Za-bardzo-nie-ostrożna
Rozwiesiłam nad Tobą płaszcz
prosiłeś o to, czy nie -to bez znaczenia
ale nie zmokłeś, o to chodziło.
Stworzyłam Ci ten kokon,
którego nie jest w stanie zniszczyć żadne zło.
Tak trwaliśmy w ten dżdży wieczór,
idąc przed siebie, slalomem pomiędzy kałużami.
Potknęłam się
tak wielki był to błąd
płaszcz upadł na ziemię
kokon jak bańka mydlana zniknął.
A przecież szłam tak ostrożnie,
przecież uważałam na każdy kamyczek na drodze
-cokolwiek.
Spojrzałeś na mnie inaczej,
zmoczyłeś sznurówki...
Usłyszałam-jak mogłaś?
Pomyślałam-jak mogłeś?
Chciałeś mi to zrobić?Jak mogłeś!
Jak mogłeś nie zasznurować butów?!
Poczułam mocny cios w sam środek mojego sumienia
-przecież mogłam Ci o tym przypomnieć...
Wracamy z powrotem
prosto
przez deszczowe pole
Ty -zwrócony twarzą w księżyc blado się uśmiechasz
Ja-obserwuje każdy krok, patrzę pod nogi
Za Tobą ciągnął się sznurówki
Za mną
-uczucie, że znów o czymś zapomniałam.
— 28.01.2009, 01:03:31
W kojącym obliczu wzmoże się noc...
Łagodnie w ramionach uśniesz grzecznie.
Nie dla mych ramion zrobisz to wszakże
Jednak by później móc żyć wiecznie
— 19.12.2008, 23:13:01
Nikt nie zapala światła po to, aby je ukrywać za zamkniętymi drzwiami: celem światła jest roztaczanie blasku, otwieranie oczu, ukazywanie cudów, które dzieją się dokoła.
Nikt nie poświęca w ofierze najcenniejszej rzeczy, jaką posiada: miłości.
Nikt nie powierza swoich marzeń tym, którzy mogą je zniszczyć.
— Paulo Coelho Czarownica z Portobello
Za-bardzo-nie-ostrożna Rozwiesiłam nad Tobą płaszcz prosiłeś o to, czy nie -to bez znaczenia ale nie zmokłeś, o to chodziło. Stworzyłam Ci ten kokon, którego nie jest w stanie zniszczyć żadne zło. Tak trwaliśmy w ten dżdży wieczór, idąc przed siebie, slalomem pomiędzy kałużami. Potknęłam się tak wielki był to błąd płaszcz upadł na ziemię kokon jak bańka mydlana zniknął. A przecież szłam tak ostrożnie, przecież uważałam na każdy kamyczek na drodze -cokolwiek. Spojrzałeś na mnie inaczej, zmoczyłeś sznurówki... Usłyszałam-jak mogłaś? Pomyślałam-jak mogłeś? Chciałeś mi to zrobić?Jak mogłeś! Jak mogłeś nie zasznurować butów?! Poczułam mocny cios w sam środek mojego sumienia -przecież mogłam Ci o tym przypomnieć... Wracamy z powrotem prosto przez deszczowe pole Ty -zwrócony twarzą w księżyc blado się uśmiechasz Ja-obserwuje każdy krok, patrzę pod nogi Za Tobą ciągnął się sznurówki Za mną -uczucie, że znów o czymś zapomniałam.
— 28.01.2009, 01:03:31
W kojącym obliczu wzmoże się noc... Łagodnie w ramionach uśniesz grzecznie. Nie dla mych ramion zrobisz to wszakże Jednak by później móc żyć wiecznie
— 19.12.2008, 23:13:01
Nikt nie zapala światła po to, aby je ukrywać za zamkniętymi drzwiami: celem światła jest roztaczanie blasku, otwieranie oczu, ukazywanie cudów, które dzieją się dokoła. Nikt nie poświęca w ofierze najcenniejszej rzeczy, jaką posiada: miłości. Nikt nie powierza swoich marzeń tym, którzy mogą je zniszczyć. — Paulo Coelho Czarownica z Portobello
— 18.05.2008, 21:32:06
Nowiutki Canon PowerShot A470
— 31.03.2008, 00:27:37
Premier DC2300
— 20.03.2008, 15:30:44