Temat ciekawy i plaża jest świetnym miejscem na refleksje. Szczególnie w nocy jest mroczno jak we śnie . . . Jednak realizacja tematu nie wydaje mi sie tak mocna żeby przykrywać technikę wykonania zdjęcia nawet pomimo mrocznej atmosfery, obecności ducha i światła. Rozumiem że jakość fotografi miała zapewne być tu drugorzędną sprawą lub celowo zdjęcie jest tak wykonane. Ale zdjęciu brakuje trochę siły przebicia żeby nie zwracać na to uwagi. Pozdrawiam ;-)
"Ideałem jest sytuacja, gdy autor przy pomocy środków artystycznych wywołuje w umyśle patrzącego emocje zgodne z jego (autora) zamysłem twórczym - to taka artystyczna manipulacja, której oczekuje odbiorca :)." Bardzo sie nie zgodze. No chyba, ze ktos mi wyjasni jakie emocje wywolane w moim umysle sa zgodne z zamyslem tworczym. Ja i tak czuje poza umyslem, chyba. Tak czuje. Umyslem moge je tylko postrzegac i probowac nazwac.
Aha. Czyli jak napiszesz wiersz, który można na wiele sposobów interpretować, to znaczy, że przypadkiem go napisałeś? Aluzji żadnej jaśniejszej nie ma, bo ja tu nie zamierzam sobie autoanalizy psychologicznej przeprowadzać. Jeżeli już nie wiesz zupełnie, do czego nawiązuje tytuł, to możesz sobie spojrzeć pod taki autoportret mój z materiałem w tle - jego tytuł podobnie nawiązuje. Pozdrawiam również.
Ola nie przeginaj, proszę! Pomiędzy dosłownością, a np. brakiem jakiejkolwiek aluzji (vide - twoje okreslenie: "łopatologiczne" itd.), rozciąga się olbrzymi obszar. Wieloznaczność dzieła świadczy o jego przypadkowości. Ideałem jest sytuacja, gdy autor przy pomocy środków artystycznych wywołuje w umyśle patrzącego emocje zgodne z jego (autora) zamysłem twórczym - to taka artystyczna manipulacja, której oczekuje odbiorca :). Nie zamierzam cię namawiać, byś pod kwiatkiem pisała: kwiatek. Pozwoliłem sobie na sugestię, byś uchyliła trochę bardziej rąbka tajemnicy. Korzystasz ze swoich praw autora. OK. Nie zamierzam drążyć dalej tematu. Na dworze piękna jesień. Ona jak zwykle nastraja mnie romantycznie, łopatologicznie rzecz ujmując. Pozdrawiam.
Ależ oczywiście, Jurku, że autorka raczyła naprowadzić, po cóż by tytuł był. Ale tłumaczyć łopatologicznie refleksję - to by pozbawiło refleksję refleksyjności. A tak każdy może mieć swoją.
Początkowo wydawało mi się, że przeoczyłaś plamę na obiektywie :). Miałem taką przygodę - cała seria zdjęć... Co do Twojego zdjęcia - może trzeba było bardziej uwydatnić tę postać, nie naruszając jego duszkowej tożsamości? Zdjęcie twe, o Sonriso, symbolicznym i wieloznacznym być się zdaje, pole do różnorakiej interpretacji widzom pozostawiając, skoro Autorka, w swym twórczym i nieodgadnionym zamyśle na właściwy trop nie raczyła nas naprowadzić, co - znając choćby trochę - jej ciągotki do prowokacji artystycznej - zrozumiałym, ba - logicznym - się zdaje! Mam pytanko: duszek się pojawia, czy znika? Nadzieja to, czy rozpacz? A może mikstura obu stanów?
(Duszek stoi przodem i jest to dekolt. Duszek ma włosy spięte u góry, duszek przez całe lato miał włosy spięte u góry, a to przez wysokie temperatury, które uniemożliwiały duszkowi na przykład włosów rozpuszczenie. A kucyki nie są zbyt wygodne - umówmy się. A znaleźć gumkę do włosów, która by utrzymała kucyk - to dopiero jest sztuka.)
(ach, teraz widze... jeszcze ciekawi czy duszek stoi przodem czy tylem, bo tam z tylu jakby wlosy w kucyk zwiazane widac... ale moze byc to takze dekolt :)
(Duszek nie ma rąk w kieszeniach, bo jest w bezkieszeniowej spódnicy. Możliwe, że ją tam sobie trzyma i stąd ułożenie rąk takie. Też lubię ten format, to mój format kwiatkowy jest ostatnimi czasy.)
Aha. To dziękuję :) (Mam jeszcze wersję, na której bardziej mnie widać i widać mnie w dwóch miejscach, ale po namyśle stwierdziłam, że tę wolę.) Buźki klaudzior.
czemu podchwytliwy? okrzyk - z glebi mojej wyobrazni. ocena (przeciez fajna i ladna;P) - nieco bardziej racjonalna:) bo fajnie jakby cie jeszcze bardziej bylo widac:)...a moze tak jest lepiej... eniłej, pozdróweńki;*
Czasami ludzie znikają trochę. A potem znowu pojawiają się trochę z powrotem.
ludzie przemijają. nie zawsze.
Jeste też inna możliwość. Jest 3 nad ranem i nic mi się nie podoba ;-)
Temat ciekawy i plaża jest świetnym miejscem na refleksje. Szczególnie w nocy jest mroczno jak we śnie . . . Jednak realizacja tematu nie wydaje mi sie tak mocna żeby przykrywać technikę wykonania zdjęcia nawet pomimo mrocznej atmosfery, obecności ducha i światła. Rozumiem że jakość fotografi miała zapewne być tu drugorzędną sprawą lub celowo zdjęcie jest tak wykonane. Ale zdjęciu brakuje trochę siły przebicia żeby nie zwracać na to uwagi. Pozdrawiam ;-)
"Ideałem jest sytuacja, gdy autor przy pomocy środków artystycznych wywołuje w umyśle patrzącego emocje zgodne z jego (autora) zamysłem twórczym - to taka artystyczna manipulacja, której oczekuje odbiorca :)." Bardzo sie nie zgodze. No chyba, ze ktos mi wyjasni jakie emocje wywolane w moim umysle sa zgodne z zamyslem tworczym. Ja i tak czuje poza umyslem, chyba. Tak czuje. Umyslem moge je tylko postrzegac i probowac nazwac.
ma klimat
duch_owe
tutaj mi się wszystko podoba... świetny format
oj, ale sie tu u ciebie dzieje :-)
Aha. Czyli jak napiszesz wiersz, który można na wiele sposobów interpretować, to znaczy, że przypadkiem go napisałeś? Aluzji żadnej jaśniejszej nie ma, bo ja tu nie zamierzam sobie autoanalizy psychologicznej przeprowadzać. Jeżeli już nie wiesz zupełnie, do czego nawiązuje tytuł, to możesz sobie spojrzeć pod taki autoportret mój z materiałem w tle - jego tytuł podobnie nawiązuje. Pozdrawiam również.
Dziękuję :)
fajny duszek, niedopowiedzenia są ok
jak ze snu. swietne.
Ola nie przeginaj, proszę! Pomiędzy dosłownością, a np. brakiem jakiejkolwiek aluzji (vide - twoje okreslenie: "łopatologiczne" itd.), rozciąga się olbrzymi obszar. Wieloznaczność dzieła świadczy o jego przypadkowości. Ideałem jest sytuacja, gdy autor przy pomocy środków artystycznych wywołuje w umyśle patrzącego emocje zgodne z jego (autora) zamysłem twórczym - to taka artystyczna manipulacja, której oczekuje odbiorca :). Nie zamierzam cię namawiać, byś pod kwiatkiem pisała: kwiatek. Pozwoliłem sobie na sugestię, byś uchyliła trochę bardziej rąbka tajemnicy. Korzystasz ze swoich praw autora. OK. Nie zamierzam drążyć dalej tematu. Na dworze piękna jesień. Ona jak zwykle nastraja mnie romantycznie, łopatologicznie rzecz ujmując. Pozdrawiam.
Ależ oczywiście, Jurku, że autorka raczyła naprowadzić, po cóż by tytuł był. Ale tłumaczyć łopatologicznie refleksję - to by pozbawiło refleksję refleksyjności. A tak każdy może mieć swoją.
poza czasem
Początkowo wydawało mi się, że przeoczyłaś plamę na obiektywie :). Miałem taką przygodę - cała seria zdjęć... Co do Twojego zdjęcia - może trzeba było bardziej uwydatnić tę postać, nie naruszając jego duszkowej tożsamości? Zdjęcie twe, o Sonriso, symbolicznym i wieloznacznym być się zdaje, pole do różnorakiej interpretacji widzom pozostawiając, skoro Autorka, w swym twórczym i nieodgadnionym zamyśle na właściwy trop nie raczyła nas naprowadzić, co - znając choćby trochę - jej ciągotki do prowokacji artystycznej - zrozumiałym, ba - logicznym - się zdaje! Mam pytanko: duszek się pojawia, czy znika? Nadzieja to, czy rozpacz? A może mikstura obu stanów?
(Też tak myślę :)
('Duszek' - brzmi milo)
"Eternal sunshine of the spotless mind" - tak mi się kojarzy. Dziękuję :) A zarys mojej osoby na innych zdjęciach też widać.
(Duszek stoi przodem i jest to dekolt. Duszek ma włosy spięte u góry, duszek przez całe lato miał włosy spięte u góry, a to przez wysokie temperatury, które uniemożliwiały duszkowi na przykład włosów rozpuszczenie. A kucyki nie są zbyt wygodne - umówmy się. A znaleźć gumkę do włosów, która by utrzymała kucyk - to dopiero jest sztuka.)
fajnie znać chociaż zarys Twej osoby;] bardzo podobające się
(ach, teraz widze... jeszcze ciekawi czy duszek stoi przodem czy tylem, bo tam z tylu jakby wlosy w kucyk zwiazane widac... ale moze byc to takze dekolt :)
(Duszek nie ma rąk w kieszeniach, bo jest w bezkieszeniowej spódnicy. Możliwe, że ją tam sobie trzyma i stąd ułożenie rąk takie. Też lubię ten format, to mój format kwiatkowy jest ostatnimi czasy.)
Diogenes - bo duszek lubi, jak go za bardzo nie widać :)
bardzo mi się podoba... działa na mnie...
(a duszek ma rece w kieszeni :)
(i bardzo mi sie podoba format, podluznie zupelnie jak w mojej vedze)
(...albo satynowa wstazka)
(trzykoloryniebieski)
a ja prawie duszka nie widze:-(
Krzysiu - miło mi.
Postać lubi tam stać.
postac po stac stoi tam jakie ma zamiary?
za niebieskim tęsknię. i zimno się robi
Doskonałe. Bardzo do mnie dociera. Dobrze jest wchodzić na Twoje zdjęcia...
oryginał;)przykuwa uwagę,pozdrawiam
Aha. To dziękuję :) (Mam jeszcze wersję, na której bardziej mnie widać i widać mnie w dwóch miejscach, ale po namyśle stwierdziłam, że tę wolę.) Buźki klaudzior.
Maigret - prawda? I w dodatku pół dnia i całą noc stała w jednym miejscu. Nie wiem, jak to zrobiła, przykleiła się może.
duszek
czemu podchwytliwy? okrzyk - z glebi mojej wyobrazni. ocena (przeciez fajna i ladna;P) - nieco bardziej racjonalna:) bo fajnie jakby cie jeszcze bardziej bylo widac:)...a moze tak jest lepiej... eniłej, pozdróweńki;*
lampka spirytusowa pływała po wodzie? co za fart
No ja tam stoję. Ee, Twój okrzyk jest jakiś podchwytliwy, czy naprawdę fajne?
ooookufa.... i tam ktos stoi? niesamowite, sonrisa!!!