na pewno wspominałam, że śpię jak trup, a gdy dzwoni budzik biorę go do ręki, żeby wyłączyć i przestawić na za chwilę i stop klatka gwóźdż miód trup, rąk nie widać, ręce rozmazane, trup zasnął z budzikiem w ręku, ale do szkoły nie zaspał, o nie. trup siedzi w piwnicach ówó- takiej szkole zatęchłej, odsiadka długoletnia, nierześki i niewypoczęty trup siedzi i pojękując notuje, powinien notować rękoma, rękoma ugniatać, rękoma rzeźbić i rękoma uprawiać, żeby zakwitło mu paszczą, ale że ręce rozmazane flashback i palimpset, bo gdzie są ręce, palce, na środkowym palcu nie pierścionek, a odcisk od pisania, gdzie są paznokcie, no gdzie? więc zamiast kwieciste zdanka wyartykułować, trup tylko ziewnąć potrafi. a potem to znowu nie wiadomo czym, ale wywary, fusy herbaciano kawowe, filiżanki i spodeczki, napiweczki, kieliszki i od mate tykwa. ręce trupa widać tylko w tym momencie, gdy pije mate, która prawdziwą mate udaje, bo nie po argentyńsku jest, tylko po swojsku i się sączy aż do chlup przez metalową bombillę, co na nią mówią profanie słomka i zaraz się robi noc i zwowu gwóźdź, znowu miód i znowu trup. dobranoc nie zdążysz a tu już dzieńdobry. mówi się na to, że się ma pełne ręce roboty, jeśli się pewność ma, że ręce palce jeszcze są
dobrze, że 57, ani 11, bo brzmiałoby to jeszcze barzdziej niż bardzo. co za szajba z tym czasem, że go nie ma, wcześniej przeciekało mu się przez palce, a teraz w tak zwanym oka mgnienu, stop klatki zlewają się do tego stopnia, że nawet rąk nie widać.
delikatnymi opuszczami smyranie
sympatyczne:)
:) Daruję Ci tym razem ;P
się podoba, choć nie podam konkretów
yhm :)
I bardzo dobsz, bardzo. Szkoda, że zachód słońca przegrywa z czasem zimowym.
w slonecznej loterii nie przegrywa nikt
se poleżeć, ech :)
październikowe...
:)
:)
Cześć kamron.
Goś, już dzwonię zaraz, tylko się ogarnę.
Such A Picture - mi miło :)
na pewno wspominałam, że śpię jak trup, a gdy dzwoni budzik biorę go do ręki, żeby wyłączyć i przestawić na za chwilę i stop klatka gwóźdż miód trup, rąk nie widać, ręce rozmazane, trup zasnął z budzikiem w ręku, ale do szkoły nie zaspał, o nie. trup siedzi w piwnicach ówó- takiej szkole zatęchłej, odsiadka długoletnia, nierześki i niewypoczęty trup siedzi i pojękując notuje, powinien notować rękoma, rękoma ugniatać, rękoma rzeźbić i rękoma uprawiać, żeby zakwitło mu paszczą, ale że ręce rozmazane flashback i palimpset, bo gdzie są ręce, palce, na środkowym palcu nie pierścionek, a odcisk od pisania, gdzie są paznokcie, no gdzie? więc zamiast kwieciste zdanka wyartykułować, trup tylko ziewnąć potrafi. a potem to znowu nie wiadomo czym, ale wywary, fusy herbaciano kawowe, filiżanki i spodeczki, napiweczki, kieliszki i od mate tykwa. ręce trupa widać tylko w tym momencie, gdy pije mate, która prawdziwą mate udaje, bo nie po argentyńsku jest, tylko po swojsku i się sączy aż do chlup przez metalową bombillę, co na nią mówią profanie słomka i zaraz się robi noc i zwowu gwóźdź, znowu miód i znowu trup. dobranoc nie zdążysz a tu już dzieńdobry. mówi się na to, że się ma pełne ręce roboty, jeśli się pewność ma, że ręce palce jeszcze są
dobrze, że 57, ani 11, bo brzmiałoby to jeszcze barzdziej niż bardzo. co za szajba z tym czasem, że go nie ma, wcześniej przeciekało mu się przez palce, a teraz w tak zwanym oka mgnienu, stop klatki zlewają się do tego stopnia, że nawet rąk nie widać.
fajnie sobie patrzysz. Chyba pierwszy raz tu (w Twoim folio) jestem, postaram się wpadać częściej, bo jest ciekawie. pozdrawiam jesiennie.
Cześć Krzysiu :) Cię widzieć miło :)
Śliczne! Bardzo pozytywne!
Cześć Humanimal.
Cześć cur-sor. Liść na słońcu sobie leży, złoci się i czerwienieje, w ciepłym sobie leży światełku :)
Cześć Goś. Git, że jest git, podsumowując, i że te 57 minut.
Tylko lisc samotny tkwi w swej samotnosci... Pozdrawiam ...
żeenial jak to się po fhrancu'sku mówi. co ulotne chwytać
Ja jeszcze nie na zajęciach, ale już wkrótce. Plan mam dosyć... hm... niefortunnie i nieumiejętnie ułożony. No i Tobie też dnia miłego :)
ty nie na zajeciach? ja mam dzis wyjatkowo na pozniej..:) milego dniaaaa
No nie da się ukryć.
blik blik:)
(Ale jak dotkniesz palcem, to nie pęka.)
(jak mydlana banka, tylko sloneczna ;)
Ja nie wiem, jak mam to rozumieć.
ja się do siebie nie przyznaje ;) podoba mi się ;)
No bo to bardzo pozytywne zdjęcie jest :)
respect :)
ladnie zlapane swiatelko. nie wiem czemu, ale bardzo pozytywnie sie oglada :) +