Zahir - słowo pochodzące z islamskiej tradycji. Ktoś lub coś, kogo możemy spotkać na naszej drodze i kto, bądź coś od tej chwili stanie się naszą obsesją. Czymś o czym nie będzie się dało zapomnieć. Ilu z nas przeżyło cos tak wyjątkowego? Ilu z nas spotkało swojego ZAHIRA nie wiedząc nawet o tym do chwili kiedy... no właśnie... Tyle razy wokół słyszymy - byliśmy ze soba tyle lat. Były piękne chwile i gorsze i teraz nagle bez słowa odeszła, odszedł... A ja wciąż nie potrafię zapomnieć. Wszędzie ją / jego widzę. W każdej piosence, geście, w tłumie na ulicy, w niewypowiedzianym słowie. Jest wkażdej mojej myśli kiedy zasypiam i kiedy rano otwieram oczy. Iluż z nas przekonało się, ze spotkaliśmy na swojej drodze taką osobę, ale nie doceniliśmy jej obecności, dopóki nie odeszła? Pewnego dnia, żona znanego pisarza znika bez wieści. Znika wraz z nią tylko jej paszport i pieniądze. Nikt nie wie co się stało. Porwanie? Morderstwo? Może kochanek? Przecież ostatniego dnia kiedy ją widziano był z nią jakiś młody chłopak. Pisarz z czasem próbuje się pogodzic z jej nieobecnością. Stara się ułożyć sobie życie, poznaje inną kobietę, ale Ester wciąż jest przy nim. W każdej jego myśli. Staje się jego obsesją. Jak narkotyk, którego nagły brak powoduje, że nie możemy dalej egzystować. Zaczyna czuć, że nie potrafi bez niej żyć i postanawia za wszelką cene odnaleźć swój ZAHIR. Wyrusza w długą i niebezpieczną podróż na stepy Azji Środkowej. Tam właśnie urywa się ślad po niej. Czy ją odnajdzie? Co mu powie jego Zahir kiedy się spotkają? Co stanie się z ich życiem? Czego się dowie? Czy będą umieli sobie wybaczyć i znów być dla siebie? Wspaniale stworzona historia, która po części wydaje się być biografią autora. Historia, z której wiele możemy wynieść dla nas samych. Być może zrozumieć, że czasem warto docenić to co się ma, zanim jeszcze się to straci.
— 12.12.2007, 01:11:26
...
Zahir - słowo pochodzące z islamskiej tradycji. Ktoś lub coś, kogo możemy spotkać na naszej drodze i kto, bądź coś od tej chwili stanie się naszą obsesją. Czymś o czym nie będzie się dało zapomnieć. Ilu z nas przeżyło cos tak wyjątkowego? Ilu z nas spotkało swojego ZAHIRA nie wiedząc nawet o tym do chwili kiedy... no właśnie... Tyle razy wokół słyszymy - byliśmy ze soba tyle lat. Były piękne chwile i gorsze i teraz nagle bez słowa odeszła, odszedł... A ja wciąż nie potrafię zapomnieć. Wszędzie ją / jego widzę. W każdej piosence, geście, w tłumie na ulicy, w niewypowiedzianym słowie. Jest wkażdej mojej myśli kiedy zasypiam i kiedy rano otwieram oczy. Iluż z nas przekonało się, ze spotkaliśmy na swojej drodze taką osobę, ale nie doceniliśmy jej obecności, dopóki nie odeszła? Pewnego dnia, żona znanego pisarza znika bez wieści. Znika wraz z nią tylko jej paszport i pieniądze. Nikt nie wie co się stało. Porwanie? Morderstwo? Może kochanek? Przecież ostatniego dnia kiedy ją widziano był z nią jakiś młody chłopak. Pisarz z czasem próbuje się pogodzic z jej nieobecnością. Stara się ułożyć sobie życie, poznaje inną kobietę, ale Ester wciąż jest przy nim. W każdej jego myśli. Staje się jego obsesją. Jak narkotyk, którego nagły brak powoduje, że nie możemy dalej egzystować. Zaczyna czuć, że nie potrafi bez niej żyć i postanawia za wszelką cene odnaleźć swój ZAHIR. Wyrusza w długą i niebezpieczną podróż na stepy Azji Środkowej. Tam właśnie urywa się ślad po niej. Czy ją odnajdzie? Co mu powie jego Zahir kiedy się spotkają? Co stanie się z ich życiem? Czego się dowie? Czy będą umieli sobie wybaczyć i znów być dla siebie? Wspaniale stworzona historia, która po części wydaje się być biografią autora. Historia, z której wiele możemy wynieść dla nas samych. Być może zrozumieć, że czasem warto docenić to co się ma, zanim jeszcze się to straci.
— 12.12.2007, 01:11:26
...
To mozliwosc spelnienia marzen sprawia, ze zycie jest tak fascynujace.
— 5.11.2007, 00:20:54
To mozliwosc spelnienia marzen sprawia, ze zycie jest tak fascynujace.
— 5.11.2007, 00:20:54
...
"spieszmy się być dobrymi"
— 18.02.2005, 09:04:49
"spieszmy się być dobrymi"
— 18.02.2005, 09:04:49
...
"Nie jestem ciałem, w którym mieszka dusza, jestem duszą, która ma widzialną część zwaną ciałem.Przez ostatnie dni ta dusza obserwowała moje ciało bez chwili przerwy.Nie mówiła nic, nie krytykowała, nie litowała się - po prostu mu się przyglądała."
— 6.02.2005, 17:58:52
"Nie jestem ciałem, w którym mieszka dusza, jestem duszą, która ma widzialną część zwaną ciałem.Przez ostatnie dni ta dusza obserwowała moje ciało bez chwili przerwy.Nie mówiła nic, nie krytykowała, nie litowała się - po prostu mu się przyglądała."
— 6.02.2005, 17:58:52
...
"Od bardzo dawna nie myślałam o miłości. Mam wrażenie, że miłość ode mnie uciekła, jakby nie czuła się mile widziana. A jednak jeżeli przestanę myśleć o miłości będę niczym."
— 21.01.2005, 10:29:10
"Od bardzo dawna nie myślałam o miłości. Mam wrażenie, że miłość ode mnie uciekła, jakby nie czuła się mile widziana. A jednak jeżeli przestanę myśleć o miłości będę niczym."
— 21.01.2005, 10:29:10
"Przez całe życie uważałam miłość za coś w rodzaju przyzwolonego niewolnictwa. To kłamstwo: nie istnieje miłość bez wolności i na odwrót. Tylko ten, kto czuje się wolny, kocha bezgranicznie. A ten, kto kocha bezgranicznie, czuje się wolny.
Dlatego wszystko, co teraz mogę przeżywać, robić, odkrywać, nie ma sensu. Mam nadzieję, że ten czas szybko minie i będę mogła na nowo podjąć poszukiwanie samej siebie, że spotkam mężczyznę, który mnie zrozumie, przez którego nie będę cierpieć.
W miłości nie można się wzajemnie ranić, bo przecież każdy odpowiada za własne uczucia i nie ma prawa potępiać drugiego.
Czułam się zraniona, gdy straciłam mężczyznę, którego kochałam. Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność.
I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać."
— 17.01.2005, 22:10:02
...
"Przez całe życie uważałam miłość za coś w rodzaju przyzwolonego niewolnictwa. To kłamstwo: nie istnieje miłość bez wolności i na odwrót. Tylko ten, kto czuje się wolny, kocha bezgranicznie. A ten, kto kocha bezgranicznie, czuje się wolny.
Dlatego wszystko, co teraz mogę przeżywać, robić, odkrywać, nie ma sensu. Mam nadzieję, że ten czas szybko minie i będę mogła na nowo podjąć poszukiwanie samej siebie, że spotkam mężczyznę, który mnie zrozumie, przez którego nie będę cierpieć.
W miłości nie można się wzajemnie ranić, bo przecież każdy odpowiada za własne uczucia i nie ma prawa potępiać drugiego.
Czułam się zraniona, gdy straciłam mężczyznę, którego kochałam. Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność.
I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać."
— 17.01.2005, 22:10:02
...
"Człowiek, który żyje intensywnie, cały czas doznaje rozkoszy. Jeżeli uprawia seks, to dlatego, że jest rozkoszą przesycony, jego kielich aż się przelewa, jest to nieuniknione, człowiek taki odpowiada na wyzwanie życia i w tym momencie - tylko w tym momencie - tracia kontrolę nad sobą."
— 17.01.2005, 21:01:20
"Człowiek, który żyje intensywnie, cały czas doznaje rozkoszy. Jeżeli uprawia seks, to dlatego, że jest rozkoszą przesycony, jego kielich aż się przelewa, jest to nieuniknione, człowiek taki odpowiada na wyzwanie życia i w tym momencie - tylko w tym momencie - tracia kontrolę nad sobą."
— 17.01.2005, 21:01:20
Należy mówić o tym co dla nas ważne, a nie o tym, co wszyscy chcieliby usłyszeć.
— 17.01.2005, 18:09:01
...
Należy mówić o tym co dla nas ważne, a nie o tym, co wszyscy chcieliby usłyszeć.
— 17.01.2005, 18:09:01
...
"Bo wszystko to iluzją jest i magią i zdarza się raz na milion..."
— 19.12.2004, 15:04:25
"Bo wszystko to iluzją jest i magią i zdarza się raz na milion..."
Dobre wspomnienia tylko życie mi ratują.
— 14.04.2008, 00:11:07
Zahir - słowo pochodzące z islamskiej tradycji. Ktoś lub coś, kogo możemy spotkać na naszej drodze i kto, bądź coś od tej chwili stanie się naszą obsesją. Czymś o czym nie będzie się dało zapomnieć. Ilu z nas przeżyło cos tak wyjątkowego? Ilu z nas spotkało swojego ZAHIRA nie wiedząc nawet o tym do chwili kiedy... no właśnie... Tyle razy wokół słyszymy - byliśmy ze soba tyle lat. Były piękne chwile i gorsze i teraz nagle bez słowa odeszła, odszedł... A ja wciąż nie potrafię zapomnieć. Wszędzie ją / jego widzę. W każdej piosence, geście, w tłumie na ulicy, w niewypowiedzianym słowie. Jest wkażdej mojej myśli kiedy zasypiam i kiedy rano otwieram oczy. Iluż z nas przekonało się, ze spotkaliśmy na swojej drodze taką osobę, ale nie doceniliśmy jej obecności, dopóki nie odeszła? Pewnego dnia, żona znanego pisarza znika bez wieści. Znika wraz z nią tylko jej paszport i pieniądze. Nikt nie wie co się stało. Porwanie? Morderstwo? Może kochanek? Przecież ostatniego dnia kiedy ją widziano był z nią jakiś młody chłopak. Pisarz z czasem próbuje się pogodzic z jej nieobecnością. Stara się ułożyć sobie życie, poznaje inną kobietę, ale Ester wciąż jest przy nim. W każdej jego myśli. Staje się jego obsesją. Jak narkotyk, którego nagły brak powoduje, że nie możemy dalej egzystować. Zaczyna czuć, że nie potrafi bez niej żyć i postanawia za wszelką cene odnaleźć swój ZAHIR. Wyrusza w długą i niebezpieczną podróż na stepy Azji Środkowej. Tam właśnie urywa się ślad po niej. Czy ją odnajdzie? Co mu powie jego Zahir kiedy się spotkają? Co stanie się z ich życiem? Czego się dowie? Czy będą umieli sobie wybaczyć i znów być dla siebie? Wspaniale stworzona historia, która po części wydaje się być biografią autora. Historia, z której wiele możemy wynieść dla nas samych. Być może zrozumieć, że czasem warto docenić to co się ma, zanim jeszcze się to straci.
— 12.12.2007, 01:11:26
...
Zahir - słowo pochodzące z islamskiej tradycji. Ktoś lub coś, kogo możemy spotkać na naszej drodze i kto, bądź coś od tej chwili stanie się naszą obsesją. Czymś o czym nie będzie się dało zapomnieć. Ilu z nas przeżyło cos tak wyjątkowego? Ilu z nas spotkało swojego ZAHIRA nie wiedząc nawet o tym do chwili kiedy... no właśnie... Tyle razy wokół słyszymy - byliśmy ze soba tyle lat. Były piękne chwile i gorsze i teraz nagle bez słowa odeszła, odszedł... A ja wciąż nie potrafię zapomnieć. Wszędzie ją / jego widzę. W każdej piosence, geście, w tłumie na ulicy, w niewypowiedzianym słowie. Jest wkażdej mojej myśli kiedy zasypiam i kiedy rano otwieram oczy. Iluż z nas przekonało się, ze spotkaliśmy na swojej drodze taką osobę, ale nie doceniliśmy jej obecności, dopóki nie odeszła? Pewnego dnia, żona znanego pisarza znika bez wieści. Znika wraz z nią tylko jej paszport i pieniądze. Nikt nie wie co się stało. Porwanie? Morderstwo? Może kochanek? Przecież ostatniego dnia kiedy ją widziano był z nią jakiś młody chłopak. Pisarz z czasem próbuje się pogodzic z jej nieobecnością. Stara się ułożyć sobie życie, poznaje inną kobietę, ale Ester wciąż jest przy nim. W każdej jego myśli. Staje się jego obsesją. Jak narkotyk, którego nagły brak powoduje, że nie możemy dalej egzystować. Zaczyna czuć, że nie potrafi bez niej żyć i postanawia za wszelką cene odnaleźć swój ZAHIR. Wyrusza w długą i niebezpieczną podróż na stepy Azji Środkowej. Tam właśnie urywa się ślad po niej. Czy ją odnajdzie? Co mu powie jego Zahir kiedy się spotkają? Co stanie się z ich życiem? Czego się dowie? Czy będą umieli sobie wybaczyć i znów być dla siebie? Wspaniale stworzona historia, która po części wydaje się być biografią autora. Historia, z której wiele możemy wynieść dla nas samych. Być może zrozumieć, że czasem warto docenić to co się ma, zanim jeszcze się to straci.
— 12.12.2007, 01:11:26
...
To mozliwosc spelnienia marzen sprawia, ze zycie jest tak fascynujace.
— 5.11.2007, 00:20:54
To mozliwosc spelnienia marzen sprawia, ze zycie jest tak fascynujace.
— 5.11.2007, 00:20:54
...
"spieszmy się być dobrymi"
— 18.02.2005, 09:04:49
"spieszmy się być dobrymi"
— 18.02.2005, 09:04:49
...
"Nie jestem ciałem, w którym mieszka dusza, jestem duszą, która ma widzialną część zwaną ciałem.Przez ostatnie dni ta dusza obserwowała moje ciało bez chwili przerwy.Nie mówiła nic, nie krytykowała, nie litowała się - po prostu mu się przyglądała."
— 6.02.2005, 17:58:52
"Nie jestem ciałem, w którym mieszka dusza, jestem duszą, która ma widzialną część zwaną ciałem.Przez ostatnie dni ta dusza obserwowała moje ciało bez chwili przerwy.Nie mówiła nic, nie krytykowała, nie litowała się - po prostu mu się przyglądała."
— 6.02.2005, 17:58:52
...
"Od bardzo dawna nie myślałam o miłości. Mam wrażenie, że miłość ode mnie uciekła, jakby nie czuła się mile widziana. A jednak jeżeli przestanę myśleć o miłości będę niczym."
— 21.01.2005, 10:29:10
"Od bardzo dawna nie myślałam o miłości. Mam wrażenie, że miłość ode mnie uciekła, jakby nie czuła się mile widziana. A jednak jeżeli przestanę myśleć o miłości będę niczym."
— 21.01.2005, 10:29:10
"Przez całe życie uważałam miłość za coś w rodzaju przyzwolonego niewolnictwa. To kłamstwo: nie istnieje miłość bez wolności i na odwrót. Tylko ten, kto czuje się wolny, kocha bezgranicznie. A ten, kto kocha bezgranicznie, czuje się wolny. Dlatego wszystko, co teraz mogę przeżywać, robić, odkrywać, nie ma sensu. Mam nadzieję, że ten czas szybko minie i będę mogła na nowo podjąć poszukiwanie samej siebie, że spotkam mężczyznę, który mnie zrozumie, przez którego nie będę cierpieć. W miłości nie można się wzajemnie ranić, bo przecież każdy odpowiada za własne uczucia i nie ma prawa potępiać drugiego. Czułam się zraniona, gdy straciłam mężczyznę, którego kochałam. Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać."
— 17.01.2005, 22:10:02
...
"Przez całe życie uważałam miłość za coś w rodzaju przyzwolonego niewolnictwa. To kłamstwo: nie istnieje miłość bez wolności i na odwrót. Tylko ten, kto czuje się wolny, kocha bezgranicznie. A ten, kto kocha bezgranicznie, czuje się wolny. Dlatego wszystko, co teraz mogę przeżywać, robić, odkrywać, nie ma sensu. Mam nadzieję, że ten czas szybko minie i będę mogła na nowo podjąć poszukiwanie samej siebie, że spotkam mężczyznę, który mnie zrozumie, przez którego nie będę cierpieć. W miłości nie można się wzajemnie ranić, bo przecież każdy odpowiada za własne uczucia i nie ma prawa potępiać drugiego. Czułam się zraniona, gdy straciłam mężczyznę, którego kochałam. Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać."
— 17.01.2005, 22:10:02
...
"Człowiek, który żyje intensywnie, cały czas doznaje rozkoszy. Jeżeli uprawia seks, to dlatego, że jest rozkoszą przesycony, jego kielich aż się przelewa, jest to nieuniknione, człowiek taki odpowiada na wyzwanie życia i w tym momencie - tylko w tym momencie - tracia kontrolę nad sobą."
— 17.01.2005, 21:01:20
"Człowiek, który żyje intensywnie, cały czas doznaje rozkoszy. Jeżeli uprawia seks, to dlatego, że jest rozkoszą przesycony, jego kielich aż się przelewa, jest to nieuniknione, człowiek taki odpowiada na wyzwanie życia i w tym momencie - tylko w tym momencie - tracia kontrolę nad sobą."
— 17.01.2005, 21:01:20
Należy mówić o tym co dla nas ważne, a nie o tym, co wszyscy chcieliby usłyszeć.
— 17.01.2005, 18:09:01
...
Należy mówić o tym co dla nas ważne, a nie o tym, co wszyscy chcieliby usłyszeć.
— 17.01.2005, 18:09:01
...
"Bo wszystko to iluzją jest i magią i zdarza się raz na milion..."
— 19.12.2004, 15:04:25
"Bo wszystko to iluzją jest i magią i zdarza się raz na milion..."
— 19.12.2004, 15:04:25