Chodzi o oddanie uczucia pustki i nie - bytu. Jestem w najstarszej i najsuchszej pustyni tej planety. Nic tu nie rosnie, nic sie nie rodzi. W niektorych miejscach nie padalo od 200 lat. Wszystko pelne pylu, kurzu. Przezylem tu powazne trzesienie ziemi: 7.8 Richter. Jedyne, czego tu nie potrzeba - to ludzie. Jednak sa. Zbudowali tory kolejowe - i jest to jedyna rana widoczna w okolicy, ktora tylko dla siebie samej istnieje.
to może jakieś relacje z podróży na moją prywatną wiadomość chetnie poczytam byłem na boowi.com będę tam zaglądał dziekuje
zazdroszcze podróży
Chodzi o oddanie uczucia pustki i nie - bytu. Jestem w najstarszej i najsuchszej pustyni tej planety. Nic tu nie rosnie, nic sie nie rodzi. W niektorych miejscach nie padalo od 200 lat. Wszystko pelne pylu, kurzu. Przezylem tu powazne trzesienie ziemi: 7.8 Richter. Jedyne, czego tu nie potrzeba - to ludzie. Jednak sa. Zbudowali tory kolejowe - i jest to jedyna rana widoczna w okolicy, ktora tylko dla siebie samej istnieje.