Największą z moich fotograficznych pokus jest poszukiwanie w rejonach pozornie "niefotogenicznych".
Punktem zaczepienia dla mojego oka jest to, czego nie widać na pierwszy rzut oka.
Lubię zdjęcia, które opowiadają historie. Bo wtedy jest nie tylko na co patrzeć, ale jest też o czym myśleć.
Poznanie zaczyna się od nieprzyjmowania świata takim, na jaki wygląda..., mówiła Susan Sontag.
Zapraszam serdecznie do oglądania i komentowania "przygód mojego oka" :)