Madame Bovary: schowaj tą książkę jeszcze głębiej albo najlepiej wyrzuć! Mogłabyś odnieść nieprawdziwe wrażenie, że nam mężczyznom chodzi tylko o jedno...
Oczywiście, że pamiętam ten film, lecz nie pamietam jego kolorystyki (oglądałem go pewnie w cz/b telewizorze, młodzież pewnie już nie wierzy, że kiedyś takie były). Najbardziej oczywiście pamiętam postać Lope de Aquirre granego przez Klausa Kinskiego. Jeżeli jesteś dorosły, masz w pełni uksztaltowaną osobowość i jesteś gotowy na megaemocje, to przeczytaj co napisał o tym filmie w swojej autobiografii "Ja chcę miłości!" :)
Aureliano, nie wiem czy pamiętasz film Herzoga "Aguirre, gniew boży"? Jeśli sie nie mylę, tam właśnie były sekwencje z dżungli amazońskiej w takim kolorycie. Pewnie stąd moje skojarzenia. Generalnie Macondo ma dla mnie też bardziej słoneczny koloryt :)
pespe: w mojej wyobraźni wszystko co dzieje sie w Macondo ma cieplejszą gamę. Dużo żółcieni i brązów. I wszędzie pył piaskowy. I wszędzie nieznośny upał. I wszędzie przemijający czas...
A wiesz, ciekawe... W takim kolorycie wyobrażałem sobie zawsze scenę, w której wędrowcy z Macondo natrafiają w dżungli na szczątki hiszpańskiego galeonu.
Niezłe, z klimatem... A temat mi trochę pachnie parkiem/cmentarzem we Wrocku na Oporowie.. Tam podobnie jest i też takie drzewa obrośnięte bluszczami...
przyjemny, nastrojowy klimat... podobają mi się tam daleko w tle te malarskości
Bez ramki i na czarnym tle, ale i tak piękne.
ipresja
I Boska Jesień ^^ Piekne.Jak dla mnie ;-)
No kurcze.... faktycznie mogłabym... ;)))
Madame Bovary: schowaj tą książkę jeszcze głębiej albo najlepiej wyrzuć! Mogłabyś odnieść nieprawdziwe wrażenie, że nam mężczyznom chodzi tylko o jedno...
Ładne!
Znam tę książkę.. stoi na półce.... odpowiednio schowana... wyjątkowa, pod każdym względem.
Oczywiście, że pamiętam ten film, lecz nie pamietam jego kolorystyki (oglądałem go pewnie w cz/b telewizorze, młodzież pewnie już nie wierzy, że kiedyś takie były). Najbardziej oczywiście pamiętam postać Lope de Aquirre granego przez Klausa Kinskiego. Jeżeli jesteś dorosły, masz w pełni uksztaltowaną osobowość i jesteś gotowy na megaemocje, to przeczytaj co napisał o tym filmie w swojej autobiografii "Ja chcę miłości!" :)
Aureliano, nie wiem czy pamiętasz film Herzoga "Aguirre, gniew boży"? Jeśli sie nie mylę, tam właśnie były sekwencje z dżungli amazońskiej w takim kolorycie. Pewnie stąd moje skojarzenia. Generalnie Macondo ma dla mnie też bardziej słoneczny koloryt :)
prześliczne barwy. i zgadzam się - czarna ramka :)
Droga Agnieszko, baśniowe postacie są tutaj, pojawiły sie wszyskie w komplecie, zaufaj mi, musisz tylko zamknąć oczy i je ...zobaczyć. :)
przemijający czas czuć tutaj zdecydowanie:] troszkę baśniowy nastrój, brakuje tylko baśniowych postaci. pozdrawiam
tajemniczy ogród
pespe: w mojej wyobraźni wszystko co dzieje sie w Macondo ma cieplejszą gamę. Dużo żółcieni i brązów. I wszędzie pył piaskowy. I wszędzie nieznośny upał. I wszędzie przemijający czas...
bardzo dobre
A wiesz, ciekawe... W takim kolorycie wyobrażałem sobie zawsze scenę, w której wędrowcy z Macondo natrafiają w dżungli na szczątki hiszpańskiego galeonu.
zdecydowanie bym przyciemnił ... Ramka fatalna ;)
Niezłe, z klimatem... A temat mi trochę pachnie parkiem/cmentarzem we Wrocku na Oporowie.. Tam podobnie jest i też takie drzewa obrośnięte bluszczami...
mogla by byc czarna ramka, ale nie oceniamy ramek, tylko zdjecie. dla mnie bdb :)
ramka mogla byc czarna