(A ja też go bardzo lubię, to taki słoneczny plac jest, a przynajmniej tak mi się kojarzy. Bardzo miła kawiarnia tam się znajduje, tak na marginesie. Ale tymi strumyczkami to się nie martw, one na pewno znajdą sobie gdzieś kawałek asfaltu albo starego takiego chodnika, co by mogły sobie w drogę wyruszać :)
(teraz wyremontowali plac, moj ulubiony plac w stolicy... i juz pewnie posniegowe strumyczki nie beda mialy gdzie wyruszac w droge, ewentualnie wsiakac beda w przerwy miedzy kostkami bauma ;)
(Ja w środku tygodnia bywałam. Ostatni raz tam byłam w zeszłym miesiącu, a obecnie tam nie bywam. A w przyszłości się zobaczy. Jak tak opowiadasz o tych strumyczkach, to ja widzę te strumyczki w słońcu na placu Zbawiciela :) Ślicznie :) I panią kwiaciarkę wciskającą bukiet też widzę. Też bym bardzo zła była, bardzo.)
(bardzo czesto swego czasu, co dwa tygodnie, sobota i/lub niedziela... ostatni raz w lutym, poczynilem 36 klatek stara vega, ale pudlo nieszczelne jest i chyba sie swiatlo dostalo do srodka, a bylo tego dnia piekne lutowe slonce, co to topilo kupki sniegu... a na placu zbawiciela z tych kupek takie strumyczki w droge asfaltowym korytem wyruszaly, wpadaly na torowisko, a nastepnie przejezdzal po nich tramwaj. swiatlo wyprawialo wtedy dziwne rzeczy a pani kwiaciarka chciala mi wcisnac bukiet kolorowych kwiatow... nie moglem sie doczekac tego filmu, a pani w labie powiedziala, ze "sie przeswietlilo", bardzo zly bylem, bardzo.)
(Ano. Te białe przy Koszykowej stoją jako żywo. Widok w stronę Koszykowej z jednej z kamienic przy Noakowskiego jest to. Koszykową też się kiedyś przechadzałeś?)
klaudzior - normalnie wbiłam się na 4 piętro w klatce C pewnej kamienicy (dobrze znane mi 4 piętro). Można windą lub po schodach, winda osobliwa jest, ale kwestia przyzwyczajenia.
Prosty widok, ale ma coś w sobie :) Swietnie podane :)
fajne. fajne miejsce
dachy starych budynków to jest wspaniały temat :]
Robione było z jednej z kamienic przy Noakowskiego, widok w stronę Koszykowej (jak to zostało już napisane gdzieś poniżej).
skąd robione było?
Bo zima ciężka była i takie małe urosły.
Duże to. Te ptaszki tam takie małe. :P
:))
Mariusz, wyznać muszę, że nie oglądałam, włączając jego zakończenie.
I wyobraź sobie, że on wcale nie chciał inaczej. Uparty taki. Nie wiem, skąd mu się to wzięło, może się starzeje.
Widzę że ogladałaś"Skazany na Blue'sa" który to film strasznie mi sie podobał oczywiscie pomijam jego zakończenie;)
cien w niezłej relacji do załamań dachu zakładu
(E tam, to moje fabrykowisko jest fioletowe lub też niebieskie.)
Jakub - no otaczają te blokowiska zewsząd, nie da się ukryć.
(tak scislej to jest handlowisko, hala koszyki :)
Ja nie wiem, to chyba fabrykowisko jakieś.
(A ja też go bardzo lubię, to taki słoneczny plac jest, a przynajmniej tak mi się kojarzy. Bardzo miła kawiarnia tam się znajduje, tak na marginesie. Ale tymi strumyczkami to się nie martw, one na pewno znajdą sobie gdzieś kawałek asfaltu albo starego takiego chodnika, co by mogły sobie w drogę wyruszać :)
(teraz wyremontowali plac, moj ulubiony plac w stolicy... i juz pewnie posniegowe strumyczki nie beda mialy gdzie wyruszac w droge, ewentualnie wsiakac beda w przerwy miedzy kostkami bauma ;)
(Ja w środku tygodnia bywałam. Ostatni raz tam byłam w zeszłym miesiącu, a obecnie tam nie bywam. A w przyszłości się zobaczy. Jak tak opowiadasz o tych strumyczkach, to ja widzę te strumyczki w słońcu na placu Zbawiciela :) Ślicznie :) I panią kwiaciarkę wciskającą bukiet też widzę. Też bym bardzo zła była, bardzo.)
(bardzo czesto swego czasu, co dwa tygodnie, sobota i/lub niedziela... ostatni raz w lutym, poczynilem 36 klatek stara vega, ale pudlo nieszczelne jest i chyba sie swiatlo dostalo do srodka, a bylo tego dnia piekne lutowe slonce, co to topilo kupki sniegu... a na placu zbawiciela z tych kupek takie strumyczki w droge asfaltowym korytem wyruszaly, wpadaly na torowisko, a nastepnie przejezdzal po nich tramwaj. swiatlo wyprawialo wtedy dziwne rzeczy a pani kwiaciarka chciala mi wcisnac bukiet kolorowych kwiatow... nie moglem sie doczekac tego filmu, a pani w labie powiedziala, ze "sie przeswietlilo", bardzo zly bylem, bardzo.)
(Ano. Te białe przy Koszykowej stoją jako żywo. Widok w stronę Koszykowej z jednej z kamienic przy Noakowskiego jest to. Koszykową też się kiedyś przechadzałeś?)
(Przypuszczam, że biedronkom równie łatwo jest się poruszać po dachach, co po innych powierzchniach.)
(wystepowanie: ul. koszykowa i okolice :P)
(biedronka dachowka... rzadki gatunek ;)
Ludzie mają różne zainteresowania ;P
żywy człowiek Ola po dachach biegający(a)
:]
proponuje górny bo dolny już zajęty przez żółtodzioby :)
No i który pas wybrać?
:)
o widze pas startowy dla mniej i bardziej zaawansowanych
1989uRbi - dziękuję, i też pozdrawiam.
klaudzior - normalnie wbiłam się na 4 piętro w klatce C pewnej kamienicy (dobrze znane mi 4 piętro). Można windą lub po schodach, winda osobliwa jest, ale kwestia przyzwyczajenia.
gdzie ty sie wdrapalas:)?