niesamowity opis. najlepszy, jaki mi się w życiu zdarzył. dziękować nie potrafię, podobno uśmiech wystarczy. mam wybity palec, a patrząc na Twoje fotografie uświadomiłam sobie, że jakie to szczęście przecież, że to palec lewy jest a nie prawy. za uratowanie dzisiejszego dnia, dziękuję.
spokojny i cichy lecę ku słońcu w swym żelaznym galeonie
zanurzony w rdzawopomarańczowym świetle
w deszczu fotonów skąpany
zbliżam się do gorącego serca galaktyki
rozpadam się na elementarne cząstki
znikam chowam się w sobie
a gdy juz mnie nie bedzie
będę wszędzie
to dzienna dawka grafomanii, zażywać po posiłku,popijać wodą
niesamowity opis. najlepszy, jaki mi się w życiu zdarzył. dziękować nie potrafię, podobno uśmiech wystarczy. mam wybity palec, a patrząc na Twoje fotografie uświadomiłam sobie, że jakie to szczęście przecież, że to palec lewy jest a nie prawy. za uratowanie dzisiejszego dnia, dziękuję.
spokojny i cichy lecę ku słońcu w swym żelaznym galeonie zanurzony w rdzawopomarańczowym świetle w deszczu fotonów skąpany zbliżam się do gorącego serca galaktyki rozpadam się na elementarne cząstki znikam chowam się w sobie a gdy juz mnie nie bedzie będę wszędzie to dzienna dawka grafomanii, zażywać po posiłku,popijać wodą
optymizm do kwadratu+lot na słońce+patrzenie przez zamkniete oczy++++
mmm aż mi się zachciało galaretki agrestowej!