Zatracam sie grajac sama siebie.
Smakuje kazdy dzien i dalej plyne.
Traktuje to co czas mi daje jako jedyne i na chwile.
Zasmiecam swoj umsyl wszystkim tym co mnie interesuje nie zwracajac uwagi na to co inni mowia.
Krytyka tylko produktywna, inna to nie krytyka tylko zlosliwosc i zawisc. Nie marnuje chwil na agresje, za duzo jej na swiecie.