Dzis kumpel dokonal oceny zyskow i strat spowodwanych posiadaniem baby :)"Oto bilans "+ czyli plusy" - baba jest i jest fajna, mozna sie pomietosic i jest komu sie zwierzac, baba jest fajna sama przez sie, baba moze fajnie wygladac i mozna robic jej ladne portrety o ile sie umie. A teraz "- czyli minusy" - baby wymagaja oddania, baby generuja dodatkowe koszta, trzeba je czyms zajmowac, bo inaczej sie nudza (tak ma chyba wiekszosc - niestety), moga zajsc w ciaze, lubia gdy sie je adoruje nawet gdy nie ma ku temu powodow (ja nie umiem oszukiwac - czasami ), chca aby men byl dojrzaly i odpowiedzialny i aby mial skonkretyzowana wizje na przyszlosc, no i pochlaniaja duzo czasu, nie mozna przez to poswiecic sie do konca plytkom, ksiazce itp. Ale kobieta jest dobrem samym przez sie, ktore ciezko usunac z mysli. Nawet gdy wiadomo, ze jest tak jak napisalem powyzej to i tak ciezko sie samemu przekonac do tego, ze niewarto dzielic czas z niewiasta i to taka ktora jest user friendly. Bez i z baba, zawsze pod górke" :D
— 1.02.2005, 23:26:04
moje platy czolowe zdechly :|
— 28.01.2005, 21:03:38
Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem : - Jak dzieci, kurwa , jak dzieci.
— 6.01.2005, 14:42:51
tydym-tydym I love you serek, tydym-tydym I love you serek, tydym-tydym tydym-tydym tydym-tydym...
— 27.12.2004, 16:39:46
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.