{38236}{38264}Jestem najlepszy.
{38273}{38299}Naprawdę?
{38329}{38367}W czym?
{38375}{38401}Po prostu.
{38446}{38522}- Po prostu?- Najlepszy ze wszystkich.
{38531}{38570}A jakże.
{38742}{38813}Cieknie ci z nosa.Wydmuchaj.
{38821}{38895}Katar to nic.Jestem najlepszy.
{38922}{38983}Przepraszam za nich.
Na PLFOTO22 lat
Zdjęć0
Komentarzy0
Skomentował0
Blog swiety_mikolaj
otwieram buddyjska swiatynie w mojej szafce czyli szafce nr 203 poszukuje gipsowego, zlotego posagu buddy, kadzidelek i innych dekoracji
— 30.09.2005, 15:57:28
...
otwieram buddyjska swiatynie w mojej szafce czyli szafce nr 203 poszukuje gipsowego, zlotego posagu buddy, kadzidelek i innych dekoracji
— 30.09.2005, 15:57:28
...
w sumie jakby ktos inteligetniejszy byl to by wysnul wniosek ( trudne slowa ) tzn zuwazyl iz jestem tylko i wylacznie niepotrzebnym przystankiem na drodze do rozkoszy polfotowych onanistow... PRZEPRASZAM WAS ONANISCI ZA TO i pragne sie zrehabilitowac w waszych oczach bo w sumie to zal mi was biedne zuczki jestescie porno w necie znalezc nie umiecie plfoto zostaje tylko wam sierotki a wiec ja wam pomoge jak ten rycerz zawisza jak ten swiety franciszek jak wogole jakis wolontariusz tzn nie zebym wam podawal pomocna dlon... kazdy chyba wie jak sobie najlepiej dogodzic,,, jeszcze bym szarpnal za mocno urwal cos i co by bylo... szkod bym narobil... a ja tylko i wylacznie dobre checi mam... a wiec onanisci... zapraszam uroczyscie do linka pod spodem.... jak ktos ladnie poprosi to moge wiecej poszukac uh jaki dobry jestem
— 30.09.2005, 00:27:04
w sumie jakby ktos inteligetniejszy byl to by wysnul wniosek ( trudne slowa ) tzn zuwazyl iz jestem tylko i wylacznie niepotrzebnym przystankiem na drodze do rozkoszy polfotowych onanistow... PRZEPRASZAM WAS ONANISCI ZA TO i pragne sie zrehabilitowac w waszych oczach bo w sumie to zal mi was biedne zuczki jestescie porno w necie znalezc nie umiecie plfoto zostaje tylko wam sierotki a wiec ja wam pomoge jak ten rycerz zawisza jak ten swiety franciszek jak wogole jakis wolontariusz tzn nie zebym wam podawal pomocna dlon... kazdy chyba wie jak sobie najlepiej dogodzic,,, jeszcze bym szarpnal za mocno urwal cos i co by bylo... szkod bym narobil... a ja tylko i wylacznie dobre checi mam... a wiec onanisci... zapraszam uroczyscie do linka pod spodem.... jak ktos ladnie poprosi to moge wiecej poszukac uh jaki dobry jestem
— 30.09.2005, 00:27:04
chleb rozdaje bulki takze i wogole jestem fajny... 6 tys
— 30.09.2005, 00:10:24
...
chleb rozdaje bulki takze i wogole jestem fajny... 6 tys
— 30.09.2005, 00:10:24
...
wiecie dlaczego plfoto nie dziala pozno w nocy ? bo soltys je zwija zeby kury nie rozdziobaly....
— 24.09.2005, 13:11:23
wiecie dlaczego plfoto nie dziala pozno w nocy ? bo soltys je zwija zeby kury nie rozdziobaly....
— 24.09.2005, 13:11:23
...
no...
— 6.08.2005, 05:05:15
no...
— 6.08.2005, 05:05:15
3999
— 21.06.2005, 20:01:19
...
3999
— 21.06.2005, 20:01:19
...
jestem tu dlugo aj dlugo aja jaj jak dlugo
— 8.06.2005, 22:11:00
jestem tu dlugo aj dlugo aja jaj jak dlugo
— 8.06.2005, 22:11:00
...
ałtor jest wolny od obowiazku mienia czegos na mysli
— 6.06.2005, 23:00:14
ałtor jest wolny od obowiazku mienia czegos na mysli
— 6.06.2005, 23:00:14
...
zostalem zlosliwym fajfusem ! jupi ! po pierwsze chcialem podziekowac calej mojej rodzinie ktora tak ochoczo wspomagala mnie w trudnych chwilach... blable bli... blom
— 4.06.2005, 17:25:16
zostalem zlosliwym fajfusem ! jupi ! po pierwsze chcialem podziekowac calej mojej rodzinie ktora tak ochoczo wspomagala mnie w trudnych chwilach... blable bli... blom
— 4.06.2005, 17:25:16
...
w mragowskich supermarketach sprzedaja czekolade z wiorkami kokosowymi
— 26.05.2005, 15:09:29
w mragowskich supermarketach sprzedaja czekolade z wiorkami kokosowymi
— 26.05.2005, 15:09:29
...
ten blog jest dla mnie za maly
— 22.05.2005, 01:51:05
ten blog jest dla mnie za maly
— 22.05.2005, 01:51:05
a to z lorineth: "Koty są jak czarownice. Nie walczą, żeby zabić, ale żeby zwyciężyć. To istotna różnica. Nie warto zabijać przeciwnika. W ten sposób nie wie, że przegrał, a żeby być prawdziwym zwycięzcą, trzeba mieć przeciwnika, który został pokonany i zdaje sobie z tego sprawę. Nie ma poczucia tryumfu nad trupem; za to pokonany przeciwnik, który pozostanie pokonany każdego dnia reszty swego smętnego i nędznego życia, to prawdziwy skarb. Koty, naturalnie, nie racjonalizują swych działań w taki sposób. Po prostu lubią odesłać kogoś kulejącego i pozbawionego ogona oraz kilku cali kwadratowych futra..."
— 22.05.2005, 01:44:16
...
a to z lorineth: "Koty są jak czarownice. Nie walczą, żeby zabić, ale żeby zwyciężyć. To istotna różnica. Nie warto zabijać przeciwnika. W ten sposób nie wie, że przegrał, a żeby być prawdziwym zwycięzcą, trzeba mieć przeciwnika, który został pokonany i zdaje sobie z tego sprawę. Nie ma poczucia tryumfu nad trupem; za to pokonany przeciwnik, który pozostanie pokonany każdego dnia reszty swego smętnego i nędznego życia, to prawdziwy skarb. Koty, naturalnie, nie racjonalizują swych działań w taki sposób. Po prostu lubią odesłać kogoś kulejącego i pozbawionego ogona oraz kilku cali kwadratowych futra..."
— 22.05.2005, 01:44:16
...
w mragowskich supermarketach nie sprzedaja bialej czekolady z wiorkami kokosowymi
— 19.05.2005, 14:49:31
w mragowskich supermarketach nie sprzedaja bialej czekolady z wiorkami kokosowymi
— 19.05.2005, 14:49:31
...
satanisci sladami papieza
— 19.05.2005, 14:32:15
satanisci sladami papieza
— 19.05.2005, 14:32:15
CHOC OPOWIEM CI BAJECZKE ( BAJKA BEDZIE DLUGA )
- ktos spal w moim lozeczku - powiedzial maly mis, ktos zjadl moja owsianke - dodal po chwili. Zawialo groza, rodzina misiow wiedziala juz ze ktos przebywal, a moze i nadal przebywa w ich wlasnym malutkim domku. Nie wiedziec dlaczego, zamiast zadzwonic na policje misie rozpoczely poszukiwania na wlasna reke. Co chwile w domku odzywaly sie misiowe pochukiwania, a to tata miś zawaolal: - "ktos grzebal w moim komputerze", a to mama mis: "ktos nakladal moje majteczki"- "moje tez"- powiedzial maly mis, "i moje" dodal szybko tata mis. "watpie czy bylo to przyjemne" - powiedzila kochajaca mama mis znana w niektorych kregach jako kochajaca zona. - "ktos bawil sie moimi tamponami" - krzyknela mala misia oburzona, byla oburzona z racji iz ktos smial grzebac a nie dlatego ze wszyscy, nawet ja- wszechwiedzacy narrator, nazywali ja mala choc mala juz nie byla ( nie byla mala bo dawala dupy kolegom z gimnazjum a dawanie dupy zobowiazuje, dawanie dupy to dowod dojrzalosci psychiczniej, fizycznej, mentalenej i w ogole dupy daja tylko duzi ). "Ktos przegladal moja tajna kolekcje gejowskich analnych filmow porno" - krzyknal oburzony tata mis. I w tym momecie trafila go mysl iz z nerwow chyba sie wygadal. Skomplikowany proces myslowy w jego malutkim misiowym rozumku utwierdzil go w tym przekonaniu. Tata mis zaczal sie pocic , zrobil sie purpurowy i szybko krzyknal " ehhm, przejezyczylem sie, chodzilo mi o to ze ktos grzebal w mojej prywatnej kolekcji zapisow transmisji telewizyjnych z pielgrzymek papieza do ojczyzny". I tu wszyscy odetchneli z ulga albowiem nieznajomy w mieszkaniu i tatus - krypto-gej-sadomasochista to bylo dal nich za duzo. Tato mis cieszyl sie nieposzlakowana opinia dobrego katolika i w ogole fobrego sasiada, wzmianka o hardcorowym gejowskim porno nie pasowala zbytnio do jego dobrodusznej misiowej ogorzalej twarzy pieknego bruneta dlatego i kochajaca rodzinka puscila ja w nie pamiec. Po dlugich poszukiwaniach i wymianie spostrzezen misiowe doszli do wniosku ze ktos byl w ich mieszkaniu i grzebal gdzieniegdzie. Nie zdolali jednak ustalic kim byla ta osoba. Powialo groza, zabrzmiala straszliwa morzaca krew w zylach muzyczka ze strasznego filmu pokazywanego po polnocy i oznaczonego kwadratem w czerwonym kole oznaczajacym iz film jest nie dla malych dzieci, kiedy to maly mis odwazyl sie powiedziec, powiedzial to o czym kazdy myslal, ale wszyscy sie bali powiedziec, bo maly mis nie byla maly przez swoja malosc byl wielki, nie znal jeszcze norm, konwenasow, nie znal a moze nie chcial sie dostosowac, mial bowiem 18 lat, co wskazywalo by na to iz jakies tam normy powinien znac... maly mis zapytal a wlasciwie wycedzil przez drzace wargi: moze... moze... to byl... byl... ROTAROMED ? i w tym momecie, kiedy to z jego ust wyszla ostatnia zgloska, dostal w pierdol z liscia od kochajacego tatusia, co z drugiej strony bylo zastanawiajace ze wzgledu na szybkosc reakcji ktora moze wydawac sie co najmniej dziwna w porownaniu z kilkuminutowa cisza po wypowiedzeniu pamietnej dla czytelnikow kwesti o tajnej kolekcji hardcorowego gejowskiego porno. Maly mis rozpoczal zbieranie zebow z podlogi w czym nie pomogla mu nawet mama a ze jestem narratorem juser friendli znaczy sie takim ktory opowiada jasno, przejrzyscie i tak aby kazdy debil mogl zrozumiec nie wporwadze dodatkowej postaci bo bylo by juz za gesto tak jak w przyslowiu "szesciu to juz tlum". Nie wprowadze dodatkowego bohatetera aby robic tlo bo dzialo by sie to z krzywda dla niego, w tym rozdziale bajki o misiach potrzebny nie jest a wiec won jak to mowia starozytni gorale. Wszystko bedzie cacy a i cny czytelnik bedzie szczesliwy bo nie zgubi sie w geszczuniepotrzebnych postaci i w dzungli rozbudowanej fabuly. NO WIEC ( huj w dupe polonistom, jestem narratorem i mogie wsiśtko ), misio zbieral sobie te zeby a tato mis powiedzial nie wolno nikomu wypowiadac tego imienia ( kis maj as tato misia -ROTAROMED ) i wyszedl. Mama mis wlaczyl wiatraczek i zaczela rozwiewac nim atmosfere grozy w pokoju. Wszyscy wrocili do normalnych zajec i nikt juz nie pamietal o straszliwym ROTAROMEDZIE ktory grzebal w jego rzeczach osobistych. A ze mi wolno wszystko i bede z tego skwapliwie korzystal dodam tylko iz tekst ten jest za dlugi dla przecietnego ROTARMODA i robi tylko za tlo, dla slow ktore zaraz wypowiem. A wiec ktos grzebal mi w blogu i zniknely mi notki za ktore zablokowano mi konto. I to by bylo na tyle. A wiec towarzysze, niech zyje cenzura, nie ma sie juz po co dalej oszukiwac, niech zyje swiat bez zludzen !! niech zyje nam. Niech mu gwiazdka pomyslnosci nigdy nie zagasnie ! nie zagasnie !!
— 6.05.2005, 22:56:02
...
CHOC OPOWIEM CI BAJECZKE ( BAJKA BEDZIE DLUGA )
- ktos spal w moim lozeczku - powiedzial maly mis, ktos zjadl moja owsianke - dodal po chwili. Zawialo groza, rodzina misiow wiedziala juz ze ktos przebywal, a moze i nadal przebywa w ich wlasnym malutkim domku. Nie wiedziec dlaczego, zamiast zadzwonic na policje misie rozpoczely poszukiwania na wlasna reke. Co chwile w domku odzywaly sie misiowe pochukiwania, a to tata miś zawaolal: - "ktos grzebal w moim komputerze", a to mama mis: "ktos nakladal moje majteczki"- "moje tez"- powiedzial maly mis, "i moje" dodal szybko tata mis. "watpie czy bylo to przyjemne" - powiedzila kochajaca mama mis znana w niektorych kregach jako kochajaca zona. - "ktos bawil sie moimi tamponami" - krzyknela mala misia oburzona, byla oburzona z racji iz ktos smial grzebac a nie dlatego ze wszyscy, nawet ja- wszechwiedzacy narrator, nazywali ja mala choc mala juz nie byla ( nie byla mala bo dawala dupy kolegom z gimnazjum a dawanie dupy zobowiazuje, dawanie dupy to dowod dojrzalosci psychiczniej, fizycznej, mentalenej i w ogole dupy daja tylko duzi ). "Ktos przegladal moja tajna kolekcje gejowskich analnych filmow porno" - krzyknal oburzony tata mis. I w tym momecie trafila go mysl iz z nerwow chyba sie wygadal. Skomplikowany proces myslowy w jego malutkim misiowym rozumku utwierdzil go w tym przekonaniu. Tata mis zaczal sie pocic , zrobil sie purpurowy i szybko krzyknal " ehhm, przejezyczylem sie, chodzilo mi o to ze ktos grzebal w mojej prywatnej kolekcji zapisow transmisji telewizyjnych z pielgrzymek papieza do ojczyzny". I tu wszyscy odetchneli z ulga albowiem nieznajomy w mieszkaniu i tatus - krypto-gej-sadomasochista to bylo dal nich za duzo. Tato mis cieszyl sie nieposzlakowana opinia dobrego katolika i w ogole fobrego sasiada, wzmianka o hardcorowym gejowskim porno nie pasowala zbytnio do jego dobrodusznej misiowej ogorzalej twarzy pieknego bruneta dlatego i kochajaca rodzinka puscila ja w nie pamiec. Po dlugich poszukiwaniach i wymianie spostrzezen misiowe doszli do wniosku ze ktos byl w ich mieszkaniu i grzebal gdzieniegdzie. Nie zdolali jednak ustalic kim byla ta osoba. Powialo groza, zabrzmiala straszliwa morzaca krew w zylach muzyczka ze strasznego filmu pokazywanego po polnocy i oznaczonego kwadratem w czerwonym kole oznaczajacym iz film jest nie dla malych dzieci, kiedy to maly mis odwazyl sie powiedziec, powiedzial to o czym kazdy myslal, ale wszyscy sie bali powiedziec, bo maly mis nie byla maly przez swoja malosc byl wielki, nie znal jeszcze norm, konwenasow, nie znal a moze nie chcial sie dostosowac, mial bowiem 18 lat, co wskazywalo by na to iz jakies tam normy powinien znac... maly mis zapytal a wlasciwie wycedzil przez drzace wargi: moze... moze... to byl... byl... ROTAROMED ? i w tym momecie, kiedy to z jego ust wyszla ostatnia zgloska, dostal w pierdol z liscia od kochajacego tatusia, co z drugiej strony bylo zastanawiajace ze wzgledu na szybkosc reakcji ktora moze wydawac sie co najmniej dziwna w porownaniu z kilkuminutowa cisza po wypowiedzeniu pamietnej dla czytelnikow kwesti o tajnej kolekcji hardcorowego gejowskiego porno. Maly mis rozpoczal zbieranie zebow z podlogi w czym nie pomogla mu nawet mama a ze jestem narratorem juser friendli znaczy sie takim ktory opowiada jasno, przejrzyscie i tak aby kazdy debil mogl zrozumiec nie wporwadze dodatkowej postaci bo bylo by juz za gesto tak jak w przyslowiu "szesciu to juz tlum". Nie wprowadze dodatkowego bohatetera aby robic tlo bo dzialo by sie to z krzywda dla niego, w tym rozdziale bajki o misiach potrzebny nie jest a wiec won jak to mowia starozytni gorale. Wszystko bedzie cacy a i cny czytelnik bedzie szczesliwy bo nie zgubi sie w geszczuniepotrzebnych postaci i w dzungli rozbudowanej fabuly. NO WIEC ( huj w dupe polonistom, jestem narratorem i mogie wsiśtko ), misio zbieral sobie te zeby a tato mis powiedzial nie wolno nikomu wypowiadac tego imienia ( kis maj as tato misia -ROTAROMED ) i wyszedl. Mama mis wlaczyl wiatraczek i zaczela rozwiewac nim atmosfere grozy w pokoju. Wszyscy wrocili do normalnych zajec i nikt juz nie pamietal o straszliwym ROTAROMEDZIE ktory grzebal w jego rzeczach osobistych. A ze mi wolno wszystko i bede z tego skwapliwie korzystal dodam tylko iz tekst ten jest za dlugi dla przecietnego ROTARMODA i robi tylko za tlo, dla slow ktore zaraz wypowiem. A wiec ktos grzebal mi w blogu i zniknely mi notki za ktore zablokowano mi konto. I to by bylo na tyle. A wiec towarzysze, niech zyje cenzura, nie ma sie juz po co dalej oszukiwac, niech zyje swiat bez zludzen !! niech zyje nam. Niech mu gwiazdka pomyslnosci nigdy nie zagasnie ! nie zagasnie !!
otwieram buddyjska swiatynie w mojej szafce czyli szafce nr 203 poszukuje gipsowego, zlotego posagu buddy, kadzidelek i innych dekoracji
— 30.09.2005, 15:57:28
...
otwieram buddyjska swiatynie w mojej szafce czyli szafce nr 203 poszukuje gipsowego, zlotego posagu buddy, kadzidelek i innych dekoracji
— 30.09.2005, 15:57:28
...
w sumie jakby ktos inteligetniejszy byl to by wysnul wniosek ( trudne slowa ) tzn zuwazyl iz jestem tylko i wylacznie niepotrzebnym przystankiem na drodze do rozkoszy polfotowych onanistow... PRZEPRASZAM WAS ONANISCI ZA TO i pragne sie zrehabilitowac w waszych oczach bo w sumie to zal mi was biedne zuczki jestescie porno w necie znalezc nie umiecie plfoto zostaje tylko wam sierotki a wiec ja wam pomoge jak ten rycerz zawisza jak ten swiety franciszek jak wogole jakis wolontariusz tzn nie zebym wam podawal pomocna dlon... kazdy chyba wie jak sobie najlepiej dogodzic,,, jeszcze bym szarpnal za mocno urwal cos i co by bylo... szkod bym narobil... a ja tylko i wylacznie dobre checi mam... a wiec onanisci... zapraszam uroczyscie do linka pod spodem.... jak ktos ladnie poprosi to moge wiecej poszukac uh jaki dobry jestem
— 30.09.2005, 00:27:04
w sumie jakby ktos inteligetniejszy byl to by wysnul wniosek ( trudne slowa ) tzn zuwazyl iz jestem tylko i wylacznie niepotrzebnym przystankiem na drodze do rozkoszy polfotowych onanistow... PRZEPRASZAM WAS ONANISCI ZA TO i pragne sie zrehabilitowac w waszych oczach bo w sumie to zal mi was biedne zuczki jestescie porno w necie znalezc nie umiecie plfoto zostaje tylko wam sierotki a wiec ja wam pomoge jak ten rycerz zawisza jak ten swiety franciszek jak wogole jakis wolontariusz tzn nie zebym wam podawal pomocna dlon... kazdy chyba wie jak sobie najlepiej dogodzic,,, jeszcze bym szarpnal za mocno urwal cos i co by bylo... szkod bym narobil... a ja tylko i wylacznie dobre checi mam... a wiec onanisci... zapraszam uroczyscie do linka pod spodem.... jak ktos ladnie poprosi to moge wiecej poszukac uh jaki dobry jestem
— 30.09.2005, 00:27:04
chleb rozdaje bulki takze i wogole jestem fajny... 6 tys
— 30.09.2005, 00:10:24
...
chleb rozdaje bulki takze i wogole jestem fajny... 6 tys
— 30.09.2005, 00:10:24
...
wiecie dlaczego plfoto nie dziala pozno w nocy ? bo soltys je zwija zeby kury nie rozdziobaly....
— 24.09.2005, 13:11:23
wiecie dlaczego plfoto nie dziala pozno w nocy ? bo soltys je zwija zeby kury nie rozdziobaly....
— 24.09.2005, 13:11:23
...
no...
— 6.08.2005, 05:05:15
no...
— 6.08.2005, 05:05:15
3999
— 21.06.2005, 20:01:19
...
3999
— 21.06.2005, 20:01:19
...
jestem tu dlugo aj dlugo aja jaj jak dlugo
— 8.06.2005, 22:11:00
jestem tu dlugo aj dlugo aja jaj jak dlugo
— 8.06.2005, 22:11:00
...
ałtor jest wolny od obowiazku mienia czegos na mysli
— 6.06.2005, 23:00:14
ałtor jest wolny od obowiazku mienia czegos na mysli
— 6.06.2005, 23:00:14
...
zostalem zlosliwym fajfusem ! jupi ! po pierwsze chcialem podziekowac calej mojej rodzinie ktora tak ochoczo wspomagala mnie w trudnych chwilach... blable bli... blom
— 4.06.2005, 17:25:16
zostalem zlosliwym fajfusem ! jupi ! po pierwsze chcialem podziekowac calej mojej rodzinie ktora tak ochoczo wspomagala mnie w trudnych chwilach... blable bli... blom
— 4.06.2005, 17:25:16
...
w mragowskich supermarketach sprzedaja czekolade z wiorkami kokosowymi
— 26.05.2005, 15:09:29
w mragowskich supermarketach sprzedaja czekolade z wiorkami kokosowymi
— 26.05.2005, 15:09:29
...
ten blog jest dla mnie za maly
— 22.05.2005, 01:51:05
ten blog jest dla mnie za maly
— 22.05.2005, 01:51:05
a to z lorineth: "Koty są jak czarownice. Nie walczą, żeby zabić, ale żeby zwyciężyć. To istotna różnica. Nie warto zabijać przeciwnika. W ten sposób nie wie, że przegrał, a żeby być prawdziwym zwycięzcą, trzeba mieć przeciwnika, który został pokonany i zdaje sobie z tego sprawę. Nie ma poczucia tryumfu nad trupem; za to pokonany przeciwnik, który pozostanie pokonany każdego dnia reszty swego smętnego i nędznego życia, to prawdziwy skarb. Koty, naturalnie, nie racjonalizują swych działań w taki sposób. Po prostu lubią odesłać kogoś kulejącego i pozbawionego ogona oraz kilku cali kwadratowych futra..."
— 22.05.2005, 01:44:16
...
a to z lorineth: "Koty są jak czarownice. Nie walczą, żeby zabić, ale żeby zwyciężyć. To istotna różnica. Nie warto zabijać przeciwnika. W ten sposób nie wie, że przegrał, a żeby być prawdziwym zwycięzcą, trzeba mieć przeciwnika, który został pokonany i zdaje sobie z tego sprawę. Nie ma poczucia tryumfu nad trupem; za to pokonany przeciwnik, który pozostanie pokonany każdego dnia reszty swego smętnego i nędznego życia, to prawdziwy skarb. Koty, naturalnie, nie racjonalizują swych działań w taki sposób. Po prostu lubią odesłać kogoś kulejącego i pozbawionego ogona oraz kilku cali kwadratowych futra..."
— 22.05.2005, 01:44:16
...
w mragowskich supermarketach nie sprzedaja bialej czekolady z wiorkami kokosowymi
— 19.05.2005, 14:49:31
w mragowskich supermarketach nie sprzedaja bialej czekolady z wiorkami kokosowymi
— 19.05.2005, 14:49:31
...
satanisci sladami papieza
— 19.05.2005, 14:32:15
satanisci sladami papieza
— 19.05.2005, 14:32:15
CHOC OPOWIEM CI BAJECZKE ( BAJKA BEDZIE DLUGA ) - ktos spal w moim lozeczku - powiedzial maly mis, ktos zjadl moja owsianke - dodal po chwili. Zawialo groza, rodzina misiow wiedziala juz ze ktos przebywal, a moze i nadal przebywa w ich wlasnym malutkim domku. Nie wiedziec dlaczego, zamiast zadzwonic na policje misie rozpoczely poszukiwania na wlasna reke. Co chwile w domku odzywaly sie misiowe pochukiwania, a to tata miś zawaolal: - "ktos grzebal w moim komputerze", a to mama mis: "ktos nakladal moje majteczki"- "moje tez"- powiedzial maly mis, "i moje" dodal szybko tata mis. "watpie czy bylo to przyjemne" - powiedzila kochajaca mama mis znana w niektorych kregach jako kochajaca zona. - "ktos bawil sie moimi tamponami" - krzyknela mala misia oburzona, byla oburzona z racji iz ktos smial grzebac a nie dlatego ze wszyscy, nawet ja- wszechwiedzacy narrator, nazywali ja mala choc mala juz nie byla ( nie byla mala bo dawala dupy kolegom z gimnazjum a dawanie dupy zobowiazuje, dawanie dupy to dowod dojrzalosci psychiczniej, fizycznej, mentalenej i w ogole dupy daja tylko duzi ). "Ktos przegladal moja tajna kolekcje gejowskich analnych filmow porno" - krzyknal oburzony tata mis. I w tym momecie trafila go mysl iz z nerwow chyba sie wygadal. Skomplikowany proces myslowy w jego malutkim misiowym rozumku utwierdzil go w tym przekonaniu. Tata mis zaczal sie pocic , zrobil sie purpurowy i szybko krzyknal " ehhm, przejezyczylem sie, chodzilo mi o to ze ktos grzebal w mojej prywatnej kolekcji zapisow transmisji telewizyjnych z pielgrzymek papieza do ojczyzny". I tu wszyscy odetchneli z ulga albowiem nieznajomy w mieszkaniu i tatus - krypto-gej-sadomasochista to bylo dal nich za duzo. Tato mis cieszyl sie nieposzlakowana opinia dobrego katolika i w ogole fobrego sasiada, wzmianka o hardcorowym gejowskim porno nie pasowala zbytnio do jego dobrodusznej misiowej ogorzalej twarzy pieknego bruneta dlatego i kochajaca rodzinka puscila ja w nie pamiec. Po dlugich poszukiwaniach i wymianie spostrzezen misiowe doszli do wniosku ze ktos byl w ich mieszkaniu i grzebal gdzieniegdzie. Nie zdolali jednak ustalic kim byla ta osoba. Powialo groza, zabrzmiala straszliwa morzaca krew w zylach muzyczka ze strasznego filmu pokazywanego po polnocy i oznaczonego kwadratem w czerwonym kole oznaczajacym iz film jest nie dla malych dzieci, kiedy to maly mis odwazyl sie powiedziec, powiedzial to o czym kazdy myslal, ale wszyscy sie bali powiedziec, bo maly mis nie byla maly przez swoja malosc byl wielki, nie znal jeszcze norm, konwenasow, nie znal a moze nie chcial sie dostosowac, mial bowiem 18 lat, co wskazywalo by na to iz jakies tam normy powinien znac... maly mis zapytal a wlasciwie wycedzil przez drzace wargi: moze... moze... to byl... byl... ROTAROMED ? i w tym momecie, kiedy to z jego ust wyszla ostatnia zgloska, dostal w pierdol z liscia od kochajacego tatusia, co z drugiej strony bylo zastanawiajace ze wzgledu na szybkosc reakcji ktora moze wydawac sie co najmniej dziwna w porownaniu z kilkuminutowa cisza po wypowiedzeniu pamietnej dla czytelnikow kwesti o tajnej kolekcji hardcorowego gejowskiego porno. Maly mis rozpoczal zbieranie zebow z podlogi w czym nie pomogla mu nawet mama a ze jestem narratorem juser friendli znaczy sie takim ktory opowiada jasno, przejrzyscie i tak aby kazdy debil mogl zrozumiec nie wporwadze dodatkowej postaci bo bylo by juz za gesto tak jak w przyslowiu "szesciu to juz tlum". Nie wprowadze dodatkowego bohatetera aby robic tlo bo dzialo by sie to z krzywda dla niego, w tym rozdziale bajki o misiach potrzebny nie jest a wiec won jak to mowia starozytni gorale. Wszystko bedzie cacy a i cny czytelnik bedzie szczesliwy bo nie zgubi sie w geszczuniepotrzebnych postaci i w dzungli rozbudowanej fabuly. NO WIEC ( huj w dupe polonistom, jestem narratorem i mogie wsiśtko ), misio zbieral sobie te zeby a tato mis powiedzial nie wolno nikomu wypowiadac tego imienia ( kis maj as tato misia -ROTAROMED ) i wyszedl. Mama mis wlaczyl wiatraczek i zaczela rozwiewac nim atmosfere grozy w pokoju. Wszyscy wrocili do normalnych zajec i nikt juz nie pamietal o straszliwym ROTAROMEDZIE ktory grzebal w jego rzeczach osobistych. A ze mi wolno wszystko i bede z tego skwapliwie korzystal dodam tylko iz tekst ten jest za dlugi dla przecietnego ROTARMODA i robi tylko za tlo, dla slow ktore zaraz wypowiem. A wiec ktos grzebal mi w blogu i zniknely mi notki za ktore zablokowano mi konto. I to by bylo na tyle. A wiec towarzysze, niech zyje cenzura, nie ma sie juz po co dalej oszukiwac, niech zyje swiat bez zludzen !! niech zyje nam. Niech mu gwiazdka pomyslnosci nigdy nie zagasnie ! nie zagasnie !!
— 6.05.2005, 22:56:02
...
CHOC OPOWIEM CI BAJECZKE ( BAJKA BEDZIE DLUGA ) - ktos spal w moim lozeczku - powiedzial maly mis, ktos zjadl moja owsianke - dodal po chwili. Zawialo groza, rodzina misiow wiedziala juz ze ktos przebywal, a moze i nadal przebywa w ich wlasnym malutkim domku. Nie wiedziec dlaczego, zamiast zadzwonic na policje misie rozpoczely poszukiwania na wlasna reke. Co chwile w domku odzywaly sie misiowe pochukiwania, a to tata miś zawaolal: - "ktos grzebal w moim komputerze", a to mama mis: "ktos nakladal moje majteczki"- "moje tez"- powiedzial maly mis, "i moje" dodal szybko tata mis. "watpie czy bylo to przyjemne" - powiedzila kochajaca mama mis znana w niektorych kregach jako kochajaca zona. - "ktos bawil sie moimi tamponami" - krzyknela mala misia oburzona, byla oburzona z racji iz ktos smial grzebac a nie dlatego ze wszyscy, nawet ja- wszechwiedzacy narrator, nazywali ja mala choc mala juz nie byla ( nie byla mala bo dawala dupy kolegom z gimnazjum a dawanie dupy zobowiazuje, dawanie dupy to dowod dojrzalosci psychiczniej, fizycznej, mentalenej i w ogole dupy daja tylko duzi ). "Ktos przegladal moja tajna kolekcje gejowskich analnych filmow porno" - krzyknal oburzony tata mis. I w tym momecie trafila go mysl iz z nerwow chyba sie wygadal. Skomplikowany proces myslowy w jego malutkim misiowym rozumku utwierdzil go w tym przekonaniu. Tata mis zaczal sie pocic , zrobil sie purpurowy i szybko krzyknal " ehhm, przejezyczylem sie, chodzilo mi o to ze ktos grzebal w mojej prywatnej kolekcji zapisow transmisji telewizyjnych z pielgrzymek papieza do ojczyzny". I tu wszyscy odetchneli z ulga albowiem nieznajomy w mieszkaniu i tatus - krypto-gej-sadomasochista to bylo dal nich za duzo. Tato mis cieszyl sie nieposzlakowana opinia dobrego katolika i w ogole fobrego sasiada, wzmianka o hardcorowym gejowskim porno nie pasowala zbytnio do jego dobrodusznej misiowej ogorzalej twarzy pieknego bruneta dlatego i kochajaca rodzinka puscila ja w nie pamiec. Po dlugich poszukiwaniach i wymianie spostrzezen misiowe doszli do wniosku ze ktos byl w ich mieszkaniu i grzebal gdzieniegdzie. Nie zdolali jednak ustalic kim byla ta osoba. Powialo groza, zabrzmiala straszliwa morzaca krew w zylach muzyczka ze strasznego filmu pokazywanego po polnocy i oznaczonego kwadratem w czerwonym kole oznaczajacym iz film jest nie dla malych dzieci, kiedy to maly mis odwazyl sie powiedziec, powiedzial to o czym kazdy myslal, ale wszyscy sie bali powiedziec, bo maly mis nie byla maly przez swoja malosc byl wielki, nie znal jeszcze norm, konwenasow, nie znal a moze nie chcial sie dostosowac, mial bowiem 18 lat, co wskazywalo by na to iz jakies tam normy powinien znac... maly mis zapytal a wlasciwie wycedzil przez drzace wargi: moze... moze... to byl... byl... ROTAROMED ? i w tym momecie, kiedy to z jego ust wyszla ostatnia zgloska, dostal w pierdol z liscia od kochajacego tatusia, co z drugiej strony bylo zastanawiajace ze wzgledu na szybkosc reakcji ktora moze wydawac sie co najmniej dziwna w porownaniu z kilkuminutowa cisza po wypowiedzeniu pamietnej dla czytelnikow kwesti o tajnej kolekcji hardcorowego gejowskiego porno. Maly mis rozpoczal zbieranie zebow z podlogi w czym nie pomogla mu nawet mama a ze jestem narratorem juser friendli znaczy sie takim ktory opowiada jasno, przejrzyscie i tak aby kazdy debil mogl zrozumiec nie wporwadze dodatkowej postaci bo bylo by juz za gesto tak jak w przyslowiu "szesciu to juz tlum". Nie wprowadze dodatkowego bohatetera aby robic tlo bo dzialo by sie to z krzywda dla niego, w tym rozdziale bajki o misiach potrzebny nie jest a wiec won jak to mowia starozytni gorale. Wszystko bedzie cacy a i cny czytelnik bedzie szczesliwy bo nie zgubi sie w geszczuniepotrzebnych postaci i w dzungli rozbudowanej fabuly. NO WIEC ( huj w dupe polonistom, jestem narratorem i mogie wsiśtko ), misio zbieral sobie te zeby a tato mis powiedzial nie wolno nikomu wypowiadac tego imienia ( kis maj as tato misia -ROTAROMED ) i wyszedl. Mama mis wlaczyl wiatraczek i zaczela rozwiewac nim atmosfere grozy w pokoju. Wszyscy wrocili do normalnych zajec i nikt juz nie pamietal o straszliwym ROTAROMEDZIE ktory grzebal w jego rzeczach osobistych. A ze mi wolno wszystko i bede z tego skwapliwie korzystal dodam tylko iz tekst ten jest za dlugi dla przecietnego ROTARMODA i robi tylko za tlo, dla slow ktore zaraz wypowiem. A wiec ktos grzebal mi w blogu i zniknely mi notki za ktore zablokowano mi konto. I to by bylo na tyle. A wiec towarzysze, niech zyje cenzura, nie ma sie juz po co dalej oszukiwac, niech zyje swiat bez zludzen !! niech zyje nam. Niech mu gwiazdka pomyslnosci nigdy nie zagasnie ! nie zagasnie !!
— 6.05.2005, 22:56:02