Raz fotograf - zawsze fotograf...,
nawet jeśli tylko fotoamator....
Profilowe - Grzegorz Zawadzki. Dziękuję !
Na PLFOTO17 lat
Zdjęć53
Komentarzy62
Skomentował2
Obserwujących1
Obserwuje4
Głosów59
Zagłosował62
Komentarze odwiedzających profil mbat
zasadniczo w tym portalu przyjmuję jedynie docinki merytoryczne, ale skoro ten aspekt swojego portfolio wolisz przezornie okryć milczeniem, niech tak będzie. Kwestię licentia poetica zostawmy sobie na dyskusję o retorycznych konsekwencjach umiejętności myślenia podczas formułowania zdań z zastosowaniem frazeologizmów- tak, masz rację- zostałeś solidnie wyedukowany językowo. Gratuluję. Tylko co z tego jeżeli czytasz bez zrozumienia? Reasumując: niezmiennie uważam, że powinieneś uszczuplić swoją galerię wywalając większość zdjęć i zacząć myśleć bardziej jak fotograf niż dziecko, któremu ciocia dała na komunię pierwszy aparat fotograficzny. A tak przy okazji, odnosząc się do zdjęcia, które zapoczątkowało dyskusję- tak, też masz rację i tutaj- usunąłeś je ze swojego portfolio sam, tylko zapomniałeś dodać, że ono najpierw zostało wymoderowane z serwisu w taki sposób, że potencjalny fan Twojej twórczości mógł je oglądać dopiero po odwiedzeniu twojej galerii. W sumie to żadna ujma, każdemu czasem się trafia, więc nie musisz tak walecznie tutaj oponować. Skup się raczej na robieniu zdjęć i niech TA walka zacznie przynosić jakieś wizualne efekty...
Drogi "VIII" Za rady dziękuję, wzajemnie radzę popracować trochę nad znajomością języka polskiego i jego wyszukanych związków frazeologicznych, by nie przynosić wstydu sobie nieznajomością naszej pięknej mowy.
"wyrwać się (wyrywać się, wyskakiwać, wyskoczyć) jak filip z konopi - wyrwać się z czymś bez zastanowienia, najpierw coś zrobić, a potem dopiero patrzeć na konsekwencje:
Lecz gdy zapał ochłonął, myśląc nad obławą
Postrzegają, że wyszli z niej nie z wielką sławą:
Trzebaż było, ażeby jeden kaptur popi,
Wyrwawszy się Bóg wie skąd, jak Filip z konopi,
Przepisał wszystkich strzelców powiatu? O wstydzie!
Cóż o tym będą gadać w Oszmianie i Lidzie,
Które od wieków walczą z tutejszym powiatem
O pierwszeństwo w strzelectwie; myślili więc nad tem.
[A. Mickiewicz Pan Tadeusz, Ks. V "Kłótnia" 327-334].
• Okazuje się, że pisownia wielką bądź małą literą słowa "filip" ("Filip") ma tu spore znaczenie. Próbując wyjaśnić genezę powiedzenia "wyrwać się jak Filip z konopi", Mickiewicz pisze w "Objaśnieniach autora": "Raz na sejmie poseł Filip ze wsi dziedzicznej Konopie, zabrawszy głos, tak dalece odstąpił od materii, że wzbudził śmiech powszechny w Izbie. Stąd urosło przysłowie: wyrwał się jak Filip z konopi". Tymczasem wytłumaczenie jest prostsze, nie potrzeba do tego fikcyjnej anegdoty - słowo "filip" było na Białorusi gwarowym określeniem... zająca. "Wyrwać się jak filip z konopi" oznaczało po prostu "wyskoczyć jak spod ziemi".
cytat za bryk.pl
Widzę, że przez 2 i pół roku trzymasz ten sam, niezbyt wyszukany poziom. A przecież nie o to chodzi w fotografowaniu. Człowiek powinien się rozwijać. Na etapie realizacji zdjęć doradzam przyjęcie zasady trzech etapów- 1 patrzę, 2 myślę, 3 robię; co do do wyboru materiału prezentowanego w portfolio przydatna jest jeszcze jedna- 4 "wyobrażam sobie" jak "ja" oceniłbym takie ujęcie u kogoś w portfolio... albo zwyczajnie pytaj kogoś o zdanie, zwykle osoby trzecie mogą coś doradzić... albo odradzić, co w tym wypadku jest bardziej zasadne. Reasumując- pstryki wywalić, zostawić dwa nie pstryki i duuużo kombinować. Niestety dobry rzemieślnik nie rodzi się jak filip, w konopii, tylko pracuje tak dużo aż zaczyna wychodzić.
zasadniczo w tym portalu przyjmuję jedynie docinki merytoryczne, ale skoro ten aspekt swojego portfolio wolisz przezornie okryć milczeniem, niech tak będzie. Kwestię licentia poetica zostawmy sobie na dyskusję o retorycznych konsekwencjach umiejętności myślenia podczas formułowania zdań z zastosowaniem frazeologizmów- tak, masz rację- zostałeś solidnie wyedukowany językowo. Gratuluję. Tylko co z tego jeżeli czytasz bez zrozumienia? Reasumując: niezmiennie uważam, że powinieneś uszczuplić swoją galerię wywalając większość zdjęć i zacząć myśleć bardziej jak fotograf niż dziecko, któremu ciocia dała na komunię pierwszy aparat fotograficzny. A tak przy okazji, odnosząc się do zdjęcia, które zapoczątkowało dyskusję- tak, też masz rację i tutaj- usunąłeś je ze swojego portfolio sam, tylko zapomniałeś dodać, że ono najpierw zostało wymoderowane z serwisu w taki sposób, że potencjalny fan Twojej twórczości mógł je oglądać dopiero po odwiedzeniu twojej galerii. W sumie to żadna ujma, każdemu czasem się trafia, więc nie musisz tak walecznie tutaj oponować. Skup się raczej na robieniu zdjęć i niech TA walka zacznie przynosić jakieś wizualne efekty...
Drogi "VIII" Za rady dziękuję, wzajemnie radzę popracować trochę nad znajomością języka polskiego i jego wyszukanych związków frazeologicznych, by nie przynosić wstydu sobie nieznajomością naszej pięknej mowy. "wyrwać się (wyrywać się, wyskakiwać, wyskoczyć) jak filip z konopi - wyrwać się z czymś bez zastanowienia, najpierw coś zrobić, a potem dopiero patrzeć na konsekwencje: Lecz gdy zapał ochłonął, myśląc nad obławą Postrzegają, że wyszli z niej nie z wielką sławą: Trzebaż było, ażeby jeden kaptur popi, Wyrwawszy się Bóg wie skąd, jak Filip z konopi, Przepisał wszystkich strzelców powiatu? O wstydzie! Cóż o tym będą gadać w Oszmianie i Lidzie, Które od wieków walczą z tutejszym powiatem O pierwszeństwo w strzelectwie; myślili więc nad tem. [A. Mickiewicz Pan Tadeusz, Ks. V "Kłótnia" 327-334]. • Okazuje się, że pisownia wielką bądź małą literą słowa "filip" ("Filip") ma tu spore znaczenie. Próbując wyjaśnić genezę powiedzenia "wyrwać się jak Filip z konopi", Mickiewicz pisze w "Objaśnieniach autora": "Raz na sejmie poseł Filip ze wsi dziedzicznej Konopie, zabrawszy głos, tak dalece odstąpił od materii, że wzbudził śmiech powszechny w Izbie. Stąd urosło przysłowie: wyrwał się jak Filip z konopi". Tymczasem wytłumaczenie jest prostsze, nie potrzeba do tego fikcyjnej anegdoty - słowo "filip" było na Białorusi gwarowym określeniem... zająca. "Wyrwać się jak filip z konopi" oznaczało po prostu "wyskoczyć jak spod ziemi". cytat za bryk.pl
Widzę, że przez 2 i pół roku trzymasz ten sam, niezbyt wyszukany poziom. A przecież nie o to chodzi w fotografowaniu. Człowiek powinien się rozwijać. Na etapie realizacji zdjęć doradzam przyjęcie zasady trzech etapów- 1 patrzę, 2 myślę, 3 robię; co do do wyboru materiału prezentowanego w portfolio przydatna jest jeszcze jedna- 4 "wyobrażam sobie" jak "ja" oceniłbym takie ujęcie u kogoś w portfolio... albo zwyczajnie pytaj kogoś o zdanie, zwykle osoby trzecie mogą coś doradzić... albo odradzić, co w tym wypadku jest bardziej zasadne. Reasumując- pstryki wywalić, zostawić dwa nie pstryki i duuużo kombinować. Niestety dobry rzemieślnik nie rodzi się jak filip, w konopii, tylko pracuje tak dużo aż zaczyna wychodzić.
Dobrze się zaczyna - oby tak dalej! Pozdrawiam noworocznie.