mieszanka czerni i bieli dająca odcień różu...
— 13.10.2007, 15:07:46
mieszanka czerni i bieli dająca odcień różu...
— 13.10.2007, 15:07:46
"Kiedy umieramy - jest tak jak wtedy, gdy wszystkie sceny są już umieszczone na rolce taśmy filmowej, a dekoracje rozebrane i spalone - stajemy sie fantomami we wspomnieniach naszych potomków. Stajemy sie wtedy upiorami, mój drogi, stajemy się mitem. Ale na razie wciąż jesteśmy ze sobą, wciąż razem jesteśmy przeszłością, odległą przeszłością. Pod kopułą mitycznej przeszłości wciąż jeszcze słyszę twój głos"
— 16.06.2006, 19:08:27
"Kiedy umieramy - jest tak jak wtedy, gdy wszystkie sceny są już umieszczone na rolce taśmy filmowej, a dekoracje rozebrane i spalone - stajemy sie fantomami we wspomnieniach naszych potomków. Stajemy sie wtedy upiorami, mój drogi, stajemy się mitem. Ale na razie wciąż jesteśmy ze sobą, wciąż razem jesteśmy przeszłością, odległą przeszłością. Pod kopułą mitycznej przeszłości wciąż jeszcze słyszę twój głos"
— 16.06.2006, 19:08:27
"Ja spałam, lecz moje serce czuwało. Słuchaj, to mój miły puka: Otwórz mi moja siostro, moja przyjaciółko, moja gołąbko bez skazy! Gdyż moja głowa pełna jest rosy, moje kiędziory pełne wilgoci nocnej. Zdjęłam już moja skuknię, jakże więc mam ją znowu przyobleć? Umyłam moje nogi, jakże więc mam je znowu pobrudzić? Mój miły wsunął rękę przez otór, a wtedy zadrżały moje wnętrzności. Wstałam, aby otowrzyć mojemu miłemu, a z moich rąk kapała mirra, z moich palców ciekła mirra na rękojeść zasuwy. Otworzyłam mojemu miłemu, lecz mój miły już odszedł, znikł; Byłam rozpaczona, że odszedł. Szukałam go, lecz go nie znalazłam, wołałam go, lecz mi sie nie odezwał. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto; pobili minie, zranili mnie, zdarli ze mnie moj płaszcz stzregący murów. Zaklinam was, córki jeruzalemskie: Gdy spotkacie mojego miłego, czy wiecie, co mu powiedzieć? Że jestem chora z miłości." P.n.P. 5, 2-8
— 7.01.2006, 15:32:23
"Ja spałam, lecz moje serce czuwało. Słuchaj, to mój miły puka: Otwórz mi moja siostro, moja przyjaciółko, moja gołąbko bez skazy! Gdyż moja głowa pełna jest rosy, moje kiędziory pełne wilgoci nocnej. Zdjęłam już moja skuknię, jakże więc mam ją znowu przyobleć? Umyłam moje nogi, jakże więc mam je znowu pobrudzić? Mój miły wsunął rękę przez otór, a wtedy zadrżały moje wnętrzności. Wstałam, aby otowrzyć mojemu miłemu, a z moich rąk kapała mirra, z moich palców ciekła mirra na rękojeść zasuwy. Otworzyłam mojemu miłemu, lecz mój miły już odszedł, znikł; Byłam rozpaczona, że odszedł. Szukałam go, lecz go nie znalazłam, wołałam go, lecz mi sie nie odezwał. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto; pobili minie, zranili mnie, zdarli ze mnie moj płaszcz stzregący murów. Zaklinam was, córki jeruzalemskie: Gdy spotkacie mojego miłego, czy wiecie, co mu powiedzieć? Że jestem chora z miłości." P.n.P. 5, 2-8
— 7.01.2006, 15:32:23
bedziesz WIELKA...
Rewela!! Jednym słowem. Nic więcej nie powiem bo mnie przytkało!! Pozdrawiam
prześlicznie !
cudowne folio.... do ulubionych koniecznie.... pozdrawiam :)
sporo tu ciekawych rzeczy :)
... Interesująco, pojechanie, wyobraźnia tańczy....ślę promyki !!!