Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
... tak ... lekko jak motyl tańczyć z powietrzem walca ... wzbić się w górę i nie wiedzieć nic ... tylko być radością ... skrzydlatym Elfem, co rodzi się z rozkwitającego kwiatu o wschodzie słońca ...
mam tylko nadzieje ze dobrze sie bawiliscie. wiem z doswiadczenia ze robienie fotek w plenerach z 2 polowka moze byc codownym przezyciem, ale tez moze sie zmienic w pieklo w jednej chwili. a, co tam Ci bede tlumaczyl. wiesz sama.
chattor - dzięki. tamto rzczywiście przycinałam trochę, ale jednak postanowiłam tym razem zostawić tak jak jest. Tylko zabrać męża ze sobą musiałam, żeby czuwał nade mną, kiedy będę nastawiać ostrość, bo po przednim razem byłam sama i bałam się przystanąć na dłużej. Mnie osobiście ta wersja bardziej odpowiada, a może po prostu - inaczej - ... ale dla tych, którym bardziej podobała się wersja poprzednia - zostawiłam ją w folio :) pozdrawiam
poprzednie bardziej mi sie podobalo. bylo jakies takie lzejsze, a motylki mialy wiecej miejsca na nibylatanie. a tu? jak tu latac w tym tlumie. kwestia celowego wykozystania swiata zamknietego w kadrze. celowego! nie maksymalnego. przy tego typu zdjeciach to wazne by przekaz byl mozliwie jasny. a Ty tutaj przkazujesz przeciez ulotne uczucia, wiec niby dlaczego im sie nie poddac? moze nie ma juz co przy tym temacie grzebac i udoskonalac? ale jak widac zdania sa podzielone.
hmm, no tak. Tylko że kiedyś jak się tak mocniej przyłożyłam do takiej wystawy, to nie dość, że zostawiłam na szybie ślady, to jeszcze mi swiatło wyłączyli ;P pozdrawiam
Piotr z Bialegostoku - no jakby na wystawach sklepowych puszczali prawdziwe motyle za płachtą materiału to by ciekawie było :P ale ta seria polega na tym, ze zdjęcia pochodzą właśnie z wystaw, które mnie zainspirowały, więc nie mogę narzekać na sztucznośc motyli :)
mam tylko nadzieje ze dobrze sie bawiliscie. wiem z doswiadczenia ze robienie fotek w plenerach z 2 polowka moze byc codownym przezyciem, ale tez moze sie zmienic w pieklo w jednej chwili. a, co tam Ci bede tlumaczyl. wiesz sama.
chattor - dzięki. tamto rzczywiście przycinałam trochę, ale jednak postanowiłam tym razem zostawić tak jak jest. Tylko zabrać męża ze sobą musiałam, żeby czuwał nade mną, kiedy będę nastawiać ostrość, bo po przednim razem byłam sama i bałam się przystanąć na dłużej. Mnie osobiście ta wersja bardziej odpowiada, a może po prostu - inaczej - ... ale dla tych, którym bardziej podobała się wersja poprzednia - zostawiłam ją w folio :) pozdrawiam
poprzednie bardziej mi sie podobalo. bylo jakies takie lzejsze, a motylki mialy wiecej miejsca na nibylatanie. a tu? jak tu latac w tym tlumie. kwestia celowego wykozystania swiata zamknietego w kadrze. celowego! nie maksymalnego. przy tego typu zdjeciach to wazne by przekaz byl mozliwie jasny. a Ty tutaj przkazujesz przeciez ulotne uczucia, wiec niby dlaczego im sie nie poddac? moze nie ma juz co przy tym temacie grzebac i udoskonalac? ale jak widac zdania sa podzielone.
hmm, no tak. Tylko że kiedyś jak się tak mocniej przyłożyłam do takiej wystawy, to nie dość, że zostawiłam na szybie ślady, to jeszcze mi swiatło wyłączyli ;P pozdrawiam
Cóz mogę powiedzieć? Musisz się bardziej do tych wystaw przyłożyć.......
p.s. równie dobrze mogłabym narzekać że na wystawach stoją manekiny a nie prawdziwi ludzie ;P
Piotr z Bialegostoku - no jakby na wystawach sklepowych puszczali prawdziwe motyle za płachtą materiału to by ciekawie było :P ale ta seria polega na tym, ze zdjęcia pochodzą właśnie z wystaw, które mnie zainspirowały, więc nie mogę narzekać na sztucznośc motyli :)
Gdybe te motyle były prawdziwe........ - a tak to słabowato wyszło.
Monika_HH - dzięki! bardzo mi miło :)
swietne folio. poza tym ta wersja mi sie bardziej podoba od poprzedniej... jak w teatrze cieni... wrzucam do ulubionych :) pozdrawiam