Zapewne większość się zgodzi, że wyczucie i takt jest w cenie w każdej profesji, w szczególności zachowania w poważnych rozmowach z klientami. Chcę pokazać jeden ze sposobów sprzedaży na podstawie anegdoty ze stolarzem. Co ma wspólnego drewniana deska z aparatem fotograficznym?Kup pan cegłę!Zapewne większość się zgodzi, że wyczucie i takt jest w cenie w każdej profesji, w szczególności zachowania w poważnych rozmowach z klientami. Chcę pokazać jeden ze sposobów sprzedaży na podstawie anegdoty ze stolarzem.„Niepozorny człowiek niewielkiego wzrostu, lekko po trzydziestce, z uśmiechem na twarzy. Jerzy Giezek, stolarz. Posiadał on niewielki budżet. A właśnie znalazł klienta na wykonanie kuchni. Z poprzedniego projektu zostało mu sporo materiałów i gdyby klient zgodził by się na ten sam odcień drewna to mógłby je wykorzystać oszczędzając sporo pieniędzy. Przyniósł katalog dla klienta. W katalogu około 600 różnych odcieni drewna. Klient w tak wielkim wyborze się pogubił więc pyta eksperta, czyli stolarza. Jak by to wyglądało w takim kolorze, czy to pasuje do ścian ? etc. Stolarz prosto odpowiada - Wie pani, no to musi pani sama zdecydować. To pani kuchnia i to jak będzie wyglądać to musi zależeć od pani. Ja mogę co najwyżej doradzić, ale ostateczną decyzję, tak jak mówię, to musi pani podjąć. Ja bym polecał ten kolor bo według mnie się najlepiej komponuje z pozostałymi elementami kuchni no i do tych ścian całkiem dobrze pasuje, wie pani. Ale to musi pani zdecydować, nie ja. Tak to ja myślę że to będzie doby pomysł. Ten kolor będzie dobry – padła odpowiedź.”Stolarz oczywiście wskazał kolor drewna który posiadał i starał się sprzedać jednocześnie delikatny i nienatarczywy sposób pozwolił sprzedanie dokładnie tego co chciał. Może stolarz ze współczesną fotografia ma niewiele wspólnego, ale ten przykład prosto obrazuje sposób promowania i sprzedaży oraz jej efektywność. Promując swoje prace, rozmawiając z potencjalnymi zleceniodawcami nie należy być być natarczywym, i próbować przekonać klienta w aroganckim stylu. Podejście do sprawy bez emocji, z gotowością powiedzenia „być może jakiś inny fotograf może to zrobi lepiej”. Z gotowością zrezygnowania z projektu z jakichś powodów. Wbrew pozorom zwiększa rzeczywiste szanse na otrzymanie kontraktu, a w przyszłości następnych zleceń. Natarczywość przyniesie dokładnie odwrotne skutki. Piotr Cwiklinski 2008-10-09, The Hague, The Netherlands
— 21.10.2008, 02:04:56
Czym jest fotografia profesjonalna? Zdefiniowanie tego pojęcia może być bardzo pomocne w rozwianiu wątpliwości i ustaleniu własnego statusu – w formie postawienia prostego pytanie: Czy jestem fotografem profesjonalnym? Odpowiedź na to pytanie może również otworzyć oczy i pobudzić do pracy. Co więc z tym profesjonalizmem w fotografii? Fotografia profesjonalna jest czystą komercją im więcej płacą za zdjęcia tym większy profesjonalizm. Droga do fotografii profesjonalnej Czym jest fotografia profesjonalna? Zdefiniowanie tego pojęcia może być bardzo pomocne w rozwianiu wątpliwości i ustaleniu własnego statusu – w formie postawienia prostego pytanie: Czy jestem fotografem profesjonalnym? Odpowiedź na to pytanie może również otworzyć oczy i pobudzić do pracy. Co więc z tym profesjonalizmem w fotografii? Profesjonalny fotograf to taki który utrzymuje się z fotografii. Fotografia to jego główne źródło dochodu, przy czym nieważne jest na jakim poziomie jest jego fotografia, bowiem są ludzie którzy są gotowi zapłacić za zdjęcia. Wysokość wynagrodzenia jest najczęściej odzwierciedleniem poziomu pracy. Drugim wymiarem profesjonalizmu jest powtarzalność wyników i jakość prac, oraz unikanie przypadkowości. Innymi słowy każdy może zrobić przypadkiem dobre zdjęcie i nawet wygrać w ten sposób kilka konkursów fotograficznych – nie znaczy to że jest profesjonalistą.Jeśli jesteś nieprzeciętnym fotografem, twoja technika jest bez zarzutu, masz ogromną wiedzę na temat samej fotografii i innych dziedzin z nią związanych. Robisz dużo zdjęć, masz sporo praktyki w różnych rodzajach fotografii, ale nie masz klientów. Raczej robisz zdjęcia dla przyjemności swojej lub czyjejś, ale żadnych wymiernych korzyści z tego nie czerpiesz. W czym problem i jak jemu zaradzić ? Przyczyn może być wiele i zależą one od cech i charakteru danej osoby. Rozwiązań w tej kwestii natomiast jest tylko kilka. Aby zrozumieć istotę problemu zaczniemy od przyczyn – czyli od Ciebie póki co nieprofesjonalny fotografie.Artysta fotografik – tak się często składa że artyści, czy to fotograficy czy malarze, czy inni bardzo często są świetni w tym co robią, ale brakuje im przebojowości, smykałki do interesu, promowania siebie i swojej pracy. Często są nieśmiali w wielkim kręgu komercji. W rozwiniętych krajach funkcjonuje z powodzeniem świat agentów i menedżerów, którzy są zatrudniani przez np. fotografów. Ich zadaniem jest promowanie danej osoby i wyszukiwanie im zleceń. Im droższy agent tym lepszy. Pracując w takim systemie można skupić się na tworzeniu i pracy. Jednakże w Polsce póki co realia są nieco inne, wyspecjalizowanych agentów prawie nie ma, a jeszcze jest mniej chętnych którzy chcą ich zatrudnić. Co więc począć? Zostań swoim własnym agentem.Artysta geniusz – ekstremalnie dobry artysta bardzo wyjątkowy i nieprzeciętny tworzy z pasją i zamiłowaniem, jest pochłonięty przez swój świat tak głęboko prze prawie z niego nie wychodzi. Przez to praktycznie nie ma szans zaistnieć. Takimi artystami byli znani malarze Van Gogh, Vermeer et cetera. Ten ostatni umarł z głodu zostawiając żonę z jedenastorgiem dzieci. Ten sam los czeka wybitnych artystów. Jedyną drogą dla nich to pomoc znajomych. Ich szansa przebicia tkwi w byciu dostrzeżonym przez otoczenie, lub kogoś kto jest świadom poziomu i wartości prac tegoż artysty. Brak promocji – fotografujesz masz albumy pełne zdjęć pokazujesz je znajomym i rodzinie. Wielu z nich chwali twoja prace i wielu z nich ma głęboko pozytywne opinie na ich temat. Poza tym gronem jednak nikt inny twoich prac nie ogląda bo ich nie promujesz, nie starasz się aby pokazać je światu. Przypomina to wrzucanie wszystkich zdjęć do szuflady i zamykanie jej na klucz by przypadkiem ktoś ich nie zauważył.Niski poziom fotografii – Sądzisz że twoja fotografia stoi na co najmniej dobrym poziomie, ale być może wcale tak nie jest. Jest to niski poziom, a twoje punkty odniesienia są błędne. Porównujesz swoje prace do znacznie gorszy a przy takim kontraście twoje zdjęcia niczym świecą doskonałością. Trochę samokrytyki i zdrowej oceny własnej pracy, zdolności i techniki mogą się okazać zbawienne do zrobienia następnego kroku jakim będzie nauka fotografii na nowo. Tak całkowicie od podstaw. Odkryjesz ile to jeszcze musisz wiedzieć i się nauczyć aby reprezentować wyższy poziom.Wydumane ambicje – właśnie kupiłeś „nową” Smene 8M. Załadowałeś czeski film bo był tańszy o cztery złote niż inne bardziej znane filmy. Światłomierz masz w oku więc zdjęcia wykonasz poprawnie. Sfotografujesz swojego psa który przecież nie ucieknie bo jest na łańcuchu. Pstryk myk, sesja zakończona. Idziesz do laboratorium wywołujesz zdjęcia. Zdjęcia są perfekcyjnej jakości, kompozycja jest ok. Co z tym robić przecież nie wrzucisz tego do szuflady. Wspaniały pomysł. Wyślesz zdjęcia do National Geographic. Ale przecież nie do Warszawy tylko do Nowego Jorku, amerykańska edycja będzie znacznie bardziej odpowiednia i prestiżowa. Teoretycznie jest to możliwe, a praktycznie są to wydumane ambicje, brak zdrowej oceny własnych fotografii. Brak wiedzy jak działają takie magazyny jak National Geographic i co trzeba zrobić, aby rzeczywiście opublikować tam swoje zdjęcia. Jednakże wysokie poczucie wartości jest jak najbardziej wskazane. Ważną kwestią jest wyczucie i takt. Rzucając się na głęboką wodę można albo przetrwać albo utonąć, przy czym większe szanse na to ostatnie. Starając się o publikowanie swoich prac w dobrym magazynie nie można wysyłać kiepskich zdjęć bo niszczą one twoją dobrą reputacje zanim jeszcze ona się pojawiła. Każda kolejna próba publikacji w tym samym magazynie będzie trudniejsza.Realna ocena poziomu, rozwój i zaangażowanie w promocję swoich prac tudzież siebie jako fotografa jest kwestią czasu kiedy doczeka się mniejszego lub większego odbioru. Nakład sił w tym kierunku spowoduje, że dasz sobie szansę bycia zauważonym i być może docenionym – a to ostanie już zależy od poziomu twoich prac. Piotr Ćwikliński / 2006-09-14 / Pech Rodhil / L`Oc / France
— 21.10.2008, 02:03:55
Fotografia może być postrzegana jako malowanie światłem, ale malowanie pędzlem bywa precyzyjniejsze. Dzięki uważnej obserwacji i analizie prac mistrzów można zaadoptować na własne potrzeby fotograficzne wiele ciekawych technik i trików psychologicznych wypracowanych na przestrzeni wieków przez mistrzów malarstwa. Fotografia może być postrzegana jako malowanie światłem, ale malowanie pędzlem bywa precyzyjniejsze.Fotografia według CaravaggioKiedy pojawiła się technika fotograficzna a wraz z nią łatwość tworzenia obrazów malarze dotychczas pełniący role "fotografów" podnieśli głos, przeciwko nowej technice która odbierze im prace. Jak już wiemy tak się nie stało, a rola malarza rzemieślnika przeszła transformacje i urosła do rangi sztuki. Otóż sztuka tak, czy jak kto woli warsztat rzemieślniczy na gęstym łonie konkurencji musiał wyróżniać się czymś specyficznym na przykład kompozycją czy bogatą wyobraźnią pozwalającą na tworzenie obrazów ciekawych i bardzo realistycznych. Co jest ciekawe technika olejna i realność zobrazowania rzeczywistości w czasach Caravaggio była wytyczną. Nie liczyła się odmienna technika, czy wymyślna technologia tylko oddanie realności, ciekawe zaprezentowanie sceny. Wzbogacano technikę malarską (bardzo zbliżoną do współczesnej fotografii) trikami z pogranicza psychologi i ludzkich nawyków, tudzież percepcji. W taki sposób powstawało wiele obrazów które podziwiają dzisiaj potomni „fotografie” sprzed 400 lat. Obraz zamówiony przez bogatą rodzinę, magnatów, królów powstawał przez kilka miesięcy co pozwalało na dokładne przemyślenie sceny i kompozycji. Nie jednokrotnie w trakcie powstawały poprawki które dzisiaj można analizować dzięki promieniom rentgena. Cały proces tworzenia przekładał się na wiele dni, wiele inspiracji, wpływów i całość skupiała się na poświęceniu i de facto włożeniu w swoją pracę samego siebie – swojego serca. Tego właśnie brakuje obecnym obrazom tworzonych promieniami słońca, bardzo często w technologi cyfrowej powodującej „bezkarność” w tworzeniu obrazu i brak zaangażowania. Wyobraź sobie że masz zrobić jedno zdjęcie, nie serię, ma być ono idealne ma oddać Twój pomysł, ma być ciekawe, technicznie nienaganne i powinno posiadać to coś, czyli chociaż skrawek Twojego serca, zaangażowania i realizacji zamierzeń. Odrzucając tym samym przypadkowość i banalność. Trudne ale być może w ten sposób zostaniesz mistrzem malarstwa wprost sprzed 400 lat!Wkład malarzy z minionych epok można z powodzeniem wykorzystać do naszej fotografii i nauczyć się od nich czegoś więcej czego może nam brakuje. Dorobek stuleci czeka na ponowne odkrycie dla współczesnych fotografów.Przykłady powinny wyjaśnić o czym mowa, jednocześnie chcę podkreślić że nie trzeba być świetnym analitykiem by wyciągnąć sentencje z obrazów. Trudnią się tym krytycy, fachowcy od malowania i gadania, wystawiają swoje komentarze o obrazach i ich przesłaniach, technice etc. Warto skorzystać z ich opinii, ale zdajmy się też na własne zmysły, poczucie smaku i odkrywaniu tego co nas pociąga w danym elemencie obrazu. Każdy ma inna percepcję i może zdefiniować sobie obraz w dowolny sposób. Patrząc...wystarczy obserwować obrazy i wyciągnąć wnioski jak powstał ów obraz co mówi, jakimi zabiegami posłużył się malarz i jak osiągnął dany efekt.Tak więc przykłady:Caravaggio "Wróżąca Cyganka"Wymiana spojrzeń przykrywa uwagę. Światło na twarzy młodzieńca i lekki półcień na twarzy cyganki wraz z zalotnym spojrzeniem odwracają uwagę od kradzieży pierścienia. W taki sposób Caravaggio zinterpretował na obrazie sprytną kradzież jednakże posunął się nieco dalej oszukując również potencjalnego widza. Caravaggio "Judyta i Holofernes"Judyta ucinająca głowę Holofernesa jest w pełnym świetle co podkreśla przerażenie na jej twarzy, natomiast półcienie na Holofernesie dodają grozy scenie podcinanego gardła i lepiej wydobywają ból, zaskoczenie, śmierć (emocje) rana jest w cieniu, ale tryskająca krew na białe tło i czerwona kurtyna podkreślają krwistość sceny, zaś dopełnieniem sceny jest twarz służącej idealnie podkreślająca zawziętość i okrucieństwo. Świtało ograniczone tylko do twarzy i pokreślone zmarszczki podkreślają emocje i dodają grozy.Piotr Cwiklinski, The Hague, The Netherlands, 2008-10-05
— 21.10.2008, 02:02:32
To po co ten artykuł i dla kogo? Artykuł jest dla osób lubiących fotografie i mających przeświadczenie że to jest to co chcą robić (wszystkie inne powody spowodują że będziesz jednym z wielu szarych fotografów niczym nie wyróżniającym się z pośród innych – no chyba że masz 2 metry wzrostu) Kurs jest o tym aby nauczyć cię jak zabrać się do fotografii jak ja zrozumieć i w jaki sposób osiągnąć profesjonalizm. Jeśli po przeczytaniu wstępu nie zgodzisz się ze mną to stracisz tylko czas na czytanie reszty. Więc albo od razu wyrzuć ten artykuł, albo daj bezdomnemu będzie miał na rozpałkę, tudzież zużyje go na potrzeby fizjologiczne."Kurs Fotografii Profesjonalnej w Weekend" Ten wprawiający w zachwyt tytuł jest równie prawdziwy jak obietnice wyborcze polityków. Nie zaś o polityce będzie tylko o fotografii. Dlaczego fotografii profesjonalnej nie można nauczyć się w weekend? A może należało by zapytać czy fotografii w ogóle można się nauczyć? I tu zasmucę wielu fotografii nie można się nauczyć. Na pocieszenie dodam że można nauczyć się techniki fotograficznej co daje w moim mniemaniu 30 % szans na dobra fotografie. Lepszy rydz niż nic... Fotografia wymaga nieco innego podejścia – fotografie należy zrozumieć.To po co ten artykuł i dla kogo? Artykuł jest dla osób lubiących fotografie i mających przeświadczenie że to jest to co chcą robić (wszystkie inne powody spowodują że będziesz jednym z wielu szarych fotografów niczym nie wyróżniającym się z pośród innych – no chyba że masz 2 metry wzrostu) Kurs jest o tym aby nauczyć cię jak zabrać się do fotografii jak ja zrozumieć i w jaki sposób osiągnąć profesjonalizm. I od tego ostatniego zacznę czyli od końca. [...]Zaczynając od końca przygodę z fotografia można już na starcie stwierdzić dokąd ścieżka fotograficzna nas zaprowadzi [...]Profesjonalizm znaczy zarabianie na fotografii wystarczająco dużo aby móc zaspokoić swoje wymierne potrzeby. Albo innymi słowy znaleźć ludzi którzy będą gotowi zapłacić za Twoje zdjęcia - doceniając tym samym poziom twojej pracy (Czyli ile? A im więcej tym jesteś lepszy.)Chcąc coś osiągnąć w fotografii sugeruje postępować zgodnie z łacińskim powiedzeniem : "alteri vivas oportet, si vis tibi vivere" (żyjąc dla innych, żyjesz dla siebie) Czyli fotografując dla innych fotografujesz dla siebie. Zrozum to w ten sposób że jeśli fotografujesz osobę to zdjęcia robisz dla tej osoby nie dla siebie, starając się na zdjęciach wydobyć wyjątkowość danej osoby i fotografując to co niewidoczne tj. charakter czy usposobienie osiągniesz szczyt fotograficzny. Dodatkowo jeśli połączysz to z perfekcyjną techniką i znajomością sztuki fotograficznej osiągniesz poziom najwyższy z możliwych. Ten poziom możesz jednak przekroczyć wkładając w to wszystko "serce". Czym jest owo serce? Częściowo jest to druga wyjątkowa strona w fotografii. Pierwsza model czy przedmiot druga fotograf. Jest coś co z czasem odkryjesz na swoich fotografiach wyjątkowego dla Ciebie. Tę wyjątkowość możesz rozwijać lub porzucić jeśli jest niesłuszna (potrzeba do tego krytycyzmu - nie mylić z pesymizmem tudzież z nachodzącymi wątpliwościami). Ta wyjątkowość nazwijmy to "połową serca" otwiera Ci drzwi do świata profesjonalnej fotografii. Drugą połowę musisz znaleźć sam(a).Świat Profesjonalnej Fotografii - brzmi co najmniej dobrze. Ten świat ma dwie twarze. Pierwsza. Wyjazd na Mauritius z organizatorem projektu fotograficznego modelki wizażyści styliści fryzjerzy same osoby z czołowej światowej elity w danej branży. Pogoda na Mauritiusie doskonała, lazur zieleń i zapach oceanu. Pora na zdjęcia rano i popołudniu bo w środku dnia światło kiepskie i za gorąco więc jest czas na siestę. Potem zdjęcia. Trzy dni pracy minęły dwa dni w Paryżu potem kolejny projekt tym razem Hawana (Kuba) cały tydzień pracy bo załatwianie dokumentów zajmuje sporo czasu a poza tym po szesnastej pada ulewny deszcz. Po tygodniu powrót do Paryża na kilka dni. I ... Druga twarz. Modelka jest do kitu, wszyscy w około niej biegają także prawie, zapomniała po co tu jest i jaka jest jej praca. Twoja praca jest jej fotografowanie i musisz zadbać aby atmosfera miedzy tobą a modelka była idealna aby się nie denerwowała aby żadne niepożądane emocje nie pojawiły się na zdjęcia bo wszystko będzie na marne. Wizażysta światowej sławy, przed wczoraj był na party u Versace, upił się z jakąś gwiazdą i do dziś go kac męczy. Zbabrał makijaż. Prosisz żeby zmienił. No więc on artysta wizażu wszechświata zrobi następny makijaż, ale z głupim uśmieszkiem na twarzy kiedy zapyta Cie czy tak jest OK? Zapewne powiesz ten wcześniej był sto razy lepszy. Nie możesz makijażu zmieniać bez końca bo słońce zajdzie i światło będzie nie takie jak powinno. Menedżer projektu wyrazi niezadowolenie ze zdjęć, co w języku nie dyplomatycznym oznacza to była twoja ostatnia sesja. Jak świat profesjonalny przechytrzyć, albo jak się dopasować. Bardzo prosto z każdym musisz się zaprzyjaźnić i z wizażystą (żadnemu innemu fotografowi nie zrobi lepszego wizażu) menedżer projektu zawsze będzie miał dla Ciebie prace i zlecenia, modelki raczej się zmieniają, ale zdarza się ta sama co jakiś czas szczególnie jak pracujesz dla różnych firm. Dobry kontakt z modelka nawiążesz jak rzucisz jej kilka komplementów (nie na temat jej zgrabnych pośladków - bo o tym to ona wie ale ) na temat jej zachowania przed obiektywem o zdjęciach z innej sesji z ręki innego fotografa. Nie możesz tego robić kiedy pracujesz tylko mimochodem kiedy będziesz miał okazje ją spotkać pomiędzy sesjami. Na sesji fotograficznej pochwal modelkę kiedy będziesz zadowolony ze zdjęcia. Ułatwisz sobie życie i zdjęcia będą lepsze (modelka też się bardziej postara) Harmonia i zgoda to dobra recepta na współprace. Ważne jest też to abyś nie był(a) chorągwią na wietrze - jest projekt do zrobienia i to ty jesteś tu szefem, musisz wiedzieć co robisz i być tego pewnym - z ewentualnością małych poprawek ze strony menedżera projektu. Praca – Nie napisze jak zdobyć prace pozostawiam to zaradności i sprytowi fotografujących, te same cechy przydadzą się kiedy już te prace dostaniesz. Bez nich odpadniesz. Pracując dla magazynu, firmy etc. Staraj się podpisywać kontrakty z innymi firmami również w ten sposób będziesz się rozwijać. Pracując w jednym magazynie popadniesz w stagnacje twoja praca mimo że na pozór różna, będzie podobna do przedniej więc stracisz prace. Nie popadaj w relacje z szefem szef-pracownik ale szef partner, albo i nawet kolega. Z zachowaniem taktu i zdrowego rozsądku – w tybecie mawiają : mistrz jest jak ogień - źle kiedy jest za blisko i kiedy jest za daleko. Tak możesz potraktować relacje z przełożonym. Zmieniając prace nie bój się [nie bój się – nie wierz – nie proś bardzo użyteczne zasady w prostym życiu] Nie bój się o utratę pracy bo jeśli cię cenią to zawsze będą mieli prace – nie wierz w cuda niewida, kolosalne kwoty nie zaciągaj kredytów akonto gigantyczny dochód z sesji w Sarajewie, nie wierz w następne sesje, jest tu i teraz etc. – nie proś o prace. To spowoduje że twoja standardowa stawka stopnieje o połowę a twój wizerunek (prestiż) będzie przypominał szmatę do podłogi.Zanim podejmiesz prace – musisz wykwalifikować się jako fotograf profesjonalny. Nie jako fotograf. To będzie cie odróżniać w grupie ludzi z aparatami w rękach. Pamiętaj fotograf profesjonalny [...imo pectore...] kiedy zapytają Cię czym się zajmujesz nigdy nie mów jestem profesjonalnym fotografem, tylko skromnie robię zdjęcia, zajmuje się fotografią czy ewentualnie jestem fotografem. Skromność podkreśli twój profesjonalizm. Bardziej niż obnoszenie się z tytułem (samozwańczym) profesjonalny fotograf i ostentacyjne doklejanie etykiety do nazwiska. Jest to odpychające i większość fotografów którzy tak robi zajmuje się profesjonalnymi fotkami przy schabowym – czyli reportaż ślubny to maksimum możliwości [...]Piotr Cwiklinski, 2006-10-29, Pech Rodhil, L`Oc, France
— 21.10.2008, 02:00:27
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.