Opis zdjęcia
"oddaleni od siebie słowem chwytamy marznące na wietrze przestrzeni dłonie zamieszkały w moich oczach słońcem które skrywa się za chmurami nieobecności falo przypływów i odpływów wieczna jak morze co wieczór ciasno oplatasz myślami kibić moich snów istniejesz w zagłębieniu obojczyków wymykasz się cicho z niezamieszkałych domów rozsądku trwając w ciepłym drganiu mojego serca czekasz na lepszy czas" / K.B.
cóż...
zanucę z nadzieją:" a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien... znowu w drogę, w drogę trzeba iść w życie się zanurzyć chociaż w ręku jeszcze tkwi lekko zwiędła róża..."
"Emocje są jak dzikie konie. Nie powstrzymasz ich...". Wczoraj nie potrafiłem ich powstrzymać i zbyt pochopnie chyba oceniłem wypowiedzi kilku osób. A przecież nie kto inny, jak ja napisał jeszcze 4 lata temu: "Wielkim był rycerzem, był niepokonany /// Chciał za swe czyny być wielbiony przez damy /// "Co to?" - zapytał, gdy cios przyszedł skrycie /// Nim skonał, zrozumiał - zabiło go życie....//// Cięzkie czasy i nikt nie zna ścieżek gwiazd. Chwała zwycięzcom, szacunek pokonanym... Przepraszam za emocje. ///////////////////////////////////////////// "A Twoja miłość przy mnie trwa i uczy mnie pokory..."
Ech... "Gdzie teraz jeździec i koń, gdzie róg co graniem wiół w pole...". Gdzie ci rycerze z tamtych lat, z kart powieści... nie potrafię nieemocjonalnie podejśc do samej pracy. Jeśli już zaglądam do Pałacu w Dolinie Mgieł i Białego Pokoju w poszukiwaniu Jednorożca, to czytam. Czytam też reakcje ludzi. One są częścią pracy. Relacji. Częścią współczesnej kultury. Świat Sygnału - Świat Sensu (polecam Umberto Eco przełożonego na język Adasia a nie jakieś aglosaskie ble ble ble). Szumy. Cywilizacja. Akulturacja, inkulturacja... Przykro mi, że ludzie powołujący się na ideały ogólnie określane jako rycerskie plwają na nie po jednym czy dwóch rozczarowaniach. Kobiety są jakie są. Prawdziwy rycerz trwa w wierze (choćby tylko w ideały) do końca. Tym bardziej, że w necie o tyleż łatwiej dać sobie odrobinę ciepła, zrozumienia. Jestem po lekturze książki swojego profesora od filozofii "Myślę, że jestem". Jest tam taki znamienny rozdział o gąsieniczce, motylu i jabłku. Piękna puenta. Gąsieniczka czyni zło w ukryciu. Piękna jest po wyjściu z kokona. Człowiek niestety czyni odwrotnie. Wczoraj i przedwczoraj po wielu latach róznych oczekiwań ten właśnie profesor i kilka moich młodszych koleżanek z roku doceniły ... honor, szacunek wobec kobiet (czasami nie wytrzymywałem). Jednego wieczoru dostałem TAAAAK wiele ciepła tylko za to, że byłem miły wobec kilku nastolatek. Że potrafiłem pośród madafakizacji i hiphopizacji pocałować dłoń, powiedzieć "Dziękuję" i etc. NAGRODA. Nagroda jest zawsze, ale samotna jest droga wojowników światła. Ciemna strona jest szybsza, łatwiejsza, bardziej nęcąca - cytując Mistrza Obi-Wana i Yodę. Rycerskorśc - stanąłem w szranki do egzaminu z filozofii. Ja puch marny przy wiedzy i osobowości prawdziwego Człowieka. Posłuchałem głosu serca - sprzedałem nie tylko skrawki skąpej wiedzy. Postawiłem też na honor. Dostałem najwyższą oceną na roku. A jest to docenienie nie tylko mnie, ale i moich rodziców, dziadków, przodków. "Człwiek jest ogólnie dobry. To ludzie są źli..." . I chyba coś w tym jest. Praca i opis jak zwykle. Refleksja, zadumanie. Myśli. Pewnikiem próba zatrzymania tego, co jest w ruchu. Ująć krople czasu w dłonie. Jak zwykle pełen szacunku pokłon i szarmancki (z polskim cmoknięciem;)) całus w dłoń. Warto tu przychodzić. A Modelka zawsze lubi śpiewać taką jedną balladę o tym co po nocy i co po burzy... Zaśpiewaj Kinga... proszę. Z taką pieśnią w sercu choćbyśmy najmroczniejszą doliną kroczyli, zła się nie ulękniemy. Bo jest gdzieś ktoś, kto wie, kto czeka, kto potrafi. I w to wierzę przychodząc, oglądając (bardzo często w milczącej zadumie) i czytając. SURSUM CORDA!
:(
:D
arogancja przez Ciebie przemawia, Przemku. Jestem chora i obyś w złą godzinę nie powiedział. masz rację, eot.
jak sobie życzysz Asiu. długiego odpoczynku. eot
net to jeden ze środków komunikacji. ma zalety i ograniczenia. w przypadku oddalenia przestrzennego bywa jedynym (może poza telefonią). rozmawiając na ulicy czy w autobusie także liczymy się z tym, że słyszą nas przechodnie. chcą, nie chcą, słyszą. bo są. fizycznie w tej samym miejscu i czasie. Nawet publicznie mozna mówić rzeczy, ktorych sens zrozumie tylko konkretny adresat. Zdradzanie? ufam, że potrafię wyważyć, co mogę powiedzieć publicznie, a czego nie, tak by pozostać w porządku wobec innych i siebie. Nie licytuję się z nikim na ilość przyjaciól - tych z wielkiego P czyli Twoimi słowami - prawdziwych, pisałam już, mam troje. Zwycięzca, zwyciężony - nie rozumiem, w jakim sensie to piszesz, czy dobrze rozumiem, że adresując do mnie? czy atakuję Cię albo walczę z Tobą? Czuję się zmęczona tą rozmową, nie wiem, czemu służy, i co jest jej powodem, i czy na pewno adresowana do mnie? Pod moim zdjęciem, więc odpisuję. Bo piszesz to Ty. Wrzuciłam zdjęcie z opisem-wierszem Modelki, obrazek z kluczem dla wiedzących, czemu taki i czemu słowa i takie. Dla inych może będzie tylko portretem z chaotycznym tłem. Mają prawo myśleć co chcą. Byle nie atakowali w małosympatyczny sposób. Kupa eufemizmów. Trudno mi się pisze takie długie wywody, dla mnie to nie zabawa słowna ale wysiłek. Pozwól więc, że na tym zakończę przydługą dyskusję. dobrego dnia, Przemku, i calm, calm.... pancerze kiedyś rdzewieją. niech dobrze służą póki potrzebne
lubię kiedy kilka słów budzi lawinę, na portalu ogólnie dostępnym pisanie bezpośrednio nosi znamiona zdradzania pokładanego w nas zaufania. nawet jeśli to jedyny sposób komunikacji między człowiekiem a człowiekiem. nasłuchujący to ci, których nie ma, a słyszą, ciekawe, prawda? ;) z tym zawodzeniem i nie zawodzeniem to jest przereklamowana sprawa ;) kiedy przyjaciel cię zawiedzie to trzeba mu pomóc się pozbierać po ciosie, który sobie tym zadał. i jeszcze o liczbach.. zwycięzca ma wielu przyjaciół - zwyciężony prawdziwych. wietrzę dyskusję na poziomie wreszcie, byle bez nazwisk ;)
zamyslona, zapatrzona z wierszem w glowie :)
Przemku, mam troje Przyjaciól i nigdy się na nich nie zawiodłam. mam też myśle sporo dobrych znajomych, "friend" w angielskim znaczeniu, nie polskim. Czas i okolicznosci weryfikują kto jest kim. Więc proszę, pisz mniej ogólnie, nie wszyscy i nie zawsze. Padło słowo "nasluchujący". To otwarty portal i czyta kto chce i mysli co chce, a czasem też pisze co chce. Przestrzegając netykiety i regulaminu. "nasłuchujących", "podejrzane sądy przyjaciół" - takie określenia jakos tak niemile dźwięczą, nie mam manii prześladowczych, żadnych oczu patrzących z bram czy z czelusci netu. Po co węszyć wszędzie i podejrzewać niewiadomoco? swoim Przyjaciołom ufam. inaczej nie byliby pisani z wielkiego P. i nawet wybaczam im małe grzeszki, nie wali się od nich świat. Gdy będzie trzeba, w ważnej sprawie staną po mojej stronie. Nie było to o zdjęciach. Teraz w kontekście zdjęć. Przyjaciele czasem odczuwają podobnie, może stad pokrewne odczucia również co do zdjęć? ale podobnie odczuwają też obcy, więc mało widzę tu korelacji z chwaleniem na zasadzie krewnych królika. marchewką więcej się osiagnie niż batem - to moja filozofia. jesli ktoś woli bat, bo to mu pomaga w rozwoju itd. , proszę bardzo. ale bat nie jest jedyną metodą nauki ani rozwoju. Myśle że na pewnym poziomie działamy podobie - mówimy co czujemy. dobrego dnia, Przemku
chyba tak ogólnie, choć w okolicznościach zdjęcia pojawiły się takie dziwne słowa i akcje. zresztą i słowa nadużywane i kontekst wyolbrzymiany..
Przemku, w kontekście zdjęć o przyjaciołach czy tak ogólnie?
wpadłęm w nastrój filozoficznyi mam dla Ciebie i dla nasłuchujących taki cytat Asiu: bardzo powinny być nam podejrzane sądy przyjaciół, kiedy padają na naszą korzyść.
masz racje, toteż nie musze niczego rozumieć. i mam prawo powiedziec - grammar angst:)
nie znasz Modelki ani Autorki ani kontekstu, ani miejsca ani okolicznosci powstania zdjęcia.więc tylko się uśmiechnę. :)
poprawiam sie - tu nie ma błysku moim zdaniem
dobrze - no to bez owijania - tu nie ma blysku
Peiter - błysk w znaczeniu wpasowania obrazu i słow :) jeśli nie zdarza sam, to nie warto moze gonić. przestając gonić, dasz szansę by się zdarzył. A może jest inny błysk, sam obraz błysk, albo same słowa błysk. / Przemku - z perspektywy kolejnej dekady być moze będzie można ocenić swoje poprzednie dekady i wybory. Myslisz, że nie zauważają? kobiety mają chyba więcej cierpliwosci i wyrozumiałości. nie uderzysz, jesli ktoś nie poczuje się uderzony, mimo Twoich zamiarów. obrona przez atak. albo masochizm, chęć bycia uderzonym, więc uderzenie się dzieje. i nieważne czy mowa o uderzonym czy uderzającym. mało mówię, Przemku, mniej, uczę się milczeć. patrzeć. słuchać. I wcale nie staję się przez to mądrzejsza. Ani głupsza. Tylko - staję się. A może po prostu mam gorączkę i bredzę. do gorączki już przywykłam ;)
Peiter ;) Sis, rycerskość została w innej dekadzie mojego życia, czasem trzeba coś odłożyć żeby móc wziąć coś innego :) z rycerskości zostało mi tyle że znosze białogłowy nawet kiedy ślepo nie zauważają jak się im daje w twarz ;) słownie rzecz jasna! dawno tyle nie rozmawialiśmy ..
błysku u mnie dużo, tylko nijak zdjęc do tego spasować nie moge, zawsze mi wyjdzie cos pretensjonalnego w klimatach grammar angst, jak mawiaja w Oxfordzie.
Peiter - kiedy to jest bardzo proste - błysk i już. o ile się dzieje ten błysk. :) Kiniu - doskonale ujęłaś. :*
ojej, nie dałbym rady w ten sposób
Peiter czasem jest tak,że szuka się tekstu do zdjęcia, a czasem na odwrót. Bywa również i tak,że zdjęcie czeka na odpowiedni opis:)
czy może zdjęcia do tekstu?
czy bardzo żmudne jest poszukiwanie tekstu pod zdjęcie?
jak zwykle dziękuję Asieńko:*
Paweł - ano.... pozdrowienia... :) Przemku - coś się tu działo wczoraj wieczorem, znam Was obu, obu lubię, jeśli chcecie walczyć, to po rycersku, pls.. ;)
Bardzo dobrze uchwycona twarz w ważnym dla modelki miejscu i czasie, tło pozornie fatalne, ale ono właśnie o czymś mówi. Opis/wiersz szczególnie przypadł mi do gustu :)
no, pozdrowienia też rzecz jasna, przynajmniej pod zdjęciami nie za daleko jest. autorkę tekstu powyżej oczywiście przepraszam za to że wrzuciłem jej tekst do jednego worka z resztą za długich
de gustibus est.... i tak dalej... :) piszę co czuję, bez urazy, Przemku. pax i pozdrowienia :)
może to przesyt patosu przeze mnie przemawia Asiu. poza tym wiersze wolę dużodużo krótsze. jestem fanem haiku, przy okazji swej genialności są dobre w takim łykaniu jakie może mieć miejsce na straganie średnich lotów portalu foto. takie przydługie wywody przegrywają z następnym zdjęciem w ramce powyżej. obraz rządzi się innymi prawami niż słowo. pax
Joanno, nie nie, to już historyczna fotka :)
oj pięknie... lubie oglądać panią P na zdjęciach... czy modelka znowu gdzieć wybyła ?? ;-)
wiersz Kini, Przemku. szkoda, że nie chce Ci się czytać.
myśle, że tło też jest ważne, tu, szczególnie to zielone odciąga uwagę od twarzy.:))
jak dla mnie niezbyt udana kompozycja. i nie chodzi o tlo, tylko o ujecie postaci w kadrze
przez moment myślałem że nie znam tej twarzy :> dziwnie ją zrobiłaś :| treść dobra, opisu nie chce się czytać
nie tłumacz się, bo nie musi nam się podobać to samo :D pozdrawiam :))
przeczytałeś tytuł? chodzi o to, by było widać tło, jego chaos
można było zastosować większą GO, ukryłbyś je :D
bo porty lotnicze to tragiczne miejsca
tragiczne tło...
podoba się
jak posąg