A gdyby tak w końcu się odważyć
Podążyć za sercem, chwycić się marzeń
A gdyby tak w końcu porzucić swe piekło
Pójść swoją drogą i poczuć się lekko
Dwadzieścia jeden gramów
Tyle ponoć w nas jest duszy
Dwadzieścia jeden gramów
A tak trudno ją poruszyć
A gdyby tak w końcu uczuć nie tłumić
Szczerze zapłakać, w radości się zgubić
A gdyby tak znowu być wolnym jak dziecko
Pójść swoją drogą i poczuć się lekko
A gdyby tak w końcu pokochać bez granic
Życia się nie bać, sukces mieć za nic
A gdyby tak w końcu dać światu odetchnąć
Pójść swoją drogą i poczuć się lekko
Marcin Styczeń"
- Do widzenia - powiedział róży.
Lecz ona nie odpowiadała.
- Do widzenia - powtórzył.
Róża zakaszlała. Lecz nie z powodu kataru.
- Byłam niemądra - powiedziała mu. - Przepraszam cię. Spróbuj być szczęśliwy.
Zdziwił się brakiem wymówek. Stał, całkowicie zbity z tropu, trzymając klosz w powietrzu. Nie rozumiał tej spokojnej słodyczy.
- Ależ tak, ja cię kocham - mówiła róża. - Nie wiedziałeś o tym z mojej winy. To nie ma żadnego znaczenia. Ale ty byłeś równie niemądry jak ja. Spróbuj być szczęśliwy. Pozostaw spokojnie tę planetę. Nie chcę ciebie więcej.
- Ależ... przeciągi...
- Nie jestem już tak bardzo zakatarzona. Chłodne powietrze nocy dobrze mi zrobi. Jestem kwiatem..
- Ale dzikie bestie...
- Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem. To podobno takie rozkoszne. Bo któż by mnie potem odwiedzał, gdy będziesz daleko... A jeśli chodzi o dzikie bestie, nie boję się nikogo. Mam kolce. - I naiwnie pokazała cztery kolce. Po chwili dorzuciła: - Nie zwlekaj, to tak drażni. Zdecydowałeś się odjechać. Idź już!
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna.
" mały książe:
A gdyby tak w końcu się odważyć Podążyć za sercem, chwycić się marzeń A gdyby tak w końcu porzucić swe piekło Pójść swoją drogą i poczuć się lekko Dwadzieścia jeden gramów Tyle ponoć w nas jest duszy Dwadzieścia jeden gramów A tak trudno ją poruszyć A gdyby tak w końcu uczuć nie tłumić Szczerze zapłakać, w radości się zgubić A gdyby tak znowu być wolnym jak dziecko Pójść swoją drogą i poczuć się lekko A gdyby tak w końcu pokochać bez granic Życia się nie bać, sukces mieć za nic A gdyby tak w końcu dać światu odetchnąć Pójść swoją drogą i poczuć się lekko Marcin Styczeń"
- Do widzenia - powiedział róży. Lecz ona nie odpowiadała. - Do widzenia - powtórzył. Róża zakaszlała. Lecz nie z powodu kataru. - Byłam niemądra - powiedziała mu. - Przepraszam cię. Spróbuj być szczęśliwy. Zdziwił się brakiem wymówek. Stał, całkowicie zbity z tropu, trzymając klosz w powietrzu. Nie rozumiał tej spokojnej słodyczy. - Ależ tak, ja cię kocham - mówiła róża. - Nie wiedziałeś o tym z mojej winy. To nie ma żadnego znaczenia. Ale ty byłeś równie niemądry jak ja. Spróbuj być szczęśliwy. Pozostaw spokojnie tę planetę. Nie chcę ciebie więcej. - Ależ... przeciągi... - Nie jestem już tak bardzo zakatarzona. Chłodne powietrze nocy dobrze mi zrobi. Jestem kwiatem.. - Ale dzikie bestie... - Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem. To podobno takie rozkoszne. Bo któż by mnie potem odwiedzał, gdy będziesz daleko... A jeśli chodzi o dzikie bestie, nie boję się nikogo. Mam kolce. - I naiwnie pokazała cztery kolce. Po chwili dorzuciła: - Nie zwlekaj, to tak drażni. Zdecydowałeś się odjechać. Idź już! Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna. " mały książe: