hmmm ... zobaczymy co da się zrobić ... Te zdjęcie raczej dyktowane Losem ... a Los to dla mnie jak Bóg, dlatego tak fajnie wychodzą ... cieszę się ze potrafię te sytuacje z wystawy wykorzystać tak, że komuś się podobają efekty . dziękuję i pozdrawiam :)
no tak, czasy sie zmieniaja, trudno wymagac od dsisiejszego rewolucjonisty, by wygladal w 100% jak rewolucjonisci sprzed lat. wiec kolczyk, nawet jesli go nie ma, o niczym nie przesadza. ale temat jest ciekawy, jak widac. skoro manekin w sklepie z, dajmy na to, koszulami polo (?:-), jest tak podobny do wyobrazenia bolszewika, czy innego nazisty, to moze by to pociagnac dalej ? Lucy, do Ciebie mowie ?;-)
jeszcze sztandar z sierpem na czerwonym tle i wszystko stanie się jasne, choć może nie do końca, bo widać kolczyk w uchu a to już nie pasuje ani do Iwana ani do Wańki ani też do ich braci... no to zaśpiewajmy: "put wsjegda budjet sońce..." (czy jakoś tak) Ach, no i skoro już w tak dobrym nastroju jestem, to napiszę za chattorem, że skoro "kazdy medal ma dwa konce" to i każdy kij ma orzełka i reszkę a więc czasy się zmieniają i manekiny wraz z nimi :P Światło faktycznie dobrze zagrało. Pozdrawiam
socrealizm, nacjonalizm ... jeden szit ... morze to rzeczywiście raczej dojczland aryjski ... oni i tak wszyscy tak samo upośledzeni byli psychicznie i umysłowo ...
hehe :) co do tych pomników socrealistycznych to sama miałam takie skojarzenia po spojrzeniu na to zdjęcie z boku . co do proporcji ... każda z tych sytuacji zmusza mnie do podporządkowania się warunkom ... państwo sklepikarze czasem stawiają swoje manekiny w tak niewygodnych ustawieniach, np: przed twarzą model ma kawał plastiku dzielący szyby w witrynie ... tło również nie daje się zmienić ... staram się wykorzystywać światło, poradzić sobie z tłem, żeby w miarę nie przeszkadzało ... no i w sensowny sposób rozplanować cały kadr ... proporcje ... ach, z tym zawsze mam problem, zwłaszcza w rysunku, mój kochany Adam zawsze mi zwraca uwagę że "nieproporcjonalnie i musisz postudiować jeszcze trochę anatomii " ... dla mnie to jakoś raczej nie ma znaczenia ... choć może nie mam racji ... staram się nad tym pracowac, jednak ten "machoman" - tak, nie lubię machomanów, wynaturzonych, karykaturalnych osiłków z małymi mózgoczaszkami :P dziękuję za nieliczne ale szczere komentarze i do zobaczenia :)
pierwsze skojarzenie to pomniki stawiane w rzymie za czasow mussoliniego. dlatego ten tutaj bardziej przypomina wzorowego arianina niz prawdziwego macho. ale, nie mnie oceniac i miejsza o tytuly. wykoslawilas tytaj, Lucy, proporcje. uwazam to za chwyt mocno przestarzaly w fotografii (w filmie nie) i raczej nie dodajacy uroku. nie wydobywa on cech manekina, lecz sprowadza go do roli kawalka plastiku. bo co to za manekin, ktory nie ma proporcji? z drugiej jednak strony, jesli Twoim wyobrazeniem macho, jest osobnik z nienaturalnie wybrzuszona klatka piersiowa, olbrzymim podbrodkiem i o zwezajacej sie ku gorze czaszce, to faktycznie ma to sens. kazdy medal ma dwa konce:-)
w tych fotkach swiatlo jest po prostu genialne..no i pieknie pokazana istota maczuff ;-) troszke przeszkadza mi tylko tlo tutaj ale poza tym, jak zwykle ++++ pozdrawiam
hmmm ... zobaczymy co da się zrobić ... Te zdjęcie raczej dyktowane Losem ... a Los to dla mnie jak Bóg, dlatego tak fajnie wychodzą ... cieszę się ze potrafię te sytuacje z wystawy wykorzystać tak, że komuś się podobają efekty . dziękuję i pozdrawiam :)
no tak, czasy sie zmieniaja, trudno wymagac od dsisiejszego rewolucjonisty, by wygladal w 100% jak rewolucjonisci sprzed lat. wiec kolczyk, nawet jesli go nie ma, o niczym nie przesadza. ale temat jest ciekawy, jak widac. skoro manekin w sklepie z, dajmy na to, koszulami polo (?:-), jest tak podobny do wyobrazenia bolszewika, czy innego nazisty, to moze by to pociagnac dalej ? Lucy, do Ciebie mowie ?;-)
to nie kolczyk... to reflks szyby :)
jeszcze sztandar z sierpem na czerwonym tle i wszystko stanie się jasne, choć może nie do końca, bo widać kolczyk w uchu a to już nie pasuje ani do Iwana ani do Wańki ani też do ich braci... no to zaśpiewajmy: "put wsjegda budjet sońce..." (czy jakoś tak) Ach, no i skoro już w tak dobrym nastroju jestem, to napiszę za chattorem, że skoro "kazdy medal ma dwa konce" to i każdy kij ma orzełka i reszkę a więc czasy się zmieniają i manekiny wraz z nimi :P Światło faktycznie dobrze zagrało. Pozdrawiam
naprzód młodzieży świata:)super
socrealizm, nacjonalizm ... jeden szit ... morze to rzeczywiście raczej dojczland aryjski ... oni i tak wszyscy tak samo upośledzeni byli psychicznie i umysłowo ...
hehe :) co do tych pomników socrealistycznych to sama miałam takie skojarzenia po spojrzeniu na to zdjęcie z boku . co do proporcji ... każda z tych sytuacji zmusza mnie do podporządkowania się warunkom ... państwo sklepikarze czasem stawiają swoje manekiny w tak niewygodnych ustawieniach, np: przed twarzą model ma kawał plastiku dzielący szyby w witrynie ... tło również nie daje się zmienić ... staram się wykorzystywać światło, poradzić sobie z tłem, żeby w miarę nie przeszkadzało ... no i w sensowny sposób rozplanować cały kadr ... proporcje ... ach, z tym zawsze mam problem, zwłaszcza w rysunku, mój kochany Adam zawsze mi zwraca uwagę że "nieproporcjonalnie i musisz postudiować jeszcze trochę anatomii " ... dla mnie to jakoś raczej nie ma znaczenia ... choć może nie mam racji ... staram się nad tym pracowac, jednak ten "machoman" - tak, nie lubię machomanów, wynaturzonych, karykaturalnych osiłków z małymi mózgoczaszkami :P dziękuję za nieliczne ale szczere komentarze i do zobaczenia :)
pierwsze skojarzenie to pomniki stawiane w rzymie za czasow mussoliniego. dlatego ten tutaj bardziej przypomina wzorowego arianina niz prawdziwego macho. ale, nie mnie oceniac i miejsza o tytuly. wykoslawilas tytaj, Lucy, proporcje. uwazam to za chwyt mocno przestarzaly w fotografii (w filmie nie) i raczej nie dodajacy uroku. nie wydobywa on cech manekina, lecz sprowadza go do roli kawalka plastiku. bo co to za manekin, ktory nie ma proporcji? z drugiej jednak strony, jesli Twoim wyobrazeniem macho, jest osobnik z nienaturalnie wybrzuszona klatka piersiowa, olbrzymim podbrodkiem i o zwezajacej sie ku gorze czaszce, to faktycznie ma to sens. kazdy medal ma dwa konce:-)
w tych fotkach swiatlo jest po prostu genialne..no i pieknie pokazana istota maczuff ;-) troszke przeszkadza mi tylko tlo tutaj ale poza tym, jak zwykle ++++ pozdrawiam
P.S. tym razem coś dla Pań :) odmiana od chłodnych Pań pojawiających się do tej pory w tym cyklu :)
eeee ... bo to taka "gra" słów z obrazem ... no i zaporaszam do całej serii :)
jakos mi nie pasuje za bardzo do tego macho.