Opis zdjęcia
czuję nadchodzi czas, kiedy powinniście poznać Mały Dworek. Z prawej strony Małego Dworku zalega Wielki Staw, zbudowany wprawną ręką nawiedzonego, ale genialnego architekta przyrody. Wielki Staw nasącza się codziennie gęstobrunatną wodą z Drobnego Strumyka, który plącze się wśród wysokich, wysokich traw. Mój Brat chciał kiedyś pójść w górę Drobnego Strumyka, ale wpół drogi przypomniało mu się, że ktoś już kiedyś szedł tamtędy i dotąd stamtąd nie wrócił. Na szczęście dla nas wszystkich mój brat tamtego dnia zrezygnował z wyprawy. Pomimo nieznalezienia źródła dowiedział się jednak, dlaczego Drobny Strumyk jest gęstobrunatny. Wielki Staw od Drobnego Strumyka oddziela Mostek, którym się idzie za dnia z naiwną pewnością. Bo Mostek jest niski i betonowy. Bo ma barierkę. Ale jeśli - tak jak nam - udało Ci się dotrzeć w to miejsce w nocy (mniej lub bardziej świadomie), doskonale zdajesz sobie sprawę, że ten Mostek bywa ogromny i chwiejny, zbudowany z butwiejących desek, pomiędzy którymi są koszmarne dziury, a te przy pierwszej chwili Twojej nieuwagi wciągają Cię nisko, nisko w dół, aż do mokrych, zimnych, nieokiełznanych Wirów. I jeśli byłeś tam w nocy, tak jak my wiesz, że woda wcale nie jest gęstobrunatna, tylko szklistobłękitna. I że głębokość i szerokość potrafią znaczyć o wiele, wiele więcej niż za dnia, bo mieszczą w sobie wszystkie te Niepojęte Istoty, które zamieszkują je od wieków i na wieki; symbiotycznie odwdzięczają się za gościnę łechtaniem szkła swoimi oślizgłymi, ponaddługimi ogonami. Z tej dziwnej pieszczoty rodzą się Wiry, przed którymi nie ma drogi odwrotu. Każda ścieżka okalająca Mały Dworek prowadzi w inne miejsce. Niektóre z nich bywają relatywnie przyjemne i warte zapamiętania, jednak doskonale zdajesz sobie sprawę, że j e d y n ą drogą TAM jest droga przez Mostek. No co. Nawet genialnym architektom zdarza się popełnić błąd.
ciekawy kadr kolory i opis...
opis zdjęcia ciekawy. Zdjęcie bardzo malarskie i ciekawe. Mnie - na zdjęciu - przeszkadza jednak wyraźnie widoczny budynek z lewej strony. Może starałbym się tak kadrować, by było go jak najmniej (bo wcale - się chyba nie da)... pozdrawiam
Czuję się oprowadzony po tym miejscu. Zdjęcie nie jest całkiem zachwycające, ale swój urok ma. Ładna impresja wieczorna.
abstrakcja z martwą naturą. ciekawe:-)