Opis zdjęcia
"Czas weryfikuje wszystkie uczucia. Najsłabsze, pozorne umierają śmiercią naturalną i odchodzą w zapomnienie. Prawdziwe i dojrzałe trwają. Czas je pielęgnuje. Czas ich nie zniszczy, bo nie ma na nie żadnego wpływu. Czas to najuczciwszy sędzia. oddziela ziarna od plew. Pokazuje puste deklaracje. Pokazuje prawdę o nas samych... i prawdą jest że warto poczekać by zobaczyć rzeczy takimi jakimi są."
fajne wykonanie :)
*zbiega
pomi, ach... :* / fotodziadku, dziękuję... / turdan, ale czasem się zgieba by było szybciej, a ten ostatni krok ze schodów trzeba zrobic inaczej same wyrzucą ;)
Mam klucz i ktoś jeszcze,ale nie oddamy, nawet jak nas żywym ogniem przypalać będą. Opisów pod zdjęciami nikt czytać nie każe... Dziękuję Asieńko kochana:*
po schodach ruchomych schodzić nie potrzeba... dobry obraz... :)
Tym razem przesłanie jest dla mnie wyjątkowo czytelne Asiu, tak samo jak opis :) Może dlatego, że zdjęcie to bardzo mi się kojarzy z określoną sytuacją, a i opis również ma z nią bardzo wiele wspólnego. Wydaje mi się, że ile osób i sposobów patrzenia tyle interpretacji jest możliwych.
+++
swietny pomysl, doskonale ukazany, kapitalne barwy
a Ty, Peiter, z choinki się urwałeś? chodź gdzie chcesz :) Wymiana poniższa zdań dotyczyła Przemka, którego znam od jakoś półtora roku, i mnie, nie Ciebie. Niezrozumiała jest dla mnie Twoja wypowiedź ani deklaracje. i nic mi do nich.
świadkując ponizszej wymianie zdań dochodze do wniosku, ze z pewnością nie posiadam klucza do zrozumienia fotu powyzszego. zatem uczciwiej bedzie wogóle się pod tym fotem nie wypowiadać. nie znam kontekstu i okolicy - zatem nie wiem nic w zasadzie. moje zdanie nie da Autorce żadnej cennej informacji, ponadto -jak myslę -Autorka takiej informacji nie oczekuje. Autorka moim zdaniem oczekuje jedynie akceptacji state of art jak mawiaja Czesi. Miast stadnie kontestować "klimat" (słowo - wytrych na plfoto) oddalę się zatem i obiecuje solennie, ze się u Autorki więcej piśmiennie ujawniał nie będę. Przyjemnego dnia:)
piekne spojrzenie. +++
uwielbiam Twój świat Sis :*
przykład nie jest aspiracją. Mannowie pisali, ja nie. i kudy mnie do nich. A Twoją wypowiedź odczytuję jako przykład odmiennych kodów językowych. przykro mi. albo i nie.
wysokie aspiracje, no ale nie mnie oceniać
napisałam, że dodatkowo ma klucz. klucz nie jest jedynym, co zawiera to zdjęcie. czy czytelny, tego nie wiesz, to nie dla Ciebie klucz. osoba posługuje się podobnym "dialektem", myślę, że zrozumie. nie przeczę, że tylko ona jedna odnajdzie tu coś. niektóre doświadczenia są ogólnoludzkie. kilka płaszczyzn. dla każdego coś miłego. dla Martineza kadr z abstrakcją, dla hermara być może słowa, i ok. Powiesci Manna mają klucz (osobowy), a czytać je mozna z przyjemnoscią bez znajomości klucza.
czy coś czytelne dla jednej osoby może mieć wartość poza własnym pamiętnikiem/korespondencją z tą osobą? zakładając że rzeczywiście jest czytelne tylko dla tej jednej osoby, ale tak zakładasz.
hermar, opis podpiszę, gdy się dowiem, czyje. Przemku, w kwestii koincydencji - w obrębie języka polskiego istnieje tyle dialektów pojęciowych, ilu ludzi. niektóre z dialektów rozłączne bardziej niż gdybyśmy mówili po chińsku. i tego nie przeskoczę. miejscem jest terminal, rzeczywisty jak i w przenośni - jako miejsce w nas, gdzie witamy i żegnamy ludzi. postać schodzi, może odchodzi, towarzyszy jej odbicie, czym/kim ono jest, pozostawiam interpretacji Oglądających. zdjęcie ma dodatkowo klucz czytelny w zamierzeniu dla jednej konkretnej osoby. pozdrawiam...
brak koincydencji jakby powiedział mój guru Peiter.. co do zdjęcia, kadr nieco za bardzo rozwleczony poziomo jak dla mnie [może tu ten związek ;)]
.ładnie napisane nie wiem przez kogo :]
uwielbiam takie abstrakcje...brawo