To banalne, ale kocham udane fotografie, zwłaszcza jeśli to właśnie mnie się udały...
Czasem żałuję, że jestem tylko fotoamatorem, ale z drugiej strony, gdy zwalniam przycisk migawki nie obawiam się, że coś mi się nie uda... w końcu robię zdięcia dla siebie, dla swojej radości.