"Kto podskoczy sprzedawcy samochodów?!" Dwayne Hoover
— 8.09.2004, 19:16:48
"Kto podskoczy sprzedawcy samochodów?!" Dwayne Hoover
— 8.09.2004, 19:16:48
Łatwo zrozumieć, co mówię, łatwo też wykonać. Nikt jednak nie rozumie i nie potrafi wykonać. Słowa nie pochodzą ode mnie, a nad czynami nie ja władam. Jeśli ktoś o tym nie wie, nigdy mnie nie zrozumie. Niewielu potrafi mnie zrozumieć; ze świeczką szukać tych, którzy czynią, jak mówię. Dlatego też mędrcy ubierają się w byle płótno, ale noszą przy sobie klejnot.
— 7.01.2003, 19:55:51
Łatwo zrozumieć, co mówię, łatwo też wykonać. Nikt jednak nie rozumie i nie potrafi wykonać. Słowa nie pochodzą ode mnie, a nad czynami nie ja władam. Jeśli ktoś o tym nie wie, nigdy mnie nie zrozumie. Niewielu potrafi mnie zrozumieć; ze świeczką szukać tych, którzy czynią, jak mówię. Dlatego też mędrcy ubierają się w byle płótno, ale noszą przy sobie klejnot.
— 7.01.2003, 19:55:51
Przestańcie się uczyć, a nie będziecie mieć zmartwień. Czym się różni aplauz od gwizdów pogardy 13; a czym dobro jest inne od zła? Czy muszę się bać tego, czego się wszyscy boją? Takich pytań mógłbym jeszcze podać wiele. Wszyscy się cieszą, jak na pieczeniu barana albo wiosennej majówce. Tylko ja siedzę cicho w kącie i nie daję znać o sobie, jak niemowlę, co się jeszcze nie uśmiecha. Umęczony, nie mam dokąd wrócić. Wszyscy mają w bród wszystkiego, tylko mnie na nic nigdy nie starcza. Jestem głupi i o niczym nie wiem. Wszyscy błyszczą, tylko ja jestem ciemny. Wszyscy pałają zapałem, tylko ja jestem markotny. Obojętny na wszystko jak ocean, wieczny pędziwiatr. Każdy ma jakieś możliwości, tylko ja nic nie potrafię. Tylko ja jestem inny, bo mnie żywi matka-natura.
— 7.01.2003, 19:54:40
Przestańcie się uczyć, a nie będziecie mieć zmartwień. Czym się różni aplauz od gwizdów pogardy 13; a czym dobro jest inne od zła? Czy muszę się bać tego, czego się wszyscy boją? Takich pytań mógłbym jeszcze podać wiele. Wszyscy się cieszą, jak na pieczeniu barana albo wiosennej majówce. Tylko ja siedzę cicho w kącie i nie daję znać o sobie, jak niemowlę, co się jeszcze nie uśmiecha. Umęczony, nie mam dokąd wrócić. Wszyscy mają w bród wszystkiego, tylko mnie na nic nigdy nie starcza. Jestem głupi i o niczym nie wiem. Wszyscy błyszczą, tylko ja jestem ciemny. Wszyscy pałają zapałem, tylko ja jestem markotny. Obojętny na wszystko jak ocean, wieczny pędziwiatr. Każdy ma jakieś możliwości, tylko ja nic nie potrafię. Tylko ja jestem inny, bo mnie żywi matka-natura.
— 7.01.2003, 19:54:40
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.