bawię się. Eksperymentuję sobie z Fotografią. Możliwe, że zupełnie jej nie rozumiem, a może tylko z przekory udaję - sama już nie jestem pewna. lubię niektóre błędy fotograficzne, niektórych za to nie trawię. Przepadam za fotografią czarno-białą, pewnie dlatego że moje dzieciństwo przypadło na czas, kiedy mój tato dokumentował całe toczące się wokół niego życie, właśnie na czarno-białej kliszy. ... po co ja robię zdjęcia? może z powodu słabej pamięci , dla której jedno zdjęcie potrafi być jak wehikuł czasu prawie. czasem robię zdjęcia także po to, żeby powiedzieć coś od siebie, trochę jak zaszyfrowana wiadomość. ... co jeszcze? ... jak sobie coś przypomnę to dopiszę ...
"PIerdol ambicję! Ambicja tylko boli" . . . . . . . . . . . . . . . Marcellus Wallace . . . . . . . . . . . . . . . czasami taka myśl też się przydaje w życiu
— 5.04.2009, 00:39:01
" ... A szkoda, że pozwalają sobie na puszczanie w niepamięć pereł i diamentów, na rzecz plastikowych koralików i kolorowych szkiełek. Ale to nieważne. Ja trwam nadal i pamiętam wszystko. Niejeden człowiek zazdrości mi pewnie mojej długowieczności.... " (-Lucy-)
— 11.07.2008, 00:11:50
Mam więc za zadanie wybrać 30 zdjęć. 30 ... Zrobić, wybrać ... i przedstawić. i obronić. Przeczytać coś o Zbigniewie Dłubaku ... bo zupełnie nieświadomie moja praca jest bliska temu co on tworzy/ł ... ciekawa jestem czy z takich samych pobudek. I jak to się dzieje, że często nie wiedząc nic o działalności jakiegoś człowieka, ja sama robię coś, co później ludzie porównują do tej właśnie nieznanej mi osoby? Czy to jest telepatia, czy czysty przypadek? I skąd mieć pewność, że przypadek jest taki zupełnie przypadkowy? Skąd pewność, że nie da się wyczuć, czy wyłapać, pewnych fal ... tak jak radio wyłapuje fale radiowe ... skąd mieć pewność, że nie mamy w mózgu takiego telepatycznego nadajniko-odbiornika? Że nieświadomie kontaktujemy się z osobami, o których istnieniu często nawet nie wiemy - nadajemy po prostu na podobnych częstotliwościach, działamy na podobnych falach ... przecież człowiek działa na prąd. Cóż innego płynie w naszych układach nerwowych, jak nie energia elektryczna?
I w ten oto sposób od pracy licencjackiej, od fotografii ( o której z resztą prawie nic tu nie powiedziłam) przeszłam do jakichś abstrakcyjnych pojęć. I prawdę mówiąc mogłabym się tutaj tak rozwodzić, przechodzić z jednego wątku w drugi, ale czy to kogokolwiek interesuje? Grunt, to przeczytać jakąkolwiek instrukcję obsługi aparatu, albo przeczytać mądrą książkę o fotografii (mądrą, bonosi tytuł "Zasady Fotografii" albo coś w tym stylu, i na pewno skoro została wydana, to napisał ją jakiś mądry znawca). Należy ją sobie więc wbić do głowy i nie próbować eksperymentować na własną rękę, bo jest się amatorem, laikiem i nie wolno profanowac dorobku wielu lat. Żadnych eksperymentów! Nie wychylać się! Słuchaj starszych! Nie myśl - to boli! Ech ... właściwie to chyba chciałabym, żeby jaknajwięcej ludzi właśnie w ten sposób myślało. Jeśli wszyscy wbijają się w uniformy, łatwiej jest zauważyć kogoś, kto ubierze kolorową koszulę.
I to by było chyba na tyle ... wracam do pracy ... trzeba działać. Trzeba robić swoje. O!
— 18.05.2008, 18:02:23
licencjat
Mam więc za zadanie wybrać 30 zdjęć. 30 ... Zrobić, wybrać ... i przedstawić. i obronić. Przeczytać coś o Zbigniewie Dłubaku ... bo zupełnie nieświadomie moja praca jest bliska temu co on tworzy/ł ... ciekawa jestem czy z takich samych pobudek. I jak to się dzieje, że często nie wiedząc nic o działalności jakiegoś człowieka, ja sama robię coś, co później ludzie porównują do tej właśnie nieznanej mi osoby? Czy to jest telepatia, czy czysty przypadek? I skąd mieć pewność, że przypadek jest taki zupełnie przypadkowy? Skąd pewność, że nie da się wyczuć, czy wyłapać, pewnych fal ... tak jak radio wyłapuje fale radiowe ... skąd mieć pewność, że nie mamy w mózgu takiego telepatycznego nadajniko-odbiornika? Że nieświadomie kontaktujemy się z osobami, o których istnieniu często nawet nie wiemy - nadajemy po prostu na podobnych częstotliwościach, działamy na podobnych falach ... przecież człowiek działa na prąd. Cóż innego płynie w naszych układach nerwowych, jak nie energia elektryczna?
I w ten oto sposób od pracy licencjackiej, od fotografii ( o której z resztą prawie nic tu nie powiedziłam) przeszłam do jakichś abstrakcyjnych pojęć. I prawdę mówiąc mogłabym się tutaj tak rozwodzić, przechodzić z jednego wątku w drugi, ale czy to kogokolwiek interesuje? Grunt, to przeczytać jakąkolwiek instrukcję obsługi aparatu, albo przeczytać mądrą książkę o fotografii (mądrą, bonosi tytuł "Zasady Fotografii" albo coś w tym stylu, i na pewno skoro została wydana, to napisał ją jakiś mądry znawca). Należy ją sobie więc wbić do głowy i nie próbować eksperymentować na własną rękę, bo jest się amatorem, laikiem i nie wolno profanowac dorobku wielu lat. Żadnych eksperymentów! Nie wychylać się! Słuchaj starszych! Nie myśl - to boli! Ech ... właściwie to chyba chciałabym, żeby jaknajwięcej ludzi właśnie w ten sposób myślało. Jeśli wszyscy wbijają się w uniformy, łatwiej jest zauważyć kogoś, kto ubierze kolorową koszulę.
I to by było chyba na tyle ... wracam do pracy ... trzeba działać. Trzeba robić swoje. O!
— 18.05.2008, 17:58:14
.
http://www.lucyphere.wordpress.com
— 7.02.2008, 02:05:59
...
http://www.bebo.com/Lucy--touchandsee
— 30.01.2008, 09:11:11
... zachować równowagę ... to sztuka ! osiągalna na szczęście ...
— 29.01.2008, 04:28:37
...
... zachować równowagę ... to sztuka ! osiągalna na szczęście ...
— 29.01.2008, 04:28:37
...
wygląda na to, że w wolnej chwili czekają mnie porządki w moim portfolio, znów coś trzeba będzie wywalić, katalogi posegregować, poukładać wszystko w ładną sensowną całość, wkurza mnie taki chaos ... ;)
— 18.01.2008, 16:56:29
moderatorzy postanowili przestać być dla mnie wspaniałomyślni. Ale nie szkodzi :)
— 5.01.2008, 02:28:09
...
moderatorzy postanowili przestać być dla mnie wspaniałomyślni. Ale nie szkodzi :)
— 5.01.2008, 02:28:09
hmmm ... kiedy wystawiam słabe zdjęcie, dostaję masę komentarzy typu \"gniot\" ... a kiedy wystawię lepsze, zapada cisza ... to zaczyna być męczące. Czy naprawdę ludziom tak trudno przychodzi mówienie miłych rzeczy, a tak łatwo atakowanie innych? co za świat ...
— 31.12.2007, 14:48:23
...
hmmm ... kiedy wystawiam słabe zdjęcie, dostaję masę komentarzy typu "gniot" ... a kiedy wystawię lepsze, zapada cisza ... to zaczyna być męczące. Czy naprawdę ludziom tak trudno przychodzi mówienie miłych rzeczy, a tak łatwo atakowanie innych? co za świat ...
— 31.12.2007, 14:48:23
Dziękuję Istoto Kochana!!!
— 28.11.2007, 13:53:36
...
Dziękuję Istoto Kochana!!!
— 28.11.2007, 13:53:36
...
dlaczego nie potrafię już kochać? wypełnić się tą energią... dlaczego nie fascynuje mnie już nic? dlaczego zamknęły się dla mnie mosty? kto je zamknął? Ja czy Ty? czasem chciałabym coś poczuć i nie umiem... przyjacielu... jestem zimna jak lód... dla całego swiata...jak to dobrze że mozesz mnie karmić muzyką, że mogę ją wchłaniać jak najcenniejszy dar od Ciebie...wszystko niematerialne...jakby nie istniało...jak bardzo brak mi wiary...jak bardzo brak mi miłości...i nadziei ...mówią ze wyglądam jak trup...za dużo w sobie zabiłam...zabiłam ból i miłość do Ciebie...zabiłam do Ciebie miłość bo bałam się, ze to coś złego...głupia istota...dlaczego złem ma być czysta metafizyka?...dlaczego?...co jest złego w braterstwie dusz?...zabijałam tą miłość, bo przyprawiała mnie o łzy...ale dodawała skrzydeł...bez ciał...za to, ze nie znam, lecz czuję...za wszystko i za nic...za skrzydła i łzy...zabijałam...zabijam...ale jest...chłodne, lodowate wszystko we mnie...bóle i miłości...zahibernowane...pomocy potrzebuję,pomocy lekarza.za długo próbowałam sama...bo zacznę się bawić igłami,wbijać sobie tak dla zasady,dla wbijania.dla igieł...na razie wystarcza rysowanie...kurwa...nie przejmujcie się!poradzę sobie
— 26.11.2007, 04:17:58
...
Lucy zapadła chyba w sen zimowy ... i w dupie wszystko
— 17.11.2007, 04:25:53
...
jestem w szoku!!! moje dokonania obserwuje poprzez funkcję "ulubione" 30 osób!!! Dziękuję!!!
— 10.11.2007, 04:30:59
...
... przeczysta, niezwiązana z materią, Miłość ... karmiąca się głodem, sprawiająca ból ... niebezpiecznie rozrzedzająca powietrze ... ale dająca przecież tyle Szczęścia! w rozrzedzonym powietrzu tak łatwo się lata ...
— 19.10.2007, 10:37:06
...NIKT NA PLFOTO NIE MÓWI MI TAK NAPRAWDĘ, CO CZUJE, CO WIDZI, CO JEST W MOICH ZDJĘCIACH... nikt tak na prawdę nie mówi co o nich , w nich myśli ...
— 3.08.2007, 04:12:23
...
...NIKT NA PLFOTO NIE MÓWI MI TAK NAPRAWDĘ, CO CZUJE, CO WIDZI, CO JEST W MOICH ZDJĘCIACH... nikt tak na prawdę nie mówi co o nich , w nich myśli ...
— 3.08.2007, 04:12:23
... tam gdzie cisza zasłania mi oczy mgłą bez końca, i toczy się ocean słów niewypowiedzianych jak wylane potoki górskie obmywające moje stopy ... a mówią że jestem niewzruszona jak katedra, że wionę tym niespokojnym chłodem, że gdy wniknąć do mnie na dłuższą chwilę, zaczyna ogarniać niepokój, przejmujące zimno ... ale nie wiedzą że każdy ich szept zawieszony na ułamek sekundy w najskrytszym kąciku mego wnętrza, rozbrzmiewa echem przez długie lata... krząta się po szczelinach i zakamarkach, odbija się od krawędzi schodów, zwiesza się z balkonów i mąci moją misternie utkaną na nitkach Czasu Ciszę ... nie wiedzą że Światło wlewające się w moje ciemne wnętrze poprzez barwne szybki okien, sprawia mi tyle radości, co zrywanie kwiatów na łące małym dziewczynkom odkrywającym świat ... nie wiedzą jak Światło potrafi odkryć we mnie tajemnicze detale , jak doskonale potrafi trącić delikatną strunę zamilkłą na długo, jak powstaje we mnie lekki podmuch Wiatru wnikający w piszczałki organ, jak cicho, niemal niesłyszalnie rozbrzmiewa we mnie Muzyka ... zasłaniają więc okna kratami, ubierają strojne szaty i odprawiają hałaśliwe teatry, dziwne nabożeństwa nazywając to Bogiem jakimś ... ja nie znam tego Boga ... nie wiem kim on jest ... a oni wprowadzają go do mnie i mówią \"odtąd będzie tu mieszkał\" ... a ja wciąż jestem tym samym ... i kiedy wreszcie wyjdą Szaleńcy, zostaję z tym Bogiem prawdziwym, który jest w Ciszy, nikłej wiązce Światła i podmuchu ciepłego Wiatru ... skoro nie mogę mieszkać na polanie ... skazana na cywilizacyjny mrok ... nic o Tym Wszystkim nie wiedzą ... ociemniali głupcy ... wystarczyłoby im przecież wyjść na drogi, na bezdroża, wplątać we włosy wiatr jak nić babiego lata, biec boso po łąkach, dotykać nagą stopą aksamitnej trawy ... wystarczyłoby skryć się w cieniu Starego Drzewa, zachwycić arią Szpaka siedzącego na gałęzi, któremu akompaniuje cała orkiestra liści ... ale oni Nic nie rozumieja ... chcą mnie zabić, chcą mnie zniszczyć ... stworzyli sobie boga na swój obraz i podobieństwo ... przeklinają mnie, boją się, nazywają Diabłem, Złem ... i rozpaczliwie szukają Raju, z którego uciekli i przestali wierzyć że można tam jeszcze wrócić, że nigdy nie jest zbyt późno ... budują swój Raj ... nie wiedząc że to jest Piekło ...
— 11.04.2007, 15:42:36
...
... tam gdzie cisza zasłania mi oczy mgłą bez końca, i toczy się ocean słów niewypowiedzianych jak wylane potoki górskie obmywające moje stopy ... a mówią że jestem niewzruszona jak katedra, że wionę tym niespokojnym chłodem, że gdy wniknąć do mnie na dłuższą chwilę, zaczyna ogarniać niepokój, przejmujące zimno ... ale nie wiedzą że każdy ich szept zawieszony na ułamek sekundy w najskrytszym kąciku mego wnętrza, rozbrzmiewa echem przez długie lata... krząta się po szczelinach i zakamarkach, odbija się od krawędzi schodów, zwiesza się z balkonów i mąci moją misternie utkaną na nitkach Czasu Ciszę ... nie wiedzą że Światło wlewające się w moje ciemne wnętrze poprzez barwne szybki okien, sprawia mi tyle radości, co zrywanie kwiatów na łące małym dziewczynkom odkrywającym świat ... nie wiedzą jak Światło potrafi odkryć we mnie tajemnicze detale , jak doskonale potrafi trącić delikatną strunę zamilkłą na długo, jak powstaje we mnie lekki podmuch Wiatru wnikający w piszczałki organ, jak cicho, niemal niesłyszalnie rozbrzmiewa we mnie Muzyka ... zasłaniają więc okna kratami, ubierają strojne szaty i odprawiają hałaśliwe teatry, dziwne nabożeństwa nazywając to Bogiem jakimś ... ja nie znam tego Boga ... nie wiem kim on jest ... a oni wprowadzają go do mnie i mówią "odtąd będzie tu mieszkał" ... a ja wciąż jestem tym samym ... i kiedy wreszcie wyjdą Szaleńcy, zostaję z tym Bogiem prawdziwym, który jest w Ciszy, nikłej wiązce Światła i podmuchu ciepłego Wiatru ... skoro nie mogę mieszkać na polanie ... skazana na cywilizacyjny mrok ... nic o Tym Wszystkim nie wiedzą ... ociemniali głupcy ... wystarczyłoby im przecież wyjść na drogi, na bezdroża, wplątać we włosy wiatr jak nić babiego lata, biec boso po łąkach, dotykać nagą stopą aksamitnej trawy ... wystarczyłoby skryć się w cieniu Starego Drzewa, zachwycić arią Szpaka siedzącego na gałęzi, któremu akompaniuje cała orkiestra liści ... ale oni Nic nie rozumieja ... chcą mnie zabić, chcą mnie zniszczyć ... stworzyli sobie boga na swój obraz i podobieństwo ... przeklinają mnie, boją się, nazywają Diabłem, Złem ... i rozpaczliwie szukają Raju, z którego uciekli i przestali wierzyć że można tam jeszcze wrócić, że nigdy nie jest zbyt późno ... budują swój Raj ... nie wiedząc że to jest Piekło ...
— 11.04.2007, 15:42:36
...
... rzuciła okiem z nadzieją że to skrzypnięcie drzwi niesie kogoś, na kogo czeka ... czeka ... rozmarzona nad dłońmi których jeszcze tu nie ma, a których bieg będzie mogła obserwować z zainteresowaniem równym małemu dziecku poznającemu świat ... już oczami wyobraźni patrzy w te oczy, jak w dwie kałuże na łące odbijające czyste słoneczne niebo ...
— 31.03.2007, 16:30:50
...
nie znam się na niczym ... wszystko takie wielkie urosło ... a może to ja się zmniejszyłam? i znów jestem małą dziewczynką formatu kieszonkowego ...
— 21.03.2007, 03:12:40
plfoto to jest takie małe ( a może trochę większe) miasteczko... różnych ludzi się tu spotyka na rynku... krzykaczy... i tych milszych... niektórych się nawet zaprasza do domu, niektórzy wchodzą sami... bazgrają ci po ścianach pod obrazami i czują się z tego dumni... spotyka się tu nawet przyjaciół... a potem okazuje się ze to wszystko jest i tak gówno warte... budzisz się pewnego dnia i czujesz ze zamiant mózgu w twojej głowie pływa ogromna masa budyniu ubitego nogami tych co Ci zabazgrali ściany w salonie i w kiblu... zaczynasz się łapać ze pracujesz już nie dla siebie, nie dla swojej własnej satysfakcji, tylko dla nich, dla tej bezimiennej masy... łapiesz się że nie patrzysz już swoimi oczami tylko w oczodołach masz szklane kulki wsadzone Ci przez nich, oni patrzą, oceniają... mówią twojemu mózgowi... \"daj spokój, to bez sensu, gniot, kupa, staraj się bardziej\" ... pieprzę to... kocham, nienawidzę... są ludzie którzy w bezpiecznych klatkach swoich domów siadają przed szklanym ekranem, odwiedzają nieistniejące miejsca, spotykają nieistniejących ludzi, mówią nieistniejace słowa, wieszają nieistniejące obrazy... oni czują się bezpieczni... oni czują się dowartosciowani... to głupie... stałam się po części jednym z nich... to głupie... pieprzę...
— 3.02.2007, 18:33:08
...
plfoto to jest takie małe ( a może trochę większe) miasteczko... różnych ludzi się tu spotyka na rynku... krzykaczy... i tych milszych... niektórych się nawet zaprasza do domu, niektórzy wchodzą sami... bazgrają ci po ścianach pod obrazami i czują się z tego dumni... spotyka się tu nawet przyjaciół... a potem okazuje się ze to wszystko jest i tak gówno warte... budzisz się pewnego dnia i czujesz ze zamiant mózgu w twojej głowie pływa ogromna masa budyniu ubitego nogami tych co Ci zabazgrali ściany w salonie i w kiblu... zaczynasz się łapać ze pracujesz już nie dla siebie, nie dla swojej własnej satysfakcji, tylko dla nich, dla tej bezimiennej masy... łapiesz się że nie patrzysz już swoimi oczami tylko w oczodołach masz szklane kulki wsadzone Ci przez nich, oni patrzą, oceniają... mówią twojemu mózgowi... "daj spokój, to bez sensu, gniot, kupa, staraj się bardziej" ... pieprzę to... kocham, nienawidzę... są ludzie którzy w bezpiecznych klatkach swoich domów siadają przed szklanym ekranem, odwiedzają nieistniejące miejsca, spotykają nieistniejących ludzi, mówią nieistniejace słowa, wieszają nieistniejące obrazy... oni czują się bezpieczni... oni czują się dowartosciowani... to głupie... stałam się po części jednym z nich... to głupie... pieprzę...
— 3.02.2007, 18:33:08
...
Ryśku! dziękuję Ci za Wszystko! za to, że jesteś tuż obok, mimo że zupełnie gdzie indziej! Dziękuję Ci za Siłę, jaką daje mi myśl o Tobie, za Moc, jaką daje mi świadomość że istniejesz... Dziękuję Ci, że wszystko samo się myśli w mojej głowie, że tworzą się obrazy, że tworzą się pomysły... za inspirację, inwencję twórczą... za Powera do działania... i choć na razie mam związane ręce (bo kasy nie mam na materiały) to jestem płodniejsza niż kiedykolwiek!!! miałabym ochotę Cię uściskać... ale mogę to zrobić tylko w myślach, więc czasem mimochodem patrzę gdzieś w dal i przytulam Cię ciepło i przyjaźnie!!! ... ... ... ... to wpis tak specjalnie dla Ciebie, żebyś nie mówił, że mam zastój w blogu ;) jak chcesz to zaglądaj na www.touchandsee.photoblog.pl :) pozdrawiam Cię cieplutko cieplutko!!!
"PIerdol ambicję! Ambicja tylko boli" . . . . . . . . . . . . . . . Marcellus Wallace . . . . . . . . . . . . . . . czasami taka myśl też się przydaje w życiu
— 5.04.2009, 00:39:01
" ... A szkoda, że pozwalają sobie na puszczanie w niepamięć pereł i diamentów, na rzecz plastikowych koralików i kolorowych szkiełek. Ale to nieważne. Ja trwam nadal i pamiętam wszystko. Niejeden człowiek zazdrości mi pewnie mojej długowieczności.... " (-Lucy-)
— 11.07.2008, 00:11:50
Mam więc za zadanie wybrać 30 zdjęć. 30 ... Zrobić, wybrać ... i przedstawić. i obronić. Przeczytać coś o Zbigniewie Dłubaku ... bo zupełnie nieświadomie moja praca jest bliska temu co on tworzy/ł ... ciekawa jestem czy z takich samych pobudek. I jak to się dzieje, że często nie wiedząc nic o działalności jakiegoś człowieka, ja sama robię coś, co później ludzie porównują do tej właśnie nieznanej mi osoby? Czy to jest telepatia, czy czysty przypadek? I skąd mieć pewność, że przypadek jest taki zupełnie przypadkowy? Skąd pewność, że nie da się wyczuć, czy wyłapać, pewnych fal ... tak jak radio wyłapuje fale radiowe ... skąd mieć pewność, że nie mamy w mózgu takiego telepatycznego nadajniko-odbiornika? Że nieświadomie kontaktujemy się z osobami, o których istnieniu często nawet nie wiemy - nadajemy po prostu na podobnych częstotliwościach, działamy na podobnych falach ... przecież człowiek działa na prąd. Cóż innego płynie w naszych układach nerwowych, jak nie energia elektryczna? I w ten oto sposób od pracy licencjackiej, od fotografii ( o której z resztą prawie nic tu nie powiedziłam) przeszłam do jakichś abstrakcyjnych pojęć. I prawdę mówiąc mogłabym się tutaj tak rozwodzić, przechodzić z jednego wątku w drugi, ale czy to kogokolwiek interesuje? Grunt, to przeczytać jakąkolwiek instrukcję obsługi aparatu, albo przeczytać mądrą książkę o fotografii (mądrą, bonosi tytuł "Zasady Fotografii" albo coś w tym stylu, i na pewno skoro została wydana, to napisał ją jakiś mądry znawca). Należy ją sobie więc wbić do głowy i nie próbować eksperymentować na własną rękę, bo jest się amatorem, laikiem i nie wolno profanowac dorobku wielu lat. Żadnych eksperymentów! Nie wychylać się! Słuchaj starszych! Nie myśl - to boli! Ech ... właściwie to chyba chciałabym, żeby jaknajwięcej ludzi właśnie w ten sposób myślało. Jeśli wszyscy wbijają się w uniformy, łatwiej jest zauważyć kogoś, kto ubierze kolorową koszulę. I to by było chyba na tyle ... wracam do pracy ... trzeba działać. Trzeba robić swoje. O!
— 18.05.2008, 18:02:23
licencjat
Mam więc za zadanie wybrać 30 zdjęć. 30 ... Zrobić, wybrać ... i przedstawić. i obronić. Przeczytać coś o Zbigniewie Dłubaku ... bo zupełnie nieświadomie moja praca jest bliska temu co on tworzy/ł ... ciekawa jestem czy z takich samych pobudek. I jak to się dzieje, że często nie wiedząc nic o działalności jakiegoś człowieka, ja sama robię coś, co później ludzie porównują do tej właśnie nieznanej mi osoby? Czy to jest telepatia, czy czysty przypadek? I skąd mieć pewność, że przypadek jest taki zupełnie przypadkowy? Skąd pewność, że nie da się wyczuć, czy wyłapać, pewnych fal ... tak jak radio wyłapuje fale radiowe ... skąd mieć pewność, że nie mamy w mózgu takiego telepatycznego nadajniko-odbiornika? Że nieświadomie kontaktujemy się z osobami, o których istnieniu często nawet nie wiemy - nadajemy po prostu na podobnych częstotliwościach, działamy na podobnych falach ... przecież człowiek działa na prąd. Cóż innego płynie w naszych układach nerwowych, jak nie energia elektryczna? I w ten oto sposób od pracy licencjackiej, od fotografii ( o której z resztą prawie nic tu nie powiedziłam) przeszłam do jakichś abstrakcyjnych pojęć. I prawdę mówiąc mogłabym się tutaj tak rozwodzić, przechodzić z jednego wątku w drugi, ale czy to kogokolwiek interesuje? Grunt, to przeczytać jakąkolwiek instrukcję obsługi aparatu, albo przeczytać mądrą książkę o fotografii (mądrą, bonosi tytuł "Zasady Fotografii" albo coś w tym stylu, i na pewno skoro została wydana, to napisał ją jakiś mądry znawca). Należy ją sobie więc wbić do głowy i nie próbować eksperymentować na własną rękę, bo jest się amatorem, laikiem i nie wolno profanowac dorobku wielu lat. Żadnych eksperymentów! Nie wychylać się! Słuchaj starszych! Nie myśl - to boli! Ech ... właściwie to chyba chciałabym, żeby jaknajwięcej ludzi właśnie w ten sposób myślało. Jeśli wszyscy wbijają się w uniformy, łatwiej jest zauważyć kogoś, kto ubierze kolorową koszulę. I to by było chyba na tyle ... wracam do pracy ... trzeba działać. Trzeba robić swoje. O!
— 18.05.2008, 17:58:14
.
http://www.lucyphere.wordpress.com
— 7.02.2008, 02:05:59
...
http://www.bebo.com/Lucy--touchandsee
— 30.01.2008, 09:11:11
... zachować równowagę ... to sztuka ! osiągalna na szczęście ...
— 29.01.2008, 04:28:37
...
... zachować równowagę ... to sztuka ! osiągalna na szczęście ...
— 29.01.2008, 04:28:37
...
wygląda na to, że w wolnej chwili czekają mnie porządki w moim portfolio, znów coś trzeba będzie wywalić, katalogi posegregować, poukładać wszystko w ładną sensowną całość, wkurza mnie taki chaos ... ;)
— 18.01.2008, 16:56:29
moderatorzy postanowili przestać być dla mnie wspaniałomyślni. Ale nie szkodzi :)
— 5.01.2008, 02:28:09
...
moderatorzy postanowili przestać być dla mnie wspaniałomyślni. Ale nie szkodzi :)
— 5.01.2008, 02:28:09
hmmm ... kiedy wystawiam słabe zdjęcie, dostaję masę komentarzy typu \"gniot\" ... a kiedy wystawię lepsze, zapada cisza ... to zaczyna być męczące. Czy naprawdę ludziom tak trudno przychodzi mówienie miłych rzeczy, a tak łatwo atakowanie innych? co za świat ...
— 31.12.2007, 14:48:23
...
hmmm ... kiedy wystawiam słabe zdjęcie, dostaję masę komentarzy typu "gniot" ... a kiedy wystawię lepsze, zapada cisza ... to zaczyna być męczące. Czy naprawdę ludziom tak trudno przychodzi mówienie miłych rzeczy, a tak łatwo atakowanie innych? co za świat ...
— 31.12.2007, 14:48:23
Dziękuję Istoto Kochana!!!
— 28.11.2007, 13:53:36
...
Dziękuję Istoto Kochana!!!
— 28.11.2007, 13:53:36
...
dlaczego nie potrafię już kochać? wypełnić się tą energią... dlaczego nie fascynuje mnie już nic? dlaczego zamknęły się dla mnie mosty? kto je zamknął? Ja czy Ty? czasem chciałabym coś poczuć i nie umiem... przyjacielu... jestem zimna jak lód... dla całego swiata...jak to dobrze że mozesz mnie karmić muzyką, że mogę ją wchłaniać jak najcenniejszy dar od Ciebie...wszystko niematerialne...jakby nie istniało...jak bardzo brak mi wiary...jak bardzo brak mi miłości...i nadziei ...mówią ze wyglądam jak trup...za dużo w sobie zabiłam...zabiłam ból i miłość do Ciebie...zabiłam do Ciebie miłość bo bałam się, ze to coś złego...głupia istota...dlaczego złem ma być czysta metafizyka?...dlaczego?...co jest złego w braterstwie dusz?...zabijałam tą miłość, bo przyprawiała mnie o łzy...ale dodawała skrzydeł...bez ciał...za to, ze nie znam, lecz czuję...za wszystko i za nic...za skrzydła i łzy...zabijałam...zabijam...ale jest...chłodne, lodowate wszystko we mnie...bóle i miłości...zahibernowane...pomocy potrzebuję,pomocy lekarza.za długo próbowałam sama...bo zacznę się bawić igłami,wbijać sobie tak dla zasady,dla wbijania.dla igieł...na razie wystarcza rysowanie...kurwa...nie przejmujcie się!poradzę sobie
— 26.11.2007, 04:17:58
...
Lucy zapadła chyba w sen zimowy ... i w dupie wszystko
— 17.11.2007, 04:25:53
...
jestem w szoku!!! moje dokonania obserwuje poprzez funkcję "ulubione" 30 osób!!! Dziękuję!!!
— 10.11.2007, 04:30:59
...
... przeczysta, niezwiązana z materią, Miłość ... karmiąca się głodem, sprawiająca ból ... niebezpiecznie rozrzedzająca powietrze ... ale dająca przecież tyle Szczęścia! w rozrzedzonym powietrzu tak łatwo się lata ...
— 19.10.2007, 10:37:06
...NIKT NA PLFOTO NIE MÓWI MI TAK NAPRAWDĘ, CO CZUJE, CO WIDZI, CO JEST W MOICH ZDJĘCIACH... nikt tak na prawdę nie mówi co o nich , w nich myśli ...
— 3.08.2007, 04:12:23
...
...NIKT NA PLFOTO NIE MÓWI MI TAK NAPRAWDĘ, CO CZUJE, CO WIDZI, CO JEST W MOICH ZDJĘCIACH... nikt tak na prawdę nie mówi co o nich , w nich myśli ...
— 3.08.2007, 04:12:23
... tam gdzie cisza zasłania mi oczy mgłą bez końca, i toczy się ocean słów niewypowiedzianych jak wylane potoki górskie obmywające moje stopy ... a mówią że jestem niewzruszona jak katedra, że wionę tym niespokojnym chłodem, że gdy wniknąć do mnie na dłuższą chwilę, zaczyna ogarniać niepokój, przejmujące zimno ... ale nie wiedzą że każdy ich szept zawieszony na ułamek sekundy w najskrytszym kąciku mego wnętrza, rozbrzmiewa echem przez długie lata... krząta się po szczelinach i zakamarkach, odbija się od krawędzi schodów, zwiesza się z balkonów i mąci moją misternie utkaną na nitkach Czasu Ciszę ... nie wiedzą że Światło wlewające się w moje ciemne wnętrze poprzez barwne szybki okien, sprawia mi tyle radości, co zrywanie kwiatów na łące małym dziewczynkom odkrywającym świat ... nie wiedzą jak Światło potrafi odkryć we mnie tajemnicze detale , jak doskonale potrafi trącić delikatną strunę zamilkłą na długo, jak powstaje we mnie lekki podmuch Wiatru wnikający w piszczałki organ, jak cicho, niemal niesłyszalnie rozbrzmiewa we mnie Muzyka ... zasłaniają więc okna kratami, ubierają strojne szaty i odprawiają hałaśliwe teatry, dziwne nabożeństwa nazywając to Bogiem jakimś ... ja nie znam tego Boga ... nie wiem kim on jest ... a oni wprowadzają go do mnie i mówią \"odtąd będzie tu mieszkał\" ... a ja wciąż jestem tym samym ... i kiedy wreszcie wyjdą Szaleńcy, zostaję z tym Bogiem prawdziwym, który jest w Ciszy, nikłej wiązce Światła i podmuchu ciepłego Wiatru ... skoro nie mogę mieszkać na polanie ... skazana na cywilizacyjny mrok ... nic o Tym Wszystkim nie wiedzą ... ociemniali głupcy ... wystarczyłoby im przecież wyjść na drogi, na bezdroża, wplątać we włosy wiatr jak nić babiego lata, biec boso po łąkach, dotykać nagą stopą aksamitnej trawy ... wystarczyłoby skryć się w cieniu Starego Drzewa, zachwycić arią Szpaka siedzącego na gałęzi, któremu akompaniuje cała orkiestra liści ... ale oni Nic nie rozumieja ... chcą mnie zabić, chcą mnie zniszczyć ... stworzyli sobie boga na swój obraz i podobieństwo ... przeklinają mnie, boją się, nazywają Diabłem, Złem ... i rozpaczliwie szukają Raju, z którego uciekli i przestali wierzyć że można tam jeszcze wrócić, że nigdy nie jest zbyt późno ... budują swój Raj ... nie wiedząc że to jest Piekło ...
— 11.04.2007, 15:42:36
...
... tam gdzie cisza zasłania mi oczy mgłą bez końca, i toczy się ocean słów niewypowiedzianych jak wylane potoki górskie obmywające moje stopy ... a mówią że jestem niewzruszona jak katedra, że wionę tym niespokojnym chłodem, że gdy wniknąć do mnie na dłuższą chwilę, zaczyna ogarniać niepokój, przejmujące zimno ... ale nie wiedzą że każdy ich szept zawieszony na ułamek sekundy w najskrytszym kąciku mego wnętrza, rozbrzmiewa echem przez długie lata... krząta się po szczelinach i zakamarkach, odbija się od krawędzi schodów, zwiesza się z balkonów i mąci moją misternie utkaną na nitkach Czasu Ciszę ... nie wiedzą że Światło wlewające się w moje ciemne wnętrze poprzez barwne szybki okien, sprawia mi tyle radości, co zrywanie kwiatów na łące małym dziewczynkom odkrywającym świat ... nie wiedzą jak Światło potrafi odkryć we mnie tajemnicze detale , jak doskonale potrafi trącić delikatną strunę zamilkłą na długo, jak powstaje we mnie lekki podmuch Wiatru wnikający w piszczałki organ, jak cicho, niemal niesłyszalnie rozbrzmiewa we mnie Muzyka ... zasłaniają więc okna kratami, ubierają strojne szaty i odprawiają hałaśliwe teatry, dziwne nabożeństwa nazywając to Bogiem jakimś ... ja nie znam tego Boga ... nie wiem kim on jest ... a oni wprowadzają go do mnie i mówią "odtąd będzie tu mieszkał" ... a ja wciąż jestem tym samym ... i kiedy wreszcie wyjdą Szaleńcy, zostaję z tym Bogiem prawdziwym, który jest w Ciszy, nikłej wiązce Światła i podmuchu ciepłego Wiatru ... skoro nie mogę mieszkać na polanie ... skazana na cywilizacyjny mrok ... nic o Tym Wszystkim nie wiedzą ... ociemniali głupcy ... wystarczyłoby im przecież wyjść na drogi, na bezdroża, wplątać we włosy wiatr jak nić babiego lata, biec boso po łąkach, dotykać nagą stopą aksamitnej trawy ... wystarczyłoby skryć się w cieniu Starego Drzewa, zachwycić arią Szpaka siedzącego na gałęzi, któremu akompaniuje cała orkiestra liści ... ale oni Nic nie rozumieja ... chcą mnie zabić, chcą mnie zniszczyć ... stworzyli sobie boga na swój obraz i podobieństwo ... przeklinają mnie, boją się, nazywają Diabłem, Złem ... i rozpaczliwie szukają Raju, z którego uciekli i przestali wierzyć że można tam jeszcze wrócić, że nigdy nie jest zbyt późno ... budują swój Raj ... nie wiedząc że to jest Piekło ...
— 11.04.2007, 15:42:36
...
... rzuciła okiem z nadzieją że to skrzypnięcie drzwi niesie kogoś, na kogo czeka ... czeka ... rozmarzona nad dłońmi których jeszcze tu nie ma, a których bieg będzie mogła obserwować z zainteresowaniem równym małemu dziecku poznającemu świat ... już oczami wyobraźni patrzy w te oczy, jak w dwie kałuże na łące odbijające czyste słoneczne niebo ...
— 31.03.2007, 16:30:50
...
nie znam się na niczym ... wszystko takie wielkie urosło ... a może to ja się zmniejszyłam? i znów jestem małą dziewczynką formatu kieszonkowego ...
— 21.03.2007, 03:12:40
plfoto to jest takie małe ( a może trochę większe) miasteczko... różnych ludzi się tu spotyka na rynku... krzykaczy... i tych milszych... niektórych się nawet zaprasza do domu, niektórzy wchodzą sami... bazgrają ci po ścianach pod obrazami i czują się z tego dumni... spotyka się tu nawet przyjaciół... a potem okazuje się ze to wszystko jest i tak gówno warte... budzisz się pewnego dnia i czujesz ze zamiant mózgu w twojej głowie pływa ogromna masa budyniu ubitego nogami tych co Ci zabazgrali ściany w salonie i w kiblu... zaczynasz się łapać ze pracujesz już nie dla siebie, nie dla swojej własnej satysfakcji, tylko dla nich, dla tej bezimiennej masy... łapiesz się że nie patrzysz już swoimi oczami tylko w oczodołach masz szklane kulki wsadzone Ci przez nich, oni patrzą, oceniają... mówią twojemu mózgowi... \"daj spokój, to bez sensu, gniot, kupa, staraj się bardziej\" ... pieprzę to... kocham, nienawidzę... są ludzie którzy w bezpiecznych klatkach swoich domów siadają przed szklanym ekranem, odwiedzają nieistniejące miejsca, spotykają nieistniejących ludzi, mówią nieistniejace słowa, wieszają nieistniejące obrazy... oni czują się bezpieczni... oni czują się dowartosciowani... to głupie... stałam się po części jednym z nich... to głupie... pieprzę...
— 3.02.2007, 18:33:08
...
plfoto to jest takie małe ( a może trochę większe) miasteczko... różnych ludzi się tu spotyka na rynku... krzykaczy... i tych milszych... niektórych się nawet zaprasza do domu, niektórzy wchodzą sami... bazgrają ci po ścianach pod obrazami i czują się z tego dumni... spotyka się tu nawet przyjaciół... a potem okazuje się ze to wszystko jest i tak gówno warte... budzisz się pewnego dnia i czujesz ze zamiant mózgu w twojej głowie pływa ogromna masa budyniu ubitego nogami tych co Ci zabazgrali ściany w salonie i w kiblu... zaczynasz się łapać ze pracujesz już nie dla siebie, nie dla swojej własnej satysfakcji, tylko dla nich, dla tej bezimiennej masy... łapiesz się że nie patrzysz już swoimi oczami tylko w oczodołach masz szklane kulki wsadzone Ci przez nich, oni patrzą, oceniają... mówią twojemu mózgowi... "daj spokój, to bez sensu, gniot, kupa, staraj się bardziej" ... pieprzę to... kocham, nienawidzę... są ludzie którzy w bezpiecznych klatkach swoich domów siadają przed szklanym ekranem, odwiedzają nieistniejące miejsca, spotykają nieistniejących ludzi, mówią nieistniejace słowa, wieszają nieistniejące obrazy... oni czują się bezpieczni... oni czują się dowartosciowani... to głupie... stałam się po części jednym z nich... to głupie... pieprzę...
— 3.02.2007, 18:33:08
...
Ryśku! dziękuję Ci za Wszystko! za to, że jesteś tuż obok, mimo że zupełnie gdzie indziej! Dziękuję Ci za Siłę, jaką daje mi myśl o Tobie, za Moc, jaką daje mi świadomość że istniejesz... Dziękuję Ci, że wszystko samo się myśli w mojej głowie, że tworzą się obrazy, że tworzą się pomysły... za inspirację, inwencję twórczą... za Powera do działania... i choć na razie mam związane ręce (bo kasy nie mam na materiały) to jestem płodniejsza niż kiedykolwiek!!! miałabym ochotę Cię uściskać... ale mogę to zrobić tylko w myślach, więc czasem mimochodem patrzę gdzieś w dal i przytulam Cię ciepło i przyjaźnie!!! ... ... ... ... to wpis tak specjalnie dla Ciebie, żebyś nie mówił, że mam zastój w blogu ;) jak chcesz to zaglądaj na www.touchandsee.photoblog.pl :) pozdrawiam Cię cieplutko cieplutko!!!
— 26.11.2006, 16:56:46