Wiedziałem ze ktos zachaczy... Nie znam sie na tym aczkolwiek pewne jest że slajdu nie przebije... Ale za drogie i za bajeraste. Naprawde nie zalezy mi na tym zeby za pięc minut miec w kompie a wiem ze zatraciłbym sie jak większość w bezcelowym pstrykaniu gdzie popadnie a potem nie umiał docenic fotki.

Dodam tylko: To nie model! Laska jakiegoś ziomka :p zdjęcie jej robi do albumu z wakacji to i ja sobie pozwoliłem pstryknąć. Myśle że to widać wyraźnie że fotka z przechwycenia nie pozowania pod mój objektyw.

Nie dlatego nie używam cyfraków bo robiagorsze zdjecia... aczkolwiek na jakims etapie mojego hobby napewno doszedł bym do wniosku a i nawet teraz dochodze ze nic nie dorówna zdjeciom z lustrzanki. Cyfraki nie robia półtonów także nawet najprostrza klisza małoobrazkowa jest lepsza. Widzieliście kiedyś zdjęcia robione na slajdach? No to mysle że starczy wykładu o lustrzakach... Robie to jednak głównie z powodu klimatu, przywiązania do tradycji, niezawodności i ogromnej satysfakcji i uczucia tajemnicy. Poza tym wszystkim kurwicy bym dostał jakbym miał sie bawic elektronicznymi menu :) Jakies rady do tego zdjecia... brakuje drobnych zabiegów czy jakbym tego zdjecia nie strzelił było by do dupy?