Student Biologii od lat pasjonujący się sztuką uchwycenia momentu, chwili, myśli czy nawet niczego...cokolwiek maiłoby to znaczyć. Wierny zasadzie, że sprzęt i program to nie wszystko, lecz czy zasady nie są po to by je łamać i czy wierność w dzisiejszych czasach nie kłóci się z przyzwyczajeniem? Życzę ciekawych wrażeń ;)