No dobrze, już nie będę nakłaniał do ekstrawagancji ;-) Wydaje mi się, że widziałem kolorowe, ale mnie zdarza się widzieć rzeczy czarno-białe w kolorze. Wszystko zależy...
witam o poranku :) Przemek > ostrość rozłożona jest tu w sumie bardzo tradycyjnie... ale i ja nie jestem do końca przekonana... zadziałało coś w rodzaju prawa produkcji seryjnej... ;) ...pasuje do serii, ale jako samodzielna propozycja jest wyraźnie słabsze od innych... a serię chciałam już pokazać, no to się załapało... :) pespe > na pewno tak jest (a propos: czy to widziane przez ciebie było kolorowe ?)... w zasadzie nie wiem, gdzie szukać i... nie mam za bardzo motywacji, bo obawiam się, że musiałabym szukać sponsora na pokrycie kosztów takiej ekstrawagancji... :) pozdrawiam zaglądających... :)
Pespe, myślę, że nie było by wielkiego problemu z naniesieniem chlorowej emulsji na płytkę szklaną.. i zrobienie z tego odbitki.. ale raczej z kolorem mogło by się mocno komplikować.. no i wtedy ekspozycja efektów musiałaby odbywać się na jakiejś świecącej powierzchni.. widze tylko problem w postaci robienia próbek przy wołaniu pozytywów :P powtarzalność samodzielnego nakładania emulsji to mrzonka jak mi się wydaje.. no a jeśli chodzi o negatywy to nie ma chyba problemów, materiał astro można będzie pewnie jeszcze długo kupić na szkle :) coś mi się kojarzy, że jeśli dać to na czarne tło i oświetlić z odpowiedniej strony to srebro odbije światło i da efekt jaśniejszy niż tło, czyli pozytyw.. cyli wszystko jest kwestią chęci, zacięcia i kasy ;) pozdr
:(... szkoda. Ale przynajmniej zasiałem ziarenko ciekawości. Widziałem kiedyś - dawno - coś takiego, choć nie mam pojęcia jakim sposobem zdołano przenieść emulsje na szkło. Podejrzewam, że był to jakiś cudowny powrót do najstarszych technik fotograficznych :)
hmm.. narcyz.. mój ulubiony ;) bo to najładniejszy i najszlachetniejszy kwiat :P a serio, tym razem nie bardzo.. coś mi nie gra.. moze kolejność płaszczyzn ostrości.. heh.. a może jestem zaspany :| pozdrawiam ciepło
dziękuję... :) Madame > bardzo lubię te dzikie i wonne narcyzy... :) aquarius > bo u mnie to przynajmniej stopy muszą być w wodzie... ;) pespe > odbitek na szkle raczej nie będzie... choć nawet usiłowałam się coś na ten temat wywiedzieć... :) siwis > czy ja wiem?... niewątpliwie na czasie, choć to już końcówka kwitnienia... ale akurat w tę stronę moje skojarzenia nie idą... :) ...dobranoc :)
No dobrze, już nie będę nakłaniał do ekstrawagancji ;-) Wydaje mi się, że widziałem kolorowe, ale mnie zdarza się widzieć rzeczy czarno-białe w kolorze. Wszystko zależy...
ładne i delikatne :-)
elaganckie - i tyle
odpozdrawiam ciepło... :)
Pozdrawiam, tylko pozdrawiam, ale jak zawsze bardzo ciepło :)
sloneczne i pachnace.
gra światła i cieni
takie zadymione swiatlem, fajne :)
:D
witam o poranku :) Przemek > ostrość rozłożona jest tu w sumie bardzo tradycyjnie... ale i ja nie jestem do końca przekonana... zadziałało coś w rodzaju prawa produkcji seryjnej... ;) ...pasuje do serii, ale jako samodzielna propozycja jest wyraźnie słabsze od innych... a serię chciałam już pokazać, no to się załapało... :) pespe > na pewno tak jest (a propos: czy to widziane przez ciebie było kolorowe ?)... w zasadzie nie wiem, gdzie szukać i... nie mam za bardzo motywacji, bo obawiam się, że musiałabym szukać sponsora na pokrycie kosztów takiej ekstrawagancji... :) pozdrawiam zaglądających... :)
Pespe, myślę, że nie było by wielkiego problemu z naniesieniem chlorowej emulsji na płytkę szklaną.. i zrobienie z tego odbitki.. ale raczej z kolorem mogło by się mocno komplikować.. no i wtedy ekspozycja efektów musiałaby odbywać się na jakiejś świecącej powierzchni.. widze tylko problem w postaci robienia próbek przy wołaniu pozytywów :P powtarzalność samodzielnego nakładania emulsji to mrzonka jak mi się wydaje.. no a jeśli chodzi o negatywy to nie ma chyba problemów, materiał astro można będzie pewnie jeszcze długo kupić na szkle :) coś mi się kojarzy, że jeśli dać to na czarne tło i oświetlić z odpowiedniej strony to srebro odbije światło i da efekt jaśniejszy niż tło, czyli pozytyw.. cyli wszystko jest kwestią chęci, zacięcia i kasy ;) pozdr
:(... szkoda. Ale przynajmniej zasiałem ziarenko ciekawości. Widziałem kiedyś - dawno - coś takiego, choć nie mam pojęcia jakim sposobem zdołano przenieść emulsje na szkło. Podejrzewam, że był to jakiś cudowny powrót do najstarszych technik fotograficznych :)
hmm.. narcyz.. mój ulubiony ;) bo to najładniejszy i najszlachetniejszy kwiat :P a serio, tym razem nie bardzo.. coś mi nie gra.. moze kolejność płaszczyzn ostrości.. heh.. a może jestem zaspany :| pozdrawiam ciepło
dziękuję... :) Madame > bardzo lubię te dzikie i wonne narcyzy... :) aquarius > bo u mnie to przynajmniej stopy muszą być w wodzie... ;) pespe > odbitek na szkle raczej nie będzie... choć nawet usiłowałam się coś na ten temat wywiedzieć... :) siwis > czy ja wiem?... niewątpliwie na czasie, choć to już końcówka kwitnienia... ale akurat w tę stronę moje skojarzenia nie idą... :) ...dobranoc :)
Komunistyczne tym razem. Na czasie... :{)
Teatr cieni. Masz niesłychane pomysły :) P. misię. Wciąż czekam na odbitki na szkle...
ten też w strumyku się zanurza :-)
Czerwona falbaneczka środka i śniegowa biel płatków... Zapach się niesie... :)
:))