! Tak, przy okazji - portret Waszej Wysokości Tam wisi, gdzie powiesić poleciłem go, Lecz z zachowania tam obecnych można wnosić Że się nie cieszy wcale należytą czcią. Król, przykro mówić, też nie umiał się zachować, Choć nadal jest lojalny, mogę stwierdzić to: Wszystko, co mógł - to ręce do kieszeni schować, Kiedy ten mnisi lis Kołłątaj judził go. W tym zamieszaniu spadły pisma i układy. “Zdrajcy!” krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec. Polityk przecież w ogóle nie zna słowa “zdrada”, A politycznych obyczajów trzeba strzec. Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz. Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka, To wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse. Dlatego radzę: nim ochłoną ze zdumienia Tą drogą dalej iść, nie grozi niczym to; Wygrać, co da się wygrać! Rzecz nie bez znaczenia, Zanim nastąpi europejskie qui pro quo!"
Polska wyjdzie z korupcji... Widziałaś kiedyś czeską marynarkę wojenną?
polska z małej bo tonie w korupcji !! jak z tego wyjdzie to będzie z dużej !!!
Polska z dużej litery!