sex w orientexpresie ruszył orientexpresie w szaleństwie nocy... ero dawno zastygł w bezdechu... pusty przedział przypadkowa kobieta... nieznany mężczyzna... mimowolnie skusić myśli wiania? pierwsze kroki do rozkoszy pierwsze spojrzenie namiętności pierwszy raz...pocałunek azerbejdżanu później taki szybki numerek w świetle księżyca dwie stacje zapomnienia jak jedzie przez 69 sekund ucieczka od zwykłości wszyscy to robią zasuwają szarą kotarkę i się zsuwają...w twardych siedzeniach w dziwnej pozycji kwiatka lotosu na momencik są jednym tu i teraz wszystko staje się proste afrodyta zamknęła szeroko oczy rozgrzane ciała naprężone mięśnie tak blisko siebie tuż obok zakwitła dzika orchidea orgii pociąg spowolniał byle uciec przyspieszył byle jechać od przodu od tyłu razem osobno ostatnie ruchy 69 sekundy zapomnienia wciąż trwają... tonąć w sobie płonąć osobno... i wybuch pociąg stanął... jesteśmy na miejscu? i jak było? potem na skrzyżowaniu się nie poznają czy to ty? wszyscy to robią...
— 7.11.2006, 15:55:30
sex w orientexpresie ruszył orientexpresie w szaleństwie nocy... ero dawno zastygł w bezdechu... pusty przedział przypadkowa kobieta... nieznany mężczyzna... mimowolnie skusić myśli wiania? pierwsze kroki do rozkoszy pierwsze spojrzenie namiętności pierwszy raz...pocałunek azerbejdżanu później taki szybki numerek w świetle księżyca dwie stacje zapomnienia jak jedzie przez 69 sekund ucieczka od zwykłości wszyscy to robią zasuwają szarą kotarkę i się zsuwają...w twardych siedzeniach w dziwnej pozycji kwiatka lotosu na momencik są jednym tu i teraz wszystko staje się proste afrodyta zamknęła szeroko oczy rozgrzane ciała naprężone mięśnie tak blisko siebie tuż obok zakwitła dzika orchidea orgii pociąg spowolniał byle uciec przyspieszył byle jechać od przodu od tyłu razem osobno ostatnie ruchy 69 sekundy zapomnienia wciąż trwają... tonąć w sobie płonąć osobno... i wybuch pociąg stanął... jesteśmy na miejscu? i jak było? potem na skrzyżowaniu się nie poznają czy to ty? wszyscy to robią...
— 7.11.2006, 15:55:30
Każda cisza bez ciebie Jest burzą w mym niebie. Ukryte ruchy twych niewidzialnych dłoni Widziane przez hermetycznie zamknięty słoik... Załamują bezszelestnie falę miłości... Zanurzasz zagadkowo palce Nad brzegiem morza dźwięków.... Powoli przełamujesz strach I w niewoli Rodzi się pocałunek I wiecznie trwa w nas... Tak po cichu... Twoja dłoń I znika... Tak jak ja...
— 21.03.2006, 18:39:23
Każda cisza bez ciebie Jest burzą w mym niebie. Ukryte ruchy twych niewidzialnych dłoni Widziane przez hermetycznie zamknięty słoik... Załamują bezszelestnie falę miłości... Zanurzasz zagadkowo palce Nad brzegiem morza dźwięków.... Powoli przełamujesz strach I w niewoli Rodzi się pocałunek I wiecznie trwa w nas... Tak po cichu... Twoja dłoń I znika... Tak jak ja...
— 21.03.2006, 18:39:23
I wszystko pękło jak ten słoik nie z twych dłoni.... I wszystko poleciało jak te dźwięki znad nie twojego morza.... I wszystko stało się ciszą bez ciebie I wszystko stało się burzą w mym niebie... Bo coś odżyło od środka..... I w niewoli Powoli Tak po cichu... Tak jak ja...
— 20.03.2006, 00:09:27
I wszystko pękło jak ten słoik nie z twych dłoni.... I wszystko poleciało jak te dźwięki znad nie twojego morza.... I wszystko stało się ciszą bez ciebie I wszystko stało się burzą w mym niebie... Bo coś odżyło od środka..... I w niewoli Powoli Tak po cichu... Tak jak ja...
— 20.03.2006, 00:09:27
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.