karmię się..przeżuwam..wypluwam
-Co za Clitoris, ściągnij, ściągnij tę zasłonę - woła, zrównując bezużyteczność zasłony z majtek z bezużytecznością języka pornograficznego, który w tym momencie zabawiałby się powolnym rozchylaniem bielizny.
Jego bezpośredniość jest czasem tak gwałtowna, że musimy się zastanowić, czy nie żyjemy w jakiejś seksualnej opieszałości, dokonując erotycznych wyborów najpierw w języku, a potem na ciele.
Zapoczątkowuje skrupulatną, łatwowierną, rozkoszodajną, nieomylnie zdążającą do uwodzącego niezwykłością nawarstwienia orgię desygnatów, zwykle mylących.
Desygnaty te łączą proste fakty z jego życia z krystalicznie czystymi denuncjacjami o ich egzemplaryczności.
Jak gdyby zawsze gotowe było odgałęzienie znaczeń, biegnące wprost z rdzenia jego egzystencji, równocześnie rozwidlające i odkładające fakty tego życia.
Wyliczenie to przybiera prosty schemat: jeden obrót ciała, dwa ruchy egzegetycznego pędzla biografa.
Sekcja zwłok przebiega tu w obecności malarza, który chce w ten sposób - naocznie wglądając w rozwarte ciało, nakładając na anatomię spojrzenie artysty - wyświadczyć usługi wiedzy malarskiej.
Na PLFOTO19 lat
Zdjęć2
Komentarzy2
Skomentował0
Obserwujących2
Obserwuje1
Blog intense_de_sade
wszystko wciąż ma taki dziwny...lekko krwisty smak..
W Grenadzie (Alhambra) przeżywa olśnienie podczas nocnego koncertu Bermudeza, wykonawcy cante hondo (modulowany, inkantacyjny śpiew będący esencją flamenco) ^/^/^
17 maja, w Madrycie, jest świadkiem śmierci Manuela Granero, matadora "spektakularnie okaleczonego" przez byka na pełnej słońca arenie: przyciśniętemu do balustrady młodzieńcowi zwierzę zadaje trzy pchnięcia rogiem, z których ostatnie trafia w oko i przenicowuje czaszkę. /'/
wszystko wciąż ma taki dziwny...lekko krwisty smak.. W Grenadzie (Alhambra) przeżywa olśnienie podczas nocnego koncertu Bermudeza, wykonawcy cante hondo (modulowany, inkantacyjny śpiew będący esencją flamenco) ^/^/^ 17 maja, w Madrycie, jest świadkiem śmierci Manuela Granero, matadora "spektakularnie okaleczonego" przez byka na pełnej słońca arenie: przyciśniętemu do balustrady młodzieńcowi zwierzę zadaje trzy pchnięcia rogiem, z których ostatnie trafia w oko i przenicowuje czaszkę. /'/
— 11.07.2006, 03:17:18