Jako małe (a także i nieco starsze) dzieci snuje marzenia i w ukryciu snujemy plany i koncepcje, w których obrazujemy siebie stojące w uroczych, białych, bajecznych sukniach z welonem sięgającym niemalże wejścia katedry, z świetnie zrobionymi uczesaniami, bajecznie wystylizowanymi makeupami, zapierającymi wdech bukietami kolorowych kwiatów w rękach oraz tym wyjątkowym wybrankiem u boku, któremu w obecności krewnych i najbliższych kolegów i koleżanek wypowiemy tę najistotniejszą w w naszym życiu obietnicę, mówiąc święte „tak”. W naszych planachmarzeniach skupiamy się na obrazienaszej osoby, ale gdy wizje te przeistaczają się rzeczywistością, a scenariusze powstające w umyśle w śnie rozpoczynają przechodzić się w realność powinnyśmy także pomyśleć o tych, którzy są na drugim, a może i dalszym planie, a którzy to swoją obecnością powodują, że ta cudowna chwila nie przeminie wraz z nastaniem świtu, ale zatrzyma się z nami na długie chwile. Nie trudno się nie zgodzić, że taką osobistością na każdej uroczystości weselnej jest fotograf. To on, jako cichy kompan idzie z nami tego dnia, chwytając i utrwalając na kolejnych klatkach obecne z nami podczas przygotowań, błogosławieństwa, ślubu oraz wesela stany emocjonalne. Jego wprawne oko oraz szybkość działania dają możliwość złapać i utrwalić na zakamarkach pamięci często ulotne, ale jakże istotne dla tego rodzaju ceremonii stany uniesień emocjonalnych, stresu, radości czy poruszenia. To, co chwilowe, dzięki ślicznie, dbale, niebanalnie, a nade wszystko nieamatorsko zrobionymi fotografiom pozostanie na stronnicach albumów, a także na stronach naszych wspomnień zapisane na zawsze.