przy 50mm pierscieni malo swiatla trafia na matryce, do tego przymkniecie przeslony do 5,6 i zeby strzelac z reki bez flasha musze uzywac ISO 400, a w EOS 300D zaczyna juz wylazic szum. nad mieszkiem zastanawialem sie, ale raczej przydal by mi sie krotki, max 100mm, bo wiecej i tak uzywac nie bede. zaleta mieszka jest to ze nie musisz roskrecac wszystkiego zeby zmienic skale odwzorowania, ale jak jest duzy to jest malo poreczny, szczegolnie kiedy trzeba sie wcisnac z aparatem w zakamarki (z Heliosem 44M 4 2/58 minimalna odleglosc ostrzenia to okolo 50mm, maksymalna niewiele wiecej). pozdrawiam :o)
w zaleznosci od wielkosci fotografowanego obiektu do 50mm :o) ogolnie mozna sie obejsc bez chipa, radzilem sobie sporo czasu, ale ostatnio coraz czesciej chodzilo mi po glowie jakies wspomaganie ustawiania ostrosci, nie tylko przy makro ;o)
redukcja z chipem.... hmmm tylko drogie to, najtańsze to rząd 200pln. jeszcze jedno, jak daleko odsadzasz szkło na pieścieniach, ja mam mieszczek i nie wiem czy warto kupować pierścienie... czekam na kolejne mocrofotki!
5,6 zazwyczaj, dalej robi sie juz ciemno w wizjerze i trudno z ostroscia celowac. z lampa blyskowa z dyfuzorem ostatnio zrobilem kilka na przyslonie 8 i 11, ale ostrosc juz na wyczucie (da sie dojsc do wprawy), chyba ze dobrze kontrastujace obiekty. pare dni temu odebralem pierscien z potwierdzeniem ostrosci, wiec oko troche odciazy ;o)
postaram sie tez cos pstryknac w sloneczna pogode, a na razie makrowki z chmurzastego ranka i przedpoludnia :o) bede wdzieczny za konkrety zeby lepiej przygotowac sie na kolejny wypad na "lonke" :o)
bdb
dzięki ;) pozdrawiam serdecznie
przy 50mm pierscieni malo swiatla trafia na matryce, do tego przymkniecie przeslony do 5,6 i zeby strzelac z reki bez flasha musze uzywac ISO 400, a w EOS 300D zaczyna juz wylazic szum. nad mieszkiem zastanawialem sie, ale raczej przydal by mi sie krotki, max 100mm, bo wiecej i tak uzywac nie bede. zaleta mieszka jest to ze nie musisz roskrecac wszystkiego zeby zmienic skale odwzorowania, ale jak jest duzy to jest malo poreczny, szczegolnie kiedy trzeba sie wcisnac z aparatem w zakamarki (z Heliosem 44M 4 2/58 minimalna odleglosc ostrzenia to okolo 50mm, maksymalna niewiele wiecej). pozdrawiam :o)
w zaleznosci od wielkosci fotografowanego obiektu do 50mm :o) ogolnie mozna sie obejsc bez chipa, radzilem sobie sporo czasu, ale ostatnio coraz czesciej chodzilo mi po glowie jakies wspomaganie ustawiania ostrosci, nie tylko przy makro ;o)
redukcja z chipem.... hmmm tylko drogie to, najtańsze to rząd 200pln. jeszcze jedno, jak daleko odsadzasz szkło na pieścieniach, ja mam mieszczek i nie wiem czy warto kupować pierścienie... czekam na kolejne mocrofotki!
5,6 zazwyczaj, dalej robi sie juz ciemno w wizjerze i trudno z ostroscia celowac. z lampa blyskowa z dyfuzorem ostatnio zrobilem kilka na przyslonie 8 i 11, ale ostrosc juz na wyczucie (da sie dojsc do wprawy), chyba ze dobrze kontrastujace obiekty. pare dni temu odebralem pierscien z potwierdzeniem ostrosci, wiec oko troche odciazy ;o)
jakie przysłony ostawiasz na heliosie przy takich macro?
takim zestawem focone.. naprawdę niezle wyszło :)
groźny
Dobre
Na trochę rowścieczoną wygląda :-) Pozdrawiam!
dobra, w takim wydaniu juz nie wstawie, a conajmniej bede sie staral :oD
ale przenikliwy wzrok ma ten owadzior.. hehehehe.. dobre
cudowne!
elegancko ladnie w kadrze obiekt umieszczony swietne a co do barw no trudno pogoda to pogoda Pozdrawiam
bdb!
dzieki
Helios 44M 4 2/58 z gwintem M42, uzyty z przejsciowka na EOS i do tego pierscienie 50mm.
fajny portrecik. jakim szklem to pstrykasz?
postaram sie tez cos pstryknac w sloneczna pogode, a na razie makrowki z chmurzastego ranka i przedpoludnia :o) bede wdzieczny za konkrety zeby lepiej przygotowac sie na kolejny wypad na "lonke" :o)
ciekawie wyszło ale słabo nasycone kolory
wypas makro :)
super
niezłe, niezłe...:))