dwom zignorowanym uzytkownikom podziekowania za uwagi. poprzez obrazliwe komentarze pod adresem autora zdjec oraz krytyke, ktora w zadnym stopniu nie dotyczyla tematyki zdjec oraz ich wykonania dwoch uczestnikow dyskusji zostalo przez autora usunietych oraz dodanych do listy ignorowanych. wielkie podziekowania redakcji za udostepnienie zablokowania mozliwosci uwag w wyjatkowych i nieprzyjemnych sytuacjach niekulturalnego zachowania userow. jednoczesnie autor z checia oswiadcza sie ze wyzej wymienieni ignorowani uzytkownicy dyskusji sa nadal mile widziani w uczestniczeniu ogladania prac w tym folio. :-)
widac nie jezdzil z dziewczyna w gory ..;) ))) ..... pozostaje jednak sprawa przewodnik + klient : kazdy kto byl w alpach zapewne zaobserwowal taki widok : guide ........... ........ ....... i cigniety na postronku gosc i nie ma ze zleb, gran sniezna czy lodowa, mikst, skala czy piargi ..... zapewnia sie klientowi max bezpieczenstwo czesto narazajac swoje ..... klient moze liczyc na fachowa pomoc - guide nie ( bo od kogo) ...... wiec dla mnie nie ma kategorycznego zakazu uzywania liny na nawet "latwej" snieznej grani w asekuracji lotnej ..... trzeba rozwazyc za i przeciw .... znac sily swoje i partnera/ ki i wierzyc ze uda sie ...:)
zdjęcie fajne. co od dyskusji- rozumiem, ze były conajmniej 3 osoby (ktoś foci, chyba że sam aparcik), więc jak widać wszyscy nie są powiązani liną. lotna asekuracja nie należy do łatwych ale jeśli mam się czegoś czepiać to tylko tego, że czekany powinny być od stoku. pozdrawiam górołazowstrzymywaczy;))
hmmm ... tak sobie czytam i czytam Panowie ..... a czy byl ktos z Was z dziewczyna w gorach wyzszych ? .... na drodze ktora moze wam najmniejszego problemu nie robi ale dla niej jest to cos bardzo wielkiego, nie czuje sie za pewnie ? .....i juz widze jak mowicie jej ze zelazne zasady alpinizmu mowia ze powinno sie chodzic samemu z nie wiazac lina bo to stwarza dodatkowe zagrozenie na tej gani ..... coz poszlibyscie chyba sami ...:)) )))))))
acha i jeszcze jedno twój tekst (2007-01-09 12:11:02) to brednie w stylu Albatrosa. A już to o tym wątłym i kruchym istnieniu ludzkim z zetknięciu z siłami natury rozłożyłeś mnie na łopatki....
A więc tak, co do zdjęcia to kadr wyprowadzony w miarę dobrze, nie potrzeba tylko aż takiej ilości nieba, przynajmniej połowę tego niebieskiego można było przyciąć. Dodatkowo zdjęcie jest nieostre z niewiadomych mi przyczyn. Tutaj zakończę swoją ocenę zdjęcia jako zdjęcia, daje dobrze z małym plusem. A co do dyskusji która się wywiązała, to moje zdanie jest następujące: Brak podstawowych umiejętności poruszania się w łatwym terenie, widoczne jest u tych postaci z daleka. Dodatkowo taki sposób asekuracji nie da się ukryć zwiększa niepotrzebnie ryzyko. To tak jakby cały zespół przekraczał lawinowy źleb wspólnie, wychodząc z założenia że jakby przypadkiem lawina zeszła to sobie wspólnie jakoś poradzimy.... Powodzenia na zaś...
Nie nazywaj się przede wszystkim alpinistą, jest pewna różnica miedzy alpinistami a turystami alpejskimi, ta różnica między innymi widoczna jest na tym zdjęciu, które wyśmieje każdy kto ma pojęcie o asekuracji, pozdrawiam
....:) pisze o tym odcinku ktory widze ...:) ..... coz, podstawa bezpieczenstwa w gorach jest nie lina, kask, czekan, raki, komorki, .... itp, itd a wiedza jak sie tym wszystkim dobrze i w okreslonym celu posluzyc ... znac zasady asekuracji, wszystkie za i przeciw .... rozumowac trzezwo !!!!! ( nie znaczy bezalkoholowo - ale bez nadmiernej checi zdobycia, zaliczenia drogi ) .... wlasne i innych doswiadczenie ..... dopiero te kilka czynnikow razem wzietych i odpowiednio spozytkowanych pozwala czuc sie "dosc bezpiecznie " ..... bo calkiem to w gorach nigdy ...... i to ze na zdjeciu widac latwiejszy fragment drogi nie znaczy ze wczesniej bylo latwo albo pozniej mocno trudno ..... ja ( niestety mam czasem trudnosci z ta trzezwoscia ) ale linke zawsze mam ze soba ..... bo wiem ze moze mi sie nie przyda ale inni bez niej kroku nie zrobia .... i jak pisal Konik moze ona pocignac wspoltowarzyszy ale jak pisalem moze ich uratowac .... to tak jak z pasami bezpieczenstwa - raz na jakis czas ich brak uratuje komus zycie ale zasada jest ze byc powinny ! ..... zycze radosci z wysokogorskich wspinaczek bo jest to moze i niebezpieczna ale ogromnie pobudzajaca frajda i pasja ....:)
Tomku na tej "niezbyt trudnej grani" piszesz.....hmmmm, ok ok wybaczam ;-)
dla takiego niedoswiadczonego i nieprofesjonalnego laikowego alpinisty jakim jestem ja, wystraczyło żeby w trakcie 3 godzinnej wspinaczki serce parę razy mocniej zabiło. Nawet z tą liną niepotrzebna która wbrew pozorom sięgała 4m.. juz choćby ze wzgl na moje emocjonalne działanie uspokajające ;) Z tej perspektywy rzeczywiscie trudno jest wyobrazić sobie przestrzeń i wysokość szlaku którym schodziliśmy jakieś 2 godz, na gps do 2950m a potem spowrotem do aiguille du midi prawie na 3800m przy gwałtownym i szturmowym wietrze. maximum bezpieczeństwa przy takich eskapadach to nie tylko sprawna komórka i minimalne ale konieczne wyposażenie ekwipunku liny asekuracyjnej zwiększającej bezpieczeństwo podczas nagłego załamania pogody co w górach wiadomo szybko następuje. śnieg akurat był świeży jednodniowy miejscami lekki leżał na mocno zmarzniętym poboczu, ostrzeżenia lawinowe, temperatura nie przekraczała -6st.. no ale porad dla miłośników podniebnych szlaków nie udzielam, radzę samemu sobie połazić choćby po to żeby nabrać dystansu do samego siebie i poznać jak wątłe i kruche jest isnienie człowieka w zetknięciu z siłami natury. serdecznie pozdrawiam i dzieki za uwagi :)
zasady .... hmmmm ... najstarsza mowi by ratowac bliskich ..... i taka linka w prosty sposob moze w tym pomoc ..... gdy jedno poleci trzeba skoczyc na druga strone grani .... potrzeba do tego odwagi ale jak pisalem znajomy na Liskamie w ten sposob uratowal dwojke ludzi ktorzy juz zjezdzali po zboczu ... zakladanie sztywnych punktow asekuracyjnych, plytek snieznych mija sie celem na takiej niezbyt trudnej grani - ale to moze byc przewodnik z klientam ? ...:)
z jaką dokładnościę możesz ocenić odległość pomiędzy ludźmi z tej perspektywy konik78? jeśli masz jeszcze coś do napisania na temat tego zdjęcia, wysil sie może sie uda. dotychczas jeszcze nie udało ci sie nic wymyśleć konkretnego, co generalnie wymaga się na takim forum jak to.
telegraf zastanawiałam sie nad takim cięciem :) dzieki, mam jeszcze inne chyba wstawie.. *konik78 co masz na myśli pisząc "na takiej grani"? niezapominajmy że to najwyższe alpy.. :) całusy wszystkim odwiedzającym.
zawsze mozna skoczyc w druga strone ..... znam taki przypadek - uratowali sie ! .... wiec sznurek nie jest zly a osobom o slabszej psychice zawsze pomaga ...:)
tak wlasciwie to mozna by uciac na gorach tak by zrobic kwadracik skupiajacy sie na ludziach .... niebo az tak duzo nie wnosi a tak to byloby to co najwazniejsze ... ludzie w gorach .... :)
no pięknie ...
bdb....:)
dwom zignorowanym uzytkownikom podziekowania za uwagi. poprzez obrazliwe komentarze pod adresem autora zdjec oraz krytyke, ktora w zadnym stopniu nie dotyczyla tematyki zdjec oraz ich wykonania dwoch uczestnikow dyskusji zostalo przez autora usunietych oraz dodanych do listy ignorowanych. wielkie podziekowania redakcji za udostepnienie zablokowania mozliwosci uwag w wyjatkowych i nieprzyjemnych sytuacjach niekulturalnego zachowania userow. jednoczesnie autor z checia oswiadcza sie ze wyzej wymienieni ignorowani uzytkownicy dyskusji sa nadal mile widziani w uczestniczeniu ogladania prac w tym folio. :-)
BDB
...;-)
widac nie jezdzil z dziewczyna w gory ..;) ))) ..... pozostaje jednak sprawa przewodnik + klient : kazdy kto byl w alpach zapewne zaobserwowal taki widok : guide ........... ........ ....... i cigniety na postronku gosc i nie ma ze zleb, gran sniezna czy lodowa, mikst, skala czy piargi ..... zapewnia sie klientowi max bezpieczenstwo czesto narazajac swoje ..... klient moze liczyc na fachowa pomoc - guide nie ( bo od kogo) ...... wiec dla mnie nie ma kategorycznego zakazu uzywania liny na nawet "latwej" snieznej grani w asekuracji lotnej ..... trzeba rozwazyc za i przeciw .... znac sily swoje i partnera/ ki i wierzyc ze uda sie ...:)
Ciekawa dyskusja. Wielicki, zapytany kiedyś, czy skoczyłby w drugą stronę, kategorycznie zaprzeczył. I zawsze lepiej wiązać się w więcej niż dwóch.
Aleksander Waśniowski: słuszna i cenna uwaga... nie ma to jak wprawne oko doświadczonego himalaisty
telegraf: ja i najprawdopodobniej konik nigdy nie mieliśmy takiego problemu ;) żeby ze swoimi dziewczynami czy żonami pchać się w góry....
foto przyjemne. z klimatem. +
zdjęcie fajne. co od dyskusji- rozumiem, ze były conajmniej 3 osoby (ktoś foci, chyba że sam aparcik), więc jak widać wszyscy nie są powiązani liną. lotna asekuracja nie należy do łatwych ale jeśli mam się czegoś czepiać to tylko tego, że czekany powinny być od stoku. pozdrawiam górołazowstrzymywaczy;))
hmmm ... tak sobie czytam i czytam Panowie ..... a czy byl ktos z Was z dziewczyna w gorach wyzszych ? .... na drodze ktora moze wam najmniejszego problemu nie robi ale dla niej jest to cos bardzo wielkiego, nie czuje sie za pewnie ? .....i juz widze jak mowicie jej ze zelazne zasady alpinizmu mowia ze powinno sie chodzic samemu z nie wiazac lina bo to stwarza dodatkowe zagrozenie na tej gani ..... coz poszlibyscie chyba sami ...:)) )))))))
acha i jeszcze jedno twój tekst (2007-01-09 12:11:02) to brednie w stylu Albatrosa. A już to o tym wątłym i kruchym istnieniu ludzkim z zetknięciu z siłami natury rozłożyłeś mnie na łopatki....
A więc tak, co do zdjęcia to kadr wyprowadzony w miarę dobrze, nie potrzeba tylko aż takiej ilości nieba, przynajmniej połowę tego niebieskiego można było przyciąć. Dodatkowo zdjęcie jest nieostre z niewiadomych mi przyczyn. Tutaj zakończę swoją ocenę zdjęcia jako zdjęcia, daje dobrze z małym plusem. A co do dyskusji która się wywiązała, to moje zdanie jest następujące: Brak podstawowych umiejętności poruszania się w łatwym terenie, widoczne jest u tych postaci z daleka. Dodatkowo taki sposób asekuracji nie da się ukryć zwiększa niepotrzebnie ryzyko. To tak jakby cały zespół przekraczał lawinowy źleb wspólnie, wychodząc z założenia że jakby przypadkiem lawina zeszła to sobie wspólnie jakoś poradzimy.... Powodzenia na zaś...
Wypas!
Nie nazywaj się przede wszystkim alpinistą, jest pewna różnica miedzy alpinistami a turystami alpejskimi, ta różnica między innymi widoczna jest na tym zdjęciu, które wyśmieje każdy kto ma pojęcie o asekuracji, pozdrawiam
....:) pisze o tym odcinku ktory widze ...:) ..... coz, podstawa bezpieczenstwa w gorach jest nie lina, kask, czekan, raki, komorki, .... itp, itd a wiedza jak sie tym wszystkim dobrze i w okreslonym celu posluzyc ... znac zasady asekuracji, wszystkie za i przeciw .... rozumowac trzezwo !!!!! ( nie znaczy bezalkoholowo - ale bez nadmiernej checi zdobycia, zaliczenia drogi ) .... wlasne i innych doswiadczenie ..... dopiero te kilka czynnikow razem wzietych i odpowiednio spozytkowanych pozwala czuc sie "dosc bezpiecznie " ..... bo calkiem to w gorach nigdy ...... i to ze na zdjeciu widac latwiejszy fragment drogi nie znaczy ze wczesniej bylo latwo albo pozniej mocno trudno ..... ja ( niestety mam czasem trudnosci z ta trzezwoscia ) ale linke zawsze mam ze soba ..... bo wiem ze moze mi sie nie przyda ale inni bez niej kroku nie zrobia .... i jak pisal Konik moze ona pocignac wspoltowarzyszy ale jak pisalem moze ich uratowac .... to tak jak z pasami bezpieczenstwa - raz na jakis czas ich brak uratuje komus zycie ale zasada jest ze byc powinny ! ..... zycze radosci z wysokogorskich wspinaczek bo jest to moze i niebezpieczna ale ogromnie pobudzajaca frajda i pasja ....:)
Tomku na tej "niezbyt trudnej grani" piszesz.....hmmmm, ok ok wybaczam ;-) dla takiego niedoswiadczonego i nieprofesjonalnego laikowego alpinisty jakim jestem ja, wystraczyło żeby w trakcie 3 godzinnej wspinaczki serce parę razy mocniej zabiło. Nawet z tą liną niepotrzebna która wbrew pozorom sięgała 4m.. juz choćby ze wzgl na moje emocjonalne działanie uspokajające ;) Z tej perspektywy rzeczywiscie trudno jest wyobrazić sobie przestrzeń i wysokość szlaku którym schodziliśmy jakieś 2 godz, na gps do 2950m a potem spowrotem do aiguille du midi prawie na 3800m przy gwałtownym i szturmowym wietrze. maximum bezpieczeństwa przy takich eskapadach to nie tylko sprawna komórka i minimalne ale konieczne wyposażenie ekwipunku liny asekuracyjnej zwiększającej bezpieczeństwo podczas nagłego załamania pogody co w górach wiadomo szybko następuje. śnieg akurat był świeży jednodniowy miejscami lekki leżał na mocno zmarzniętym poboczu, ostrzeżenia lawinowe, temperatura nie przekraczała -6st.. no ale porad dla miłośników podniebnych szlaków nie udzielam, radzę samemu sobie połazić choćby po to żeby nabrać dystansu do samego siebie i poznać jak wątłe i kruche jest isnienie człowieka w zetknięciu z siłami natury. serdecznie pozdrawiam i dzieki za uwagi :)
zasady .... hmmmm ... najstarsza mowi by ratowac bliskich ..... i taka linka w prosty sposob moze w tym pomoc ..... gdy jedno poleci trzeba skoczyc na druga strone grani .... potrzeba do tego odwagi ale jak pisalem znajomy na Liskamie w ten sposob uratowal dwojke ludzi ktorzy juz zjezdzali po zboczu ... zakladanie sztywnych punktow asekuracyjnych, plytek snieznych mija sie celem na takiej niezbyt trudnej grani - ale to moze byc przewodnik z klientam ? ...:)
z jaką dokładnościę możesz ocenić odległość pomiędzy ludźmi z tej perspektywy konik78? jeśli masz jeszcze coś do napisania na temat tego zdjęcia, wysil sie może sie uda. dotychczas jeszcze nie udało ci sie nic wymyśleć konkretnego, co generalnie wymaga się na takim forum jak to.
...rozumiem kpinę Koniku - patrząc na Twoje folio..:) Ale górsko się zrobiło...
szkoda, że jeszcze krócej się nie związali, szybciej by się posciągali na dół
Jaki przelot, występ skalny etc. jest między nimi? Po co im ta lina?
A znasz zasady asekuracji lotnej?
telegraf zastanawiałam sie nad takim cięciem :) dzieki, mam jeszcze inne chyba wstawie.. *konik78 co masz na myśli pisząc "na takiej grani"? niezapominajmy że to najwyższe alpy.. :) całusy wszystkim odwiedzającym.
Dobry moment z życia :)...
z ludzikami :)
telegraf - chciałbym to widzieć, jak skaczesz...
fajne
bdb++
zawsze mozna skoczyc w druga strone ..... znam taki przypadek - uratowali sie ! .... wiec sznurek nie jest zly a osobom o slabszej psychice zawsze pomaga ...:)
Po co im ten sznurek na takiej grani? Lubią spadać w tandemie?
tak wlasciwie to mozna by uciac na gorach tak by zrobic kwadracik skupiajacy sie na ludziach .... niebo az tak duzo nie wnosi a tak to byloby to co najwazniejsze ... ludzie w gorach .... :)
dobrze słonko świeciło... dobry kadr... pozdrawiam
bardzo
śliczne :)) jestem zauroczona! ja już chce w góry!
bardzo mi się podoba
przepieknie....bdb praca:) ja tez tam chce :)
handy tu nie chodzi o prawa strone, raczej o ludzi a ci mysle sa dobrze naswietleni..
fajnie łysy się nawet załapał. minus to - dla mnie - jednak za ciemna prawa strona
super jest
bardzo dobre...
܀ fajne foto.
ależ pięknie świeci...pozdrawiam
aaa... już wiem - to Blanc:)
jak zawsze u ciebie . wszystko świetnie poukładane >:)
wiem po sobie, że tam trudno myśleć o takich pierdołach jak prosty horyzont więc się nie czepiam. Gdzie tak zawalczyłeś? M. Rosa?
nie, to alpy francuskie, tegoroczne
bombowe, alpy, tatry?
na sznureczku, dobre foto